Aniu nie będę Ci tu wątku zawalać moją kiepską jakością, ale DZIĘKUJĘ za to, że mnie w końcu namówiłaś na tą wyprawę. Niezmiernie się cieszę, że mogłam Was znowu zobaczyć
Na pamiątkę tylko te co z Wami, a twój ogród moim okiem u mnie bo dziewczyny na pewno lepszej jakości zostawią
Ogród macie bajeczny i uważam, że go bardzo nie doceniasz
Tm zaraz wnikliwie...Wyłapałam najlepsze. "Głodnemu chleb na myśli". A pielenie? Co tam. Może poczekać. Zwłaszcza, że w 2 minuty a świat zmienił się nie do poznania. Takie chmury miałam u siebie, zanim mi trawniczek spłynął po raz drugi. Zjawiskowo.
Z agapantami to trochę wina pomieszczenia gdzie je przechowuję muszą mieć jasno, a u mnie nie za bardzo z tym światłem w piwnicy znajdę im inne pomieszczenie, chłodne i jasne i na następny rok dadzą czadu a że chłodno i mokro to też ma wpływ u mnie jutro znowu deszcz pozdrawiam
Dziękuję Kasiu, że tak miło nas przyjęłaś, chociaż wcale się nas nie spodziewałaś
Spędziliśmy miłe popołudnie w Waszym ogrodzie. Na pamiątkę kilka wspólnych fotek. Relację z pobytu zrobię u siebie jutro.