Wbrew niepisanym ustaleniom przy niedzieli trafiłam do ogrodu. A to z powodu możliwego odbioru mej osoby.
Prac przy niedzieli nie było co zaczynać na wielką skalę, ale poobcinałam przekwitłe kwiaty piwonii i róż. Zerwałam truskawki i ogrodowiznę do koszyka, podlałam w szklarni, a przede wszystkim posiedziałam w ciszy, i tak zeszło mi 4 godziny.
Domowy powrót i szybka akcja obiadowa chłodnik z botwinki i do tego ziemniaczki z koperkiem. Pycha!
Lot trzmiela
U mnie na razie tylko jedna przekwitła ale i reszta będzie cięta.
Niesamowite ma te kwiaty, każdy jest inny - nowe ciemniejsze, starsze blakną, różowo-łososiowe z fioletowymi plamami.
Faktycznie czasami jak ciachać zacznę to niewiele zostaje hi hi hi. Powojniki jednak też - jak większość roślin potrzebują czasu żeby całe swoje piękno pokazać.
No to powinna pięknie się prezentować - to jedna z tych odmian które obowiązkowo trzeba mieć .
Dalej zdjęcia . Bonica.
Róża NN nie jestem w stanie oddać jej koloru jest to niesamowicie jaskrawa jasna czerwień aż wpadająca w pomarańcz - na rabacie aż świeci - tu jeszcze w pączku. Old Port.
Pieknie!!Czy ta trawka na pierwszym planie na pierwszym zdjęciu to sesleria jesienna?Ile ma latek,bo kupiłam 15szt u Finki i zastanawiam się jaka duża urośnie.Posadziłam w nogach hortensji limelight.
Ogród przepiękny!!