Czy nie za bardzo wywrotowe Twoje zawołanie? A tak na poważnie coś z tymi szkodnikami jednak zrobic trzeba szczególnie jeśli ich u kogoś tak jak u Ciebie jest niezliczona ilośc. Nie ma innego wyjscia.
Śmierć ślimakom nagoskorupkowym!
No cóż u mnie to albo oni albo ja..... w symbiozie z nimi się nie da....
Nie moje to foto... ale dla miłośników ślimaków proponuję zajrzeć na konkurencyjne foto... albo wrzucić w wyszukiwarkę hasło ślimaki-podkarpacie .... acha te draństwo dorasta do 10cm... i więcej... To w okolicach Krakowa, ale one idą z naszych terenów i u nas ich najwięcej.... w sprowadzonym materiale sadowniczym zaimportowano i ślimaki. ...... jeden ślimak składa 400-500 jaj na raz...
Bogdziu urocza bajeczka - zastanawiam się czy ich nie drukować - kiedy książeczkę wydasz ?
u mnie w ogrodzie żaden ślimak nie jetst mile widziany ale dla winniczka robię wyjątek i tym szczęścia nie odbieram
dla Ciebie mój winniczek z czerwca z ciepełkiem z południa
Jako dziecko bardzo zachwycałam sie winniczkami a było ich sporo w mojej okolicy, zbierałam je i przynosiłam do ogrodu mojej mamy , ale mama dziwne bo była wyrozumiała dla moich pasji.
Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.
Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.
Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.
W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.
Tak pięknie opisałas przygodę slimaczka a na koniec ,,buuu łezka mi stanęła Napisz druga wersje prosze ostatniej zwrotki Zmien proszę jego końcowy los, Niech wróci biedaczek do lasu ,chociaz do ogródka ale nie smietnika .buuu
Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.
Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.
Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.
W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.
Tak pięknie opisałas przygodę slimaczka a na koniec ,,buuu łezka mi stanęła Napisz druga wersje prosze ostatniej zwrotki Zmien proszę jego końcowy los, Niech wróci biedaczek do lasu ,chociaz do ogródka ale nie smietnika .buuu
Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.
Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.
Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.
W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.
Tak pięknie opisałas przygodę slimaczka a na koniec ,,buuu łezka mi stanęła Napisz druga wersje prosze ostatniej zwrotki Zmien proszę jego końcowy los, Niech wróci biedaczek do lasu ,chociaz do ogródka ale nie smietnika .buuu
Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.
Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.
Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.
W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.
Dziś jesienna bajeczka ale moze zechcecie ją zimą przeczytac.
W lesie wysokim , w borze zacienionym
wyrósł podgrzybek pod krzaczkiem zielonym.
Dżdżu sie napijał w jesienne poranki
i rósł zdrowiutki gdzieś w rogu polanki.
Po lesie slimak chodził zasmucony,
szedł bardzo wolno, cały zaśliniony.
Jeśc mu się chciało, pic mu się chciało
i coraz wolniej mu się wędrowało.
Znalazł slimak grzybka i cieszy się z tego
dawno już nie jadłem grzybka tak pięknego.
Kapelusz zamszowy w brązowym kolorze
najem sie do syta i napiję może.
Wlazł ślimak na nóżkę i nóżki próbuje.
ach szczęśliwy jestem gdy grzybka smak czuje,
słodki ma on smaczek i żółty kolorek
ale ja od nóżki to kapelusz wolę.
Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.
Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.
Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.
W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.
Dziś jesienna bajeczka ale moze zechcecie ją zimą przeczytac.
W lesie wysokim , w borze zacienionym
wyrósł podgrzybek pod krzaczkiem zielonym.
Dżdżu sie napijał w jesienne poranki
i rósł zdrowiutki gdzieś w rogu polanki.
Po lesie slimak chodził zasmucony,
szedł bardzo wolno, cały zaśliniony.
Jeśc mu się chciało, pic mu się chciało
i coraz wolniej mu się wędrowało.
Znalazł slimak grzybka i cieszy się z tego
dawno już nie jadłem grzybka tak pięknego.
