Margerytka40 napisał(a)

A widzisz, umknął mi ten szczegół. Pewnie wyszło by to przy improwizowaniu. Tak, w 1 wersji ciurkadełko widoczne by było ze wszystkich stron. Byłoby na brzegu tej wielkiej cypelkowej rabaty.

W takim razie też jestem za 1 Ciekawa jestem, czy nasze wyobrażenia w realu będą podobne.

anna_t napisał(a)

Głosuje na 1 cudnie!

Aniu wiesz dobrze, to tylko rysunki. W zderzeniu z realiami różnie może wyjść.

Anda napisał(a)

W takim razie też jestem za 1 Ciekawa jestem, czy nasze wyobrażenia w realu będą podobne.

Na tej rabacie mam w planach kaliny Compactum, nie wiem czy pamiętasz. Tak sobie myślę, że przy dobrym ułożeniu może wyjść całkiem, całkiem.

Kaliny Compactum pamiętam, nie pamiętałam jedynie, że tam No, to się układa w całość

Plan na tę rabatę jeszcze muszę opracować od nowa bo przy tych wszystkich liniach trudno się teraz połapać. I oczywiście nieaktualna ścianka wodna tam wstawiona (ten niebieski prostokąt). Różowe kółka to były te kaliny, w trawach. Najprawdopodobniej w seslerii j. ale chyba mam ochotę pomieszać tam trochę. Teraz to mniej istotne. Ciurkadełko mniej więcej znalazło by się tam gdzie niebieski okrąg.

Zeby ciurkadełko było widać po drugiej stronie trzebaby dopasować nasadzenia tak, żeby go nie zasłaniały.

Tak, też tak to widzę. Cóż, będę przymierzać, przestawiać

Ojej Asiu ,

Niby małe ciurkadełko , a tyle zamieszania
Ale w końcu nie trafiło na amatora ,
Taki wytrwały ogrodnik z takim doświadczeniem na pewno znajdzie najlepsze rozwiązanie ,
Trzymam kciuki i będę podglądać ,

Niech już przyjdzie ta wiosna :
Praca w ternie to nie to samo co przed komputerem

Anda

Nie mówię, że od razu bo wiadomo, nim rośliny dorosną i będą spełniać moją wizję to trochę czasu upłynie, głównie te kaliny mam na myśli, ale do tycj kalin właśnie chodzą mi po głowie jakieś zwiewne akcenty, nie koniecznie trawiaste. Coś z delikatnymi kwiatkamikwitnące po kalinach. Tak kombinuję w kierunku gilenii. O jak mi się ona podoba. Tyle, że spora potrafi być. Po drugiestanowisko, nie wiem czy dałaby tam radę. Ona woli chyba półcień. Choć kiedyś pewnie tam tak będzie. To takie luźne rozważania na razie

Papier cierpliwy jest, ale w realu dopiero prawda na wierzch wychodzi