Gosiu, Ty, Tess, Iwonka i Gosia Mysza zaprojektowałyście mi tą rabatę - dokładnie to pamiętam Jest trochę zmieniona, bo bez żurawek, ale dobrze, że ich tam nie upchnęłam, bo by się nie zmieściły. Hortki tak szaleją, trawy też, w przyszłym roku chyba hortensje zjedzą trawy i berberysy.
A masz rację konsekwentna i uparta w tym co robię to jestem
Nóżkę oszczędzam na tyle ile mogę, wiesz przy synusiu 3 letnim też się trochę nachodzę Dziękuję za radę
No bo nie chcę, żebys sądziła, że olewam problem
Ale nie wiem. Nie wydaje mi się, żeby to było od preparatu na mszyce. chyba że tym octowym preparatem pryskałas?
No właśnie mam ten sam problem.
Ktoś mi dobę skrócił o co najmniej kilka godzin.
a oprócz tego miesiące mijają jak tygodnie, tygodnie jak godziny, a dni - przemieszczają się na osi czasu z prędkością światła
Na ogród pozostają w zasadzie tylko weekendy, które ja musze dzielić pomiędzy dwa ogrody...
Wczoraj wprawdzie wsadziłam kilka roślin i przycięłam wisterię, ale to kropla z morzu moich zaplanowanych a koniecznych robót ogrodowych.
nei widziałam nigdzie wiekszych jarzmianek w sprzedaży, przez neta wszedzie sa takie..ja zamawiałm swoje jeszcze mniejsze i po kilku tygodniach kwitną.
edit..i tak nie maja tej co szukam, nic pozostaje ryzyko na all