Widzialam kilka slow o Edence
Mam ją od.... hm.... 5-6 lat? Na zime okrylamw pierwszym i drugim roku, potem juz nie, nie miała nawet kopczyka bo uznałam że jest osłonieta od zachodnich wiatrów to da rade . Ostatniej jesieni musialam ją przyciac i przesadzic bo wyrosla na potwora, metalowy obelisk calkiem pożarła i było jej mało. Nie tego sie spodziewałam - sądziłam że będe regularnie usuwała przemarzniete pędy... Dementuje ze ona jest wrazliwa na niskie temperatury - na pewno nie u mnie. Białystok - daje radę (oby przezyla przesadzanie....)
Wszystko oblukałam. Dzięki za propozycje!
Sambucusy fajne, ale u mnie nie ma nic z czerwonymi liśćmi - oprócz pęcherznicy w ogrodzie warzywnym, który jest za płotem, więc nie chcę dodawać takiego mocnego akcentu kolorystycznego.
Świdośliwa Obelisk - teraz będę się zastanawiać, która lepsze - ona czy kryszyna. Będę czytać w necie.
Grab FF - wcześniej myślałam o nim, ale nie zrezygnowałam z powodu konieczności ciągłego cięcia na dużej wysokości.
Cis wojtek, bardzo przystojny, ale chyba trochę za chudy w to miejsce. Choć po paru latach może by zmężniał. Do zastanowienia. Dzięki!
O tym drzewu przy domu. Bez sambucus nigra 'Eva' (może być 'Blach Tower') albo świdośliwa ale 'Obelisk'. W Twoim ogrodzie przy bzach, kalinach (widziałam, widziałam) kolejna świdośliwa nie zawadzi.
Dąb ciut za wielki.
Albo taki grabik Frans Fontaine - ten jest w sam raz. Ładnie trzyma się po cięciu od młodości.
Albo cis Wojtek, może nawet David (jak z żółtym) i gdzieś jeszcze dołożyć taką kolumnę - jak lubisz.
I chyba obejrzałam wszystko, czekam na nowy sezon razem z Tobą.
Obelisk super jestem na etapie poszukiwań i takiego z kołem w podstawie nię widziałam, jedynie podobny, ale na bazie kwadratu. Wstawilabym linka, ale do końca tygodnia korzystam jedynie z telefonu a link mam zapisany na kompie
Miro, jak chętnie porozmawiałabym z Tobą na żywo. Mam nadzieję, że kiedyś się uda. Jestem prawie po drodze do Holandii Zapraszam.
Niebieskie miodunki. Mam cztery różne odmiany. Najokazalej rośnie Wuppertal i Majeste. Pozostałe rosną dobrze, ale słabiej. Karteczki z nazwami na zewnątrz, sprawdzę jutro bo teraz już ciemno.
Moja świdośliwa to Obelisk.
Veronica teucrium 'Knallblau' lubi suche i niezbyt żyzne podłoża. U mnie się pokłada, bo nażarty. Lepiej trzymać go na diecie
Mieczyki bizantyjskie zostawiam w ziemi. Są naprawdę wytrzymałe. Jednego roku zmarzły im liście w kwietniu przed kwitnieniem i nie zakwitły. Chyba je to wzmocniło bo rok później kwitły pięknie i było ich więcej.
Tak, ten chwast to jastrzębiec. Ładny jest, ale wiem, że się lubi szybko rozprzestrzeniać. Mam mały ogród, więc raczej dam radę utrzymać go w ryzach. Jest taki ładny. Fajnie by było, gdyby mi się wreszcie udały chabry. Dobrze by z nim współgrały.
Ten mak Pattys Plum jest u mnie naprawdę taki wielki po 4-rech latach. Nie wiedziałam, że się tak rozrośnie. Chyba za dobrze go dokarmiałam. One przecież i na niezbyt dobrych stanowiskach dają sobie radę.
Szklarenka mi się marzy, ale musiałabym wtedy zrezygnować z łączki. Na razie to jeszcze odległe plany, ale są O kurach zapomnę
Zastanowię się na astrami, bo jesień u mnie uboga. Bocznolistne chyba nawet mi się podobają. Fajne mają te małe kwiatki. Muszę się za nimi rozejrzeć.
Bardzo się cieszę, że podsumowanie Ci się spodobało. To Twoje mnie tak natchnęło Moje pierwsze tak obszerne, ale z tej tęsknoty takie duże wyszło.
Ucztę nam sprawiłaś, dokładne opisy z nazwami, ile inspiracji i to wszystko w tak małym ogrodzie - masz wszystko, donice, cudowne róże, rabaty, drzewka, nawet mini oczko śliczne i jeszcze szklarenka się zmieści. Właśnie oglądałam takie małe ogrody i miały oczywiście szklarnki.
Bardzo dziękuję za to podsumowanie - moja zdechła dusza się uradowała .
A astry to koniecznie zaprowadź - może Maria Ballard, albo bocznolistne.
Ewa cieszę się ogromnie że zdecydowałaś się na podsumowanie sezonu, z prawdziwą przyjemnością jeszcze raz przeglądam zdjęcia i czytam Twoje komentarze.
Dzięki Tobie świdośliwa obelisk się u mnie pojawiła bo wcześniej nie znałem. Smaczne ma owoce, nawet się paru doczekałem.