Kapelusz zamszowy w brązowym kolorze
najem sie do syta i napiję może.
Wlazł ślimak na nóżkę i nóżki próbuje.
ach szczęśliwy jestem gdy grzybka smak czuje,
słodki ma on smaczek i żółty kolorek
ale ja od nóżki to kapelusz wolę.
Ale fajnie opisałaś cele zdobienia pierników jakie przyświecają małej M. Ja się właśnie zastanawiam i uczę akceptowania odmiennych punktów widzenia bo jestem chyba nieco za bardzo z tych co to wiedzą wszystko najlepiej i zrobią najrówniej i w ogóle och i ach! ; )
Pozdrawiam i dziwię się ślimakowi styczniowemu
Trudne, prawda? Już pisałam kiedyś wcześniej o szczękościsku, i Aga pisała, że ona też tak ma. Ale chyba trzeba się hamować, tak myślę.
Ślimak mnie też zaskoczył, spotkałam jeszcze pewną małą gąsienicę, ale nie jestem pewna czy aby żywą.
Jednakże, pomimo zaskoczenia, zamienił się już ze ślimaka ogródkowego w parkingowego.
Groopeńko kochana - leśna aleja - przepiekna. Sosny ukochałam jako dziecko, bo nad morze, na lubiatowskie plaże jeździłam z rodzicami. Do tej pory taszczę się jak ślimak z dobytkiem swym na łepetynie, bo z przyczepką pomykamy tamże, z dziatwą naszą i za nic w świecie nie oddam tych wakacji, za żadne kurorty świata... Cóż z tego , że zdanie pięciokrotnie złożone - czasami człek musi inaczej się udusi... Powdychałam jodu ślonskiego - i lecę szafki czyścić u córy.. Taki los... Buziole przesyłam
O, widzę, że wpadłam w odpowiednim momencie, nie dość, że ogrod fantastyczny to jeszcze kawka Witam, Marzenko, przepięknie u Ciebie! Lubię taki porządeczek, brawo! Pozdrawiam, Kasia
Witam Kasiu z rewizytą wpadnę po powrocie do domu bo net w hotelu chodzi jak ślimak
Ale nie narzekam, cieszę się że w ogóle jest i to gratis
Aż mi zapachniało grzybkami , ja nie potrafiłam nigdy zbierać grzybów w lesie tylko pieczarki na łąkach ( kiedys w moich stronach rosły na łąkach , ale nie białe tylko takie siwe)
Ja też kiedyś zbierałam pieczarki na łące, a dzisiaj znowu znalazłam kozaka po brzozą, ale był jeszcze jeden amator na grzyba - ślimak ale byłam szybsza aż się dziwię
No niewiarygodne wyprzedziłaś ślimaka??? To naprawdę sie bardzo postarałas.A grzybek na co został przeznaczony?
Aż mi zapachniało grzybkami , ja nie potrafiłam nigdy zbierać grzybów w lesie tylko pieczarki na łąkach ( kiedys w moich stronach rosły na łąkach , ale nie białe tylko takie siwe)
Ja też kiedyś zbierałam pieczarki na łące, a dzisiaj znowu znalazłam kozaka po brzozą, ale był jeszcze jeden amator na grzyba - ślimak ale byłam szybsza aż się dziwię
Piękne zdjecia tylko zastanawia mnie ślimak na drugim zdjęciu . Wygląda na ślimaka wodnego to skąd sie wziął na roślince całkiem nie wodnej???Róże śliczne i ślicznie zrobione.Pozdrawiam Elu.
Bogdziu ja nie mam pojęcia co to za ślimak - ładny był więc żyje nadal
Mam do Ciebie pytanie o mojego rododendrona. Bardzo rośnie i nadal ma młodziutkie przyrosty - czy aby mu się coś nie pomyliło? Czy tak ma być?
Piękne zdjecia tylko zastanawia mnie ślimak na drugim zdjęciu . Wygląda na ślimaka wodnego to skąd sie wziął na roślince całkiem nie wodnej???Róże śliczne i ślicznie zrobione.Pozdrawiam Elu.