Bardzo mi miło
Koszty wiercenia na górze olbrzymie bo źródła bardzo głęboko
Do tego brak tam prądu by pompę było do czego podpiąć
Ale na szczęście góry tak często nie podlewamy, a docelowo wcale podlewać nie mamy zamiaru jak drzewa podrosną.
Czesc Sylwia wlasnie obejrzalam Wasz ogrod prawie na zywo
Jesteś uroczą kobietą!
Ogrom pracy za Wami. Współczuję podlewania z konewki....nie da się drugiej studni na wzgórzu wywiercic?
Pozdrawiam serdecznie
Hej Aniu, cieszę się, że zaglądasz Naprawdę największe? O maj gat, a mam taki mały ogródek
Trudne pytanie. U mnie od maja kwitną jedynie róże z przerwami. Z bylin... te kwitnące w maju przeważnie w lipcu już nie kwitną. Od maja cieszą na pewno rozchodniki, mimo, że jeszcze nie maja kwiatów. Gaura bardzo długo kwitnie, od czerwca do mrozów. Szałwie kwitną długo, ale nie nieprzerwanie, bo trzeba je przyciąć. Uwielbiam chyba wszystkie cebulowe, zwłaszcza te dzikie, bo się same mnożą
Z jednorocznych ulubienic to na pewno Orlaya grandiflora. Jest cudowna i mało wymagająca.
A, jeszcze rośliny do cienia. Wg mnie wszystkie cieszą od wiosny do jesieni, bo wiosną kwitną, a latem i jesienią zdobią liśćmi. Np. miodunki, Hepatica, Polygonatum lub Gillenia. Ciemierniki to wiadomo
Aż się musiałam zalogować cudne podsumowanie Ewa! Chyba największe w historii forum
Jak byś miała wybrać byline która cieszy już od maja to co byś zarekomendowala? Może być kilka Twoich ulubienic
Fajny pomysł aby dac ta szafkę koło blatu otwierana do góry. Z tych samych frontów, zawiasy tylko inne. Madzenka pokazywała swoją kuchnię kiedyś z taka szafka właśnie. Świetne np na express do kawy gdzie masz też kubki i po korzystaniu zamykasz szafkę i jest czysto
A dla mnie to był jeden z najbardziej przydatnych wydatków. Wentylacja grawitacyjna działa tylko przy dużej różnicy temperatur, dlatego trzeba się wspomagać otwieraniem okien. A to, jak napisała Karola, wiąże się z komarami, muchami i kurzem, jeśli się mieszka w pozbawionym zieleni miejscu.
Dla mnie nie ma porównania- zupełnie inna jakość powietrza w domu. Zero problemów z zaparowanymi lustrami i szybami.
Faktycznie szkoda, do wiosny gleba by się przerobiła zwłaszcza, że pogoda sprzyja. Też bym korzystała z okoliczności przyrody gdyby nie to, że uziemiona jestem
napewno sie wysieja, bedzie busz
U mnie nic ciekawego, od wiosny ruszam dwa ostatnie miejsca zrobić. Pewnie pół sezonu mi zejdzie bo są ogromne...
Gdyby nie to że facet już obornika nie ma to bym teraz już przekopywalam, za oknem wiosennie