Paprotkami jestem po tym sezonie zauroczony, w pojemnikach wyglądają zjawiskowo. Moje też do dzisiaj zielone
Na te tulipany to tak nie stawiaj. One max 3 lata kwitną w jednym miejscu, potem same liście wiosną, trzeba wykopać i przenieść.
Moim zdaniem kolor róży za bardzo będzie podobny do koloru jeżówki.
Do przetacznika i do róż bardziej pasują floksy niż jeżówka, jeżówkę bym w ogóle zlikwidowała.
Mnie się placek trawnika nie podoba, czemu ma służyć? ekspozycji zegara słonecznego czy rzeźby, dziwnie wygląda, wokół niego róże - no ok, ale trawnik jako punkt centralny nie. Zrób tutaj rzeźbę czy cokolwiek, obelisk itp. trawnik zlikwiduj a zamiast trawnika otocz detal ogrodowy np trawą Hakonechloa macra z tulipanami, czy czosnkami.
Klony palmowe to są po bokach? z kolei one nie pasują do róż i bylin towarzyszących.
Chyba że to śliwa wiśniowa Nigra, wtedy pasuje.
Radliniec, to moje ulubione miejsce zakupu i odwiedzane w święto róż Mam stamtąd między innymi podpatrzoną u Ciebie Lykkefund. Pomylonej róży postanowiłam dokupić obelisk, postaram się ją wyprowadzić w górę, brakuje mi na tej rabacie pionowych akcentów, a dodatkowym jej plusem jest to, że liscie na jesien się pięknie wybarwiają i dlugo trzymają na krzaku. Co do kasztana jadalnego, to wymarzone drzewo męża. Na razie mały jeszcze i na przedwiośniu okrywany, w tym roku pierwszy raz zakwitł
Arboretum w Kórniku bardzo lubię o każdej porze roku, pomaga wyobrazić sobie jak upatrzone drzewa będą wyglądały za kilka - kilkadziesiąt lat, jesienią pooglądać wybarwienia liści a zimą pokrój. Co do szkółki mam mieszane uczucia. Kupiłam tam sporo roślin, z czego 1/4 pomylona. Bardzo dokładnie oglądam też sadzonki pod kątem tarczownika... Ale mają spory wybór między innymi jabłonek ozdobnych i hortensji właśnie. Szkółka jest czynna w sobotę w sezonie wiosenno-jesiennym, czy teraz nie wiem, ale będę dzisiaj koło niej przejeżdżać to mogę sprawdzić
Zawiesiłam na czas zimy prace w ogrodzie i dumam usilnie nad rabatą różaną.
Plan poszerzenia jej powolutku się w głowie układa, ale mam jedną zagadkę, której rozwiązanie rozjaśni mi kilka spraw. Może ktoś mi pomoże.
Mam na tej rabacie pomyloną różę. Mimo, że liczyłam na inny efekt bardzo ją polubiłam, ale nie wiem co to za jedna i dodatkowo mam podejrzenia, że zamiast rabatowej zamierza być pnącą. Jeżeli moje przypuszczenia się potwierdzą to dostanie w prezencie obelisk, ale jeżeli okaże się, ze jest to jakaś ekspansywna róża okrywowa, to będę musiała ją przesadzić.
Na początku kwitnienia wygląda tak:
nie pachnie, kwiaty utrzymują się bardzo długo (najdłużej ze wszystkich moich róż), potem przebarwiają się tak:
Nie powtarza kwitnienia. Zdjęcia powyżej są z czerwca, a to pod spodem pokazujące spore przyrosty zrobiłam pod koniec lipca - stąd moje przypuszczenie, że to może być róża pnąca
Może ktoś ją rozpoznaje?
Piękne i widoczki i clemki.
A najbardziej nabrałam ochoty na powojnik Jackmanii.
Chyba na wiosnę będę na niego polować.
Piękny, prawda? Ja uwielbiam takie głębokie, aksamitne fiolety / granaty . Na celowniku mam też The President i Gen. Sikorski. Jackmanii jest chyba najstarszą odmianą clematisa, i raczej dostępną bez problemów - więc już się ciesz Muszę tylko dać mu lepszą podporę, bo ten obelisk, który aktualnie ma, jest zdecydowanie za niski - czupryna mu się zawinęła i zwisła w dół...
Łąka dostała ławkę i krzywy obelisk...i zardzewiałego skrzata
Moja ulubiona wersja krasnala ogrodowego wita przybywających Natomiast ta rzeźba stworzona przez Witka, od razu definiuje jaki zawód reprezentujemy Te narzędzia w większości zostały wykopane z ziemi w ogrodach, jakie realizowaliśmy
Ewo, widzę, że masz Eden Rose. Poradź mi proszę, jak ją prowadzić - na kratkę czy na obelisk? I jak ciąć? Posadziłam ją w ub. roku, ale nie jest jakoś spektakularnie okazała.
Miło oglądać letnie zdjęcia w pochmurny deszczowy dzień
Asia, mamy ten sam problem. Żeby było ciekawie, to ja posadziłam koło siebie dwie Edenki. Przesadzałam je jesienią poprzedniego roku. Już widzę, że to będą potworki . Też się zastanawiam, czy dać kratkę, czy obelisk. Pierwotnie skłaniałam się do dwóch obelisków, ale chyba dam kratkę taką na 180 cm.
Malujemy kolejnymi bylinami. Na scenę wchodzą moje równie kochane jeżówki, ale i floksy, które cudnie pachną.
Czy może istnieć ogród bez zapachów ? dla mnie nie