Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "ślimak"

Rododendronowy ogród II. 16:30, 08 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
barbara_krajewska napisał(a)
Poczytałam sobie wczoraj twoje wierszyki i komentarza nie napisalam, bo dłuższa rozmowa na skype mi w tym przeszkodziła. Wolę I wersję, bo ślimaków nie znoszę i litować się nad nimi nie będę, zresztą wszystkie szkodniki /a te dwunożne najbardziej, bo przecież myślące/ wyprowadzają mnie z równowagi.

Moi w minioną sobotę z tygodniowego pobytu w Krynicy do domu przez Czę-wę wrócili. Pogoda tam i w drodze powrotnej była jak na zamówenie. Szkoda, że ten śnieg wcześniej Cz-wy nie zasypał, bo wnuczka w domu się nudzi a babci konceptu juz brak. Wyjście do kina, czy na lodowisko to jednak za mało dla ruchliwej osmiolatki Od poniedziałku znów do szkoły...

Jak złe warunki na drodze, to wszyscy, ale to wszyscy bardzo ostrożnie jeżdżą, więc bądź dobrej myśli


Basiu ponieważ Dajanka chciała żeby się ślimakowi nie stała krzywda to napisałam tą druga wersje jednak w krzywym zwierciadle bo jak ślimak wychodzi cało to ludzie już nie, taki trochę wygłup i było od razu wiadomo że druga się nie spodoba ale powygłupiac się można.Jednak Ani asc i mnie się podoba. Pospolite slimaków ruszenie to prawie jak scenariusz do filmu ,,Ptaki "wieje grozą ale na wesoło mam nadzieje, czyli poplątanie z pomieszaniem, nie zawsze wszystko musi byc serio.
Myślę że my już inne pokolenie i choc bardzo kochamy wnuki to jednak nie zapewnimy im takich rozrywek jak by chcieli bo w tym wieku potrzebni są koledzy i koleżanki i ich sprawy do omówienia albo....komputer, więc pewnie twojej wnusi sięnudziło u Ciebie z tego powodu, a moja wczoraj ogłosiła pewnie z tych samych powodów strajk i nie chce jechac w góry, ciekawe na czym sie skończy , ja się nie wtrącam ale chetnie bym stanęła po jej stronie , zawsze zresztą po stronie wnuków.w końcu to my mamy ich rozpieszczac. Pozdrówka.
Rododendronowy ogród II. 20:08, 06 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
gaby3003 napisał(a)

Dziś jesienna bajeczka ale moze zechcecie ją zimą przeczytac.

W lesie wysokim , w borze zacienionym
wyrósł podgrzybek pod krzaczkiem zielonym.
Dżdżu sie napijał w jesienne poranki
i rósł zdrowiutki gdzieś w rogu polanki.





Po lesie slimak chodził zasmucony,
szedł bardzo wolno, cały zaśliniony.
Jeśc mu się chciało, pic mu się chciało
i coraz wolniej mu się wędrowało.



Znalazł slimak grzybka i cieszy się z tego
dawno już nie jadłem grzybka tak pięknego.
Kapelusz zamszowy w brązowym kolorze
najem sie do syta i napiję może.
Wlazł ślimak na nóżkę i nóżki próbuje.
ach szczęśliwy jestem gdy grzybka smak czuje,
słodki ma on smaczek i żółty kolorek
ale ja od nóżki to kapelusz wolę.




Bożenko jestes niemozliwa......

....obie wersje sa wspaniałe..

Słuchajcie.... słuchajcie .....na spotkaniu w kubusiowie: (miejsce odpowiednie srodek polski i czas fantastyczny wakacyjne nocleg w namiotach nad brzegiem wody)
przestawienie-teatrzyku ZIELONA GES czas zaczać
( materiału jest tyle ze kilka spektakli by obdzieliło)........
...aktorzy organizowac sie......


Gabrysiu , dobry pomysł, zawsze to jakiś nowy rodzaj zabawy, tylko czy Kubusiowo to środek Polski?
Rododendronowy ogród II. 20:03, 06 lut 2013


Dołączył: 04 lut 2011
Posty: 377
Do góry
Bogdzia napisał(a)
Dziś jesienna bajeczka ale moze zechcecie ją zimą przeczytac.

W lesie wysokim , w borze zacienionym
wyrósł podgrzybek pod krzaczkiem zielonym.
Dżdżu sie napijał w jesienne poranki
i rósł zdrowiutki gdzieś w rogu polanki.





