Choiny o zachodzie słońca wszystkie się przyjęły, tłoczą przyrosty. Wyściółkowane kartonami i skoszoną trawą. Mało estetycznie, ale trzeba było jakoś spożytkować dużą ilość trawy.
I w towarzystwie brzóz:
W tymczasowych donicach są eksmitowane spod okien hortensje Diamant Rouge. Mają więcej słońca. Ścięłam je nisko, wypuściły dużo pędów.
Przepięknie kwitnie, lepiej, że nie różowa, kolor taki nieoczywisty.
Ja mam chyba fazę na biały w tym roku Białe rodki?azalie? u Ciebie też mi się podobają
Nie, ja nie uparta, tylko niestrudzona jako osoba manualna jestem zainteresowana cudzymi wytworami rąk własnych zapodałaś fajny wątek, cały przestudiuję. Cudowne rzeczy robisz, zastanawiam się czy nie miałaś kiedyś stronki na zlikwidowanym Digart.pl?
Jam jest koziorożec a nie skorpion, ale też podobno "niestrudzony"
Widzę boczniaki w pasach bezpieczeństwa, takie są wyrywne?
Może być, on jest taki daliowaty. Mój dopiero wychodzi z ziemi - przetrwał zimę zadołowany w szklarni, przy okazji zrobię fotkę.
Co do wakacji - wszystko zależy od tego, jaką macie odporność na tłum, ale róbcie jak Wam serce podpowiada
Magara chyba wyznacza dobry kierunek - noclegi w strategicznie dogodnej lokalizacji, wycieczka na Hel jako dodatkowa atrakcja. Stateczki pływają, nie jest to chyba tanie, ale za to dodatkowa zabawa.
Jolu jak bujnie w Twoim ogrodzie a ten bukiet różowych orlików przepiękny jest
Czy na drugim zdj to tojad? Bo mój wygląda w tej chwili identycznie.
A wiesz, że trikolor to tylko samiczki i żaden kot płci męskiej nie ma 3 kolorów? Ciekawe, co? Chociaż z drugiej strony, to kobiety bardziej strojne w kolory
Ja lilii nie przesadzam. Która wyrasta, ta żyje dalej swoim życiem. Ich widowiskowy czas, krótki, tylko do zakwitnięcia, potem trzeba chować pozostałość w innym buszu. Sarny mi trochę poprzestawiały je w ogrodzie, ale widzę, że dalej są, i za kilka dni cieszyć będą.