Pracować będzie M. (choć jeszcze o tym nie wie, hihihi ) ja jestem od wymyślania Już dzisiaj nie wytrzymałam i z grypą latałam po ogrodzie, bo jednak z okna nie wszystko dobrze widać Nawet pozbierałam suche liście traw, bo zdążyły się połamać zanim M. powiązał.
Pszczółko odwzajemniam noworoczne życzenia i same serdeczności ślę
Pod Czarną Górą bywałam choć... nie na nartach Mam tam jednego znajomego... proboszcza
Madżenko, chorujemy wszyscy na tą straszną grypę, co to o niej w radio i telewizji trąbią... Nic nie pomaga. M. pomału wychodzi, ja zaczynam... Ostatnią rzeczą o jakiej teraz marzę jest hasanie na śniegu - w jakiejkolwiek formie Modlę się tylko, żeby dzieci nie zarazić. Ale będę Was podglądać na spotkaniu i zazdraszczać po cichutku
Piekny ogród i wreszcie duuuuuużyyyyy
Myślałam że tylko ja porwałam sié z motyką na słońce.
Ale ty sobie radzisz o niebo lepiej
No te kuleczki .........zabiły mnie super wyglądają.
Aga, wszystkiego dobrego w Nowym Roku, zasobnego portfela na ogrodowe zachcianki i dużo sił (oczywiście u pomocników), by wraz z nadejściem wiosennego ciepełka ruszyli z kopyta