Tutaj aż się prosi coś na pniu, może wypasiona trzmielina, albo miłorząb Mariken?
Pojedyncze krzewy w lewym rogu (nie wiem co to, pięciornik?) chyba niepotrzebny.
A zmiana w wyglądzie trawnika zjawiskowa Pozdrawiam
Dzisiaj jedziemy na kolację w pewnej karczmie, gdzie przed wejściem jest cały łan kosmosów, jak jechałam trasą to widziałam i zachwyciłam się. Specjalnie tam jadę dziś. Jak się da zrobię fotki
Zasady suszenia są takie, że lawenda nie może być przekwitnięta. Obcinamy tuż nad liśćmi te patyczki, kwiaty powinny być dopiero co otwarte, czyli świeże.
Ściskamy gumką, żeby kurczące się łodygi nie wypadały z pęczka.
Suszymy tydzień - dwa do dołu kwiatami w zacienionym, przewiewnym miejscu (nie na słońcu bo będzie się kruszyła).
Zasady suszenia są takie, że lawenda nie może być przekwitnięta. Obcinamy tuż nad liśćmi te patyczki, kwiaty powinny być dopiero co otwarte, czyli świeże.
Ściskamy gumką, żeby kurczące się łodygi nie wypadały z pęczka.
Suszymy tydzień - dwa do dołu kwiatami w zacienionym, przewiewnym miejscu (nie na słońcu bo będzie się kruszyła).
Zasady suszenia są takie, że lawenda nie może być przekwitnięta. Obcinamy tuż nad liśćmi te patyczki, kwiaty powinny być dopiero co otwarte, czyli świeże.
Ściskamy gumką, żeby kurczące się łodygi nie wypadały z pęczka.
Suszymy tydzień - dwa do dołu kwiatami w zacienionym, przewiewnym miejscu (nie na słońcu bo będzie się kruszyła).
Danusiu ślicznie dziękuję za gościnę. To było bardzo przyjemne popołudnie w towarzystwie przesympatycznej gospodyni. Cieszę się, że miałam przyjemność zobaczyć Twój ogród na żywo, to było moje pragnienie od dłuższego czasu i nie sądziłam, że kiedyś się spełni, tu muszę podziękować również Dawidowi, bo to dzięki niemu mogłam Cię poznać. Mam nadzieję, że biohumus wpłynie korzystnie na kondycję i bez niego pięknych roślin. Z niecierpliwością będę oczekiwać Twojej rewizyty.
Jeszcze raz dziękuję.