Po lesie slimak chodził zasmucony,
szedł bardzo wolno, cały zaśliniony.
Jeśc mu się chciało, pic mu się chciało
i coraz wolniej mu się wędrowało.



Znalazł slimak grzybka i cieszy się z tego
dawno już nie jadłem grzybka tak pięknego.
Kapelusz zamszowy w brązowym kolorze
najem sie do syta i napiję może.
Wlazł ślimak na nóżkę i nóżki próbuje.
ach szczęśliwy jestem gdy grzybka smak czuje,
słodki ma on smaczek i żółty kolorek
ale ja od nóżki to kapelusz wolę.




Bożenko jestes niemozliwa......

....obie wersje sa wspaniałe..

Słuchajcie.... słuchajcie .....na spotkaniu w kubusiowie: (miejsce odpowiednie srodek polski i czas fantastyczny wakacyjne nocleg w namiotach nad brzegiem wody)
przestawienie-teatrzyku ZIELONA GES czas zaczać
( materiału jest tyle ze kilka spektakli by obdzieliło)........
...aktorzy organizowac sie......
Bajki przyrodnicze 17:13, 06 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
an_tre napisał(a)
Bożenko bajka rewelacyjna, fotki piękne a najbardziej przypadł mi do serca ten fragment:

"W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może być śmietnisko."

...taka życiowa metafora...
pozdrawiam Bożenko


Aniu dzięki.
Rododendronowy ogród II. 22:17, 05 lut 2013


Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755
Do góry
asc napisał(a)


Śmierć ślimakom nagoskorupkowym!

Skorupiaki u mnie bezpieczne


Czy nie za bardzo wywrotowe Twoje zawołanie? A tak na poważnie coś z tymi szkodnikami jednak zrobic trzeba szczególnie jeśli ich u kogoś tak jak u Ciebie jest niezliczona ilośc. Nie ma innego wyjscia.

Bogdzia napisał(a)

Śmierć ślimakom nagoskorupkowym!
No cóż u mnie to albo oni albo ja..... w symbiozie z nimi się nie da....
Nie moje to foto... ale dla miłośników ślimaków proponuję zajrzeć na konkurencyjne foto... albo wrzucić w wyszukiwarkę hasło ślimaki-podkarpacie .... acha te draństwo dorasta do 10cm... i więcej... To w okolicach Krakowa, ale one idą z naszych terenów i u nas ich najwięcej.... w sprowadzonym materiale sadowniczym zaimportowano i ślimaki. ...... jeden ślimak składa 400-500 jaj na raz...

http://www.forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=18&t=53&start=288

Sorki Bogdzia, ale te ślimaki należy bezwzględnie tępić.... tu nie ma litości...


[/quote

Aniu ale ja z okolic Krakowa i u mnie tego nie ma .Nie miałam pojęcia ze aż tak się mnożą i takie ich ilości ogromne Liczę na to ze ślimak to powolniak zanim do mnie dojdzie,, to mnie juz nie będzie
Bajki przyrodnicze 21:47, 05 lut 2013


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22436
Do góry
Bożenko bajka rewelacyjna, fotki piękne a najbardziej przypadł mi do serca ten fragment:

"W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może być śmietnisko."

...taka życiowa metafora...
pozdrawiam Bożenko
Rododendronowy ogród II. 21:39, 05 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
asc napisał(a)


Śmierć ślimakom nagoskorupkowym!

Skorupiaki u mnie bezpieczne


Czy nie za bardzo wywrotowe Twoje zawołanie? A tak na poważnie coś z tymi szkodnikami jednak zrobic trzeba szczególnie jeśli ich u kogoś tak jak u Ciebie jest niezliczona ilośc. Nie ma innego wyjscia.

Bogdzia napisał(a)

Śmierć ślimakom nagoskorupkowym!
No cóż u mnie to albo oni albo ja..... w symbiozie z nimi się nie da....
Nie moje to foto... ale dla miłośników ślimaków proponuję zajrzeć na konkurencyjne foto... albo wrzucić w wyszukiwarkę hasło ślimaki-podkarpacie .... acha te draństwo dorasta do 10cm... i więcej... To w okolicach Krakowa, ale one idą z naszych terenów i u nas ich najwięcej.... w sprowadzonym materiale sadowniczym zaimportowano i ślimaki. ...... jeden ślimak składa 400-500 jaj na raz...

http://www.forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=18&t=53&start=288

Sorki Bogdzia, ale te ślimaki należy bezwzględnie tępić.... tu nie ma litości...




