Wendy79
23:25, 02 sty 2020

Dołączył: 25 mar 2015
Posty: 3203
Ładnie zaczął się dzisiejszy dzień, oby był dobrą wróżbą na Nowy Rok i nowy sezon. Ubiegły był taki, jaki sobie wybrałam - spokojny. Pociągnęło to za sobą i to, że niewiele z założeń w ogrodzie zostało zrealizowanych. Zresztą, jakże mogłoby być inaczej, skoro od lipca niewiele w nim bywałam. Jaki jest więc ogród po takich zaniedbaniach? Daje sobie radę, chociaż nie wątpię, że czekać mnie będzie dodatkowa, ciężka praca, żeby doprowadzić go do porządku.
Tradycyjnie, wczoraj, zrobiłam pierwsze plany i założenia na ten rok. Skumulowało się dużo działań, nazwijmy to, technicznych: dokończenie wjazdu, ogrodzenia z gabionów, zbudowanie tarasu i drewutni, połowę z nich chcemy skończyć do końca tego kwartału. W warzywnym czekają obwódki ścieżek do wykończenia, a w ogrodzie bylinowym planuję zmiany: zmniejszenie trawnika i nowe nasadzenia: dużo kocimiętki, przywrotnika, szałwii i liliowców.
Wszystko wskazuje na to, że to będzie znowu suchy rok, myślimy o podlewaniu kropelkowym, studni i zbiornikach na wodę.
Rewolucje w sadzie odłożyłam, bo nadal nie jestem pewna, tego czego bym tam chciała. Nic na siłę.
Obkupiłam się już trochę w nasiona do warzywnego. W tym roku postawiłam na różne odmiany sałat, fasoli, dyni, cukinii i pomidorów.
Myślę o bieleniu drzewek w sadzie, przycięciu brzóz i wycięciu malin. Na razie odpoczywam, czytam dużo książek i cieszę się wolnymi chwilami na urlopie.
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn