degustację cytrynóweczki polecam ... powiedzmy, że zrobiłam próbę generalną ))) i to jest to ... a jeszcze z kanapą ... to jest absolutnie to ...
Iza jesteś niesamowita No na taką zachetę to Madżenka na pewno nie odmówi ............. chyba coś niegramatycznie napisałam, to od tych leków chyba Miałam napisać, że już cały zestaw zjazdowy Madżence zaplanowałyście, z towarzystwem włącznie, więc się dziewczyna nie musi martwić, że inni szusują, a ona pokrzywdzona Jak ta królowa będzie się na stoku prezentować
musiałam cofnąć się 20 stron i nadrobić zaległości. Co się przy tym uśmiałaum to moje Jestem pod OGROMNYM wrażeniem Izy że dała radę i Ani że jej w tym pomogła. Ja bym spanikowała... i pomimo tego że skoki z bungee chodzą mi po głowie to narty nigdy w życiu... nigdy, przenigdy
Aniu pozdrawiam serdecznie i życzę Wam by ten rok był lepszy od poprzedniego
Nigdy nie mów nigdy!!
Moja przyjaciółka mnie 5 lat na narty namawiała.
Postawiłam ultimatum M, że cały sprzęt mi musi nowy kupić, mnóstwo argumentów na nie mialam....
I co ? na drug dzień nauki wiedzialam, że buty narciarskie to moje ulubione obówie zimowe
Teraz się zastanawiam nad deską Moze na Czarnej Górze na desce będę się uczyć jeździć skoro na nartach nie mogę ?
Oj Iza czyta się Ciebie jak epopeję
Ale samą prawdę o narciarstwie w tych słowach ujęłaś
Dla ogrodnika narty zimą są namiastką ogrodu , bo zimno, czasem buro a o bladym świcie człowiek się zrywa i jedzie i nie pomny na trud i zmęczenie i jest szczęsliwy..niemal tak (celowo nie używam słowa prawie) jakby z 5 kul bukszpanowych wkopał
A najważniejsze, że mamy Anię i nie ważne czy w kapciach i pidżamie biegnie do ogrodu aby nam fotkę roślinki zrobić, czy w pożyczonych butach narciarskich uczy jeżdzić czy taniec z grujecznikiem wykonuje zawsze ten sam wulkan energii i upór Całe szczęście, że na Anioła z różkami trafiłaś bo mogłaś się nie nauczyć
Aga widzę nowy avatarek Nózka jak widzę spawna Gdzie szusowałaś?
...to stare zdjęcie Marzenko z Jaworzyny Krynickiej sprzed dwóch lat... próbuję działac na swoją psyche.. w tym roku na Słowację wyjezdżam ale nie wiem czy pojeżdżę...w każdy bądż razie próbę podejmę...