Aż mi ciarki po skórze przeszły.Paskudne.
Rododendronowy ogród II. 21:34, 05 lut 2013


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Bogdzia napisał(a)

Śmierć ślimakom nagoskorupkowym!

Skorupiaki u mnie bezpieczne


Czy nie za bardzo wywrotowe Twoje zawołanie? A tak na poważnie coś z tymi szkodnikami jednak zrobic trzeba szczególnie jeśli ich u kogoś tak jak u Ciebie jest niezliczona ilośc. Nie ma innego wyjscia.

Bogdzia napisał(a)

Śmierć ślimakom nagoskorupkowym!
No cóż u mnie to albo oni albo ja..... w symbiozie z nimi się nie da....
Nie moje to foto... ale dla miłośników ślimaków proponuję zajrzeć na konkurencyjne foto... albo wrzucić w wyszukiwarkę hasło ślimaki-podkarpacie .... acha te draństwo dorasta do 10cm... i więcej... To w okolicach Krakowa, ale one idą z naszych terenów i u nas ich najwięcej.... w sprowadzonym materiale sadowniczym zaimportowano i ślimaki. ...... jeden ślimak składa 400-500 jaj na raz...

http://www.forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=18&t=53&start=288

Sorki Bogdzia, ale te ślimaki należy bezwzględnie tępić.... tu nie ma litości...


Rododendronowy ogród II. 13:38, 05 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
mira napisał(a)
Bogdziu urocza bajeczka - zastanawiam się czy ich nie drukować - kiedy książeczkę wydasz ?

u mnie w ogrodzie żaden ślimak nie jetst mile widziany ale dla winniczka robię wyjątek i tym szczęścia nie odbieram

dla Ciebie mój winniczek z czerwca z ciepełkiem z południa



Jako dziecko bardzo zachwycałam sie winniczkami a było ich sporo w mojej okolicy, zbierałam je i przynosiłam do ogrodu mojej mamy , ale mama dziwne bo była wyrozumiała dla moich pasji.
Rododendronowy ogród II. 13:02, 05 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
dajana napisał(a)

Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.



Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.



Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.



W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.


Tak pięknie opisałas przygodę slimaczka a na koniec ,,buuu łezka mi stanęła Napisz druga wersje prosze ostatniej zwrotki Zmien proszę jego końcowy los, Niech wróci biedaczek do lasu ,chociaz do ogródka ale nie smietnika .buuu
Bajki przyrodnicze 13:01, 05 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
dajana napisał(a)

Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.



Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.



Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.



W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.


Tak pięknie opisałas przygodę slimaczka a na koniec ,,buuu łezka mi stanęła Napisz druga wersje prosze ostatniej zwrotki Zmien proszę jego końcowy los, Niech wróci biedaczek do lasu ,chociaz do ogródka ale nie smietnika .buuu
Rododendronowy ogród II. 12:52, 05 lut 2013


Dołączył: 23 sty 2011
Posty: 3755
Do góry
Bogdzia napisał(a)
Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.



Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.



Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.



W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.


Tak pięknie opisałas przygodę slimaczka a na koniec ,,buuu łezka mi stanęła Napisz druga wersje prosze ostatniej zwrotki Zmien proszę jego końcowy los, Niech wróci biedaczek do lasu ,chociaz do ogródka ale nie smietnika .buuu
Rododendronowy ogród II. 12:03, 05 lut 2013


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Do góry
Bogdziu urocza bajeczka - zastanawiam się czy ich nie drukować - kiedy książeczkę wydasz ?

u mnie w ogrodzie żaden ślimak nie jetst mile widziany ale dla winniczka robię wyjątek i tym szczęścia nie odbieram

dla Ciebie mój winniczek z czerwca z ciepełkiem z południa

Rododendronowy ogród II. 08:17, 05 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.



Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.



Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.



W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.
Rododendronowy ogród II. 08:16, 05 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Dziś jesienna bajeczka ale moze zechcecie ją zimą przeczytac.

W lesie wysokim , w borze zacienionym
wyrósł podgrzybek pod krzaczkiem zielonym.
Dżdżu sie napijał w jesienne poranki
i rósł zdrowiutki gdzieś w rogu polanki.





Po lesie slimak chodził zasmucony,
szedł bardzo wolno, cały zaśliniony.
Jeśc mu się chciało, pic mu się chciało
i coraz wolniej mu się wędrowało.



