Anuś to nie moja magnolka, od Irenki jest ale dzięki zdjęciom od Irenki stwierdziłam, że mus znaleźć na takie cudo miejsce no i znalazłam buziaczki
Basieńko masz rację, ja tak w sezonie myślałam, że przez te upały niewiele się udało zrobić, ale jednak zdjęcia pokazują inaczej cieszę się, że te zmiany się dokonują, z roku na rok będzie coraz lepiej buziaczki
Aguś rozchodniki u mnie czują się rewelacyjnie, może to miłość odwzajemniona fakt jest taki że to najmniej problemowa roślinka w naszym ogrodzie wiesz, że już mi tęskno, pocieszam się, że za niedługo wiosna
Irenko gratuluję cudownego ogrodu. Magnolia prześliczna. Widzę że znalazła u Ciebie zaciszne miejsce. A czy można prosić o szerszy kadr w jakim zestawieniu ona rośnie? Pozdrawiam.
moja White wings nie ma w pylnikach dużo czerwieni- sam środek tylko. Mnie sie wydaje późna
Dzięki za wyjaśnienia.
Tak, piwonie pasują do leśnych gatunków, to w nich tez lubię.
Na zdjęciu moja White Wings
W ogrodzie botanicznym zachwycała mnie piwonia lekarska- taki mikrus przy tych wyżej, ale ma w sobie jakiś czar
Moja p. 'White Wings' jest jeszcze młoda ale wydaje mi się, że ma w środku coś czerwonego na pylniku. Piszą o niej, że jest średniego sezonu (ale u mnie to chyba nie jest miarodajne). I ciekawe, że o jej zapachu piszą umiarkowany, a Ty piszesz intensywny. Ja jej nie wąchałam jeszcze.
A p. 'Krinkled White' jest wczesna - tak dość wcześnie zakwita (znakomita na kwiat cięty, testowałam do bukietów komunijnych) i jej płatki są troszkę jak z krepy, z bibuły - to jest chyba najbardziej znacząca różnica.
Mniej spektakularna, a równie wspaniała w tym typie byłaby (nawet niższa) p. 'Miss America' - ale na pewno ją znasz.
Niesamowite jest to, że piwonie mogą stanowić punktowe poszycie świetlistego lasku (zadrzewień), tak dobrze dogadują się z brunerami, zawilcami, ciemiernikami, narcyzami, epimediami, naparstnicami i innymi.
Piękne zdjęcia.Takich mi było trzeba- kolorów, słońca, cieni.
Dziękuję bardzo za dawkę ratującą.
Wiesz jak jest różnica między piwoniami Krinkled White, a White Wings?- masz chyba obie? ja mam tę drugą- wysoka, dostojna, pachnie tak mocno, że aż śmierdzi...na mój ogród chyba ciut spektakularna, wielka.Ale rośnie prężnie i co roku na nią czekam.
Ja jestem z okolic Grąbczewskich, więc z Twojej strony, tylko bardziej na południe niż Ty.
Dziękuje za zaproszenie, chętnie się wybiorę, będzie mi miło wpaść z której z tych okazji. Wiem ze zdjęć, że tulipanów masz ogromne ilości i to jeszcze nie sadzone ' równymi polami', tylko tak jak lubię- grupami, punktami, gromadkami, bawisz się kolorem, kształtem.... coś wyłazi z wiaderka, coś z naczynia- świetnie. Aż się rozmarzyłam na myśl o wrażeniach z oglądania...ech, byle do wiosny.
Zima u Ciebie jakaś milsza, szlachetna. Nasza brudna i pluchowata, chociaż dzieli nas kilkanaście kilometrów.
Duże przedsięwzięcie przed Wami, choć kawał już zrobiliście.
Bardzo Wam kibicuję Danusiu.
Pozdrawiam w Nowym Roku
Dużo masz skarbów, ale druciany ptaszek skradł moje serce.Czy to Wasz hand made?
wiem, że damy, ale jakoś zimno, ponuro i wieje, a tego nie lubię ( nie śpię jak wieje. Nasi już duzi, a tez potrafią wykręcać takie numery w stylu: mamo przyjedź po mnie. Do dziś nie wiem jak robić- jechać, czy przetrzymać w nadziei że się zmieni gagatkowi ( jednak najczęściej się zmienia)
Ewa, pokaz coś może jeszcze... jakieś zdjęcia z wiosny, albo z lata...
Mam dość, A. ma dość, dzieci nie chcą wstawać rano do szkoły, wszystkiemu brakuje smaku i koloru...zimowy kryzys nas wziął. Chłopcom każę odliczać dni do ferii, po nich już będziemy wyglądać przebiśniegów i słońca.
A Wy jakoś żyjecie?