Znalazł slimak grzybka i cieszy się z tego
dawno już nie jadłem grzybka tak pięknego.
Kapelusz zamszowy w brązowym kolorze
najem sie do syta i napiję może.
Wlazł ślimak na nóżkę i nóżki próbuje.
ach szczęśliwy jestem gdy grzybka smak czuje,
słodki ma on smaczek i żółty kolorek
ale ja od nóżki to kapelusz wolę.

Bajki przyrodnicze 08:16, 05 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Wdrapał się na górę i grzybka zajada
ach jak on pyszny, sam do siebie gada,
brązowe pikantne, a żólte słodziutkie
najlepsze sa grzyby właśnie te młodziutkie.



Najadł się do syta i zasnął szczęśliwy
ale mu sie śniły jakieś leśne dziwy.
Śni mu się ze wkoło grzybów istne morze
wszystkie takie piękne w brazowym kolorze.
Uśmiechnął sie we śnie, dobrze by to było
żeby i na jawie wszystko się spełniło,
żebym mógł tak chodzic i grzybki próbowac
i pod kapeluszem przed ptakami schowac.



Kiedy się obudził sen został spełniony,
a on do koszyka z grzybami włożony.
Mnóstwo było grzybów , szczęścia wprost bez liku
najem się znów grzybów i zasnęw koszyku.



W domu każdy grzybek był myty , czyszczony,
ślimak z odpadami został wyrzucony.
Szczęście było blisko, grzybów było wiele
ale nie dla niego było to wesele.
Oblepiony odpadami błąkał sie w śmietniku,
nikt nie słyszał jego płaczu ani jego krzyku.
tak się czasem zdaje że szczęscie jest blisko ,
ale zamiast szczęscia może byc śmietnisko.
Bajki przyrodnicze 08:04, 05 lut 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Dziś jesienna bajeczka ale moze zechcecie ją zimą przeczytac.

W lesie wysokim , w borze zacienionym
wyrósł podgrzybek pod krzaczkiem zielonym.
Dżdżu sie napijał w jesienne poranki
i rósł zdrowiutki gdzieś w rogu polanki.





Po lesie slimak chodził zasmucony,
szedł bardzo wolno, cały zaśliniony.
Jeśc mu się chciało, pic mu się chciało
i coraz wolniej mu się wędrowało.



Znalazł slimak grzybka i cieszy się z tego
dawno już nie jadłem grzybka tak pięknego.
Kapelusz zamszowy w brązowym kolorze
najem sie do syta i napiję może.
Wlazł ślimak na nóżkę i nóżki próbuje.
ach szczęśliwy jestem gdy grzybka smak czuje,
słodki ma on smaczek i żółty kolorek
ale ja od nóżki to kapelusz wolę.

Ogródek na trzy lata 22:56, 10 sty 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 2627
Do góry
Przetacznik napisał(a)
Ale fajnie opisałaś cele zdobienia pierników jakie przyświecają małej M. Ja się właśnie zastanawiam i uczę akceptowania odmiennych punktów widzenia bo jestem chyba nieco za bardzo z tych co to wiedzą wszystko najlepiej i zrobią najrówniej i w ogóle och i ach! ; )
Pozdrawiam i dziwię się ślimakowi styczniowemu


Trudne, prawda? Już pisałam kiedyś wcześniej o szczękościsku, i Aga pisała, że ona też tak ma. Ale chyba trzeba się hamować, tak myślę.
Ślimak mnie też zaskoczył, spotkałam jeszcze pewną małą gąsienicę, ale nie jestem pewna czy aby żywą.
Jednakże, pomimo zaskoczenia, zamienił się już ze ślimaka ogródkowego w parkingowego.
Ogród w lesie 11:36, 18 gru 2012


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 4725
Do góry
Groopeńko kochana - leśna aleja - przepiekna. Sosny ukochałam jako dziecko, bo nad morze, na lubiatowskie plaże jeździłam z rodzicami. Do tej pory taszczę się jak ślimak z dobytkiem swym na łepetynie, bo z przyczepką pomykamy tamże, z dziatwą naszą i za nic w świecie nie oddam tych wakacji, za żadne kurorty świata... Cóż z tego , że zdanie pięciokrotnie złożone - czasami człek musi inaczej się udusi... Powdychałam jodu ślonskiego - i lecę szafki czyścić u córy.. Taki los... Buziole przesyłam
MIKRO ogród - czyli 1 m2 nagrzanego betonu 13:33, 22 lis 2012


Dołączył: 20 cze 2012
Posty: 1908
Do góry
Witaj i rozgość się, wirtualnego miejsca u mnie dostatek Ślimak to ,,nabytek" z rabaty tegorocznej przed ZOO w Chorzowie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies