Tak , będą brzozy Dorenbos jak je widzę,to mi się normalnie micha cieszy, to chyba dobry znak, że to ich miejsce jest Teraz z kolei jak już pewna tyłu jestem to wątpliwości mam co do frontu tego nieszczęsnego..panele cisowe jak najbardziej tak tylko wybór drzew pomiędzy ju taki oczywisty przestał być. Miały być amanogawy bo dużo miejsca nie zajmują ale jakoś nie jestem na przekonana teraz.znowu szukam inspiracji,czegos co wypełni te fak e cisowe plecki .w ogóle plan wymyśliłam taki że będą ciski jako ramy i oslona a wsrodku kilka białych kwiatów.b. najchetniej róż które zniosą półcień.ddDo tego kępki nudne lawendy, gdzieniegdzie stipa. Może nudne a może spokojne..co myślicie o takim przexogrodku? Marzył mi się jakiś postaw t cis kumnowy jak Wojtek ale czy da się go jakoś zaznajomic z tą banda, którą chce mieć.
No to dobra wiadomość dla mnie, Dziewczyny może póxniej się tak z tego cieszyć nie będę ale teraz tak. Brakuje mi tego 'oka' doświadczonego ogrodnika, który patrzy na roślinę i wyobraża ją sobie jako dorosłą za ileś lat-i wie od razu, czy to dobry czy zły pomysł. Wydaje mi się, że te brzozy będą jednak najodpowiedniejsze u mnie. Zanim działka została oczyszczona, była porośnięta głównie samosiejkami brzóz i osik ; skoro już tu rosły,i tak licznie, to chyba będzie im tu dobrze.
Dzisiaj wreszcie dzień z dodatnią temperaturą, śnieg zaczął topnieć ale nadal biało-ale czuję już, że wiosna coraz bliżej.
Ja mam zostawione liście w podziurawionych workach, które zebrałam dmuchawą na jesień. Są mocno przemielone przez rozdrabniacz w dmuchawie. Zwilżyłam je, dodałam przyspieszacz kompostowania, ale od tego czasu do nich nie zaglądałam. Powinno się je od czasu do czasu poruszyć. Można dodać na wierzch liści kredę nawozową (CaCO3) lub popiół drzewny (2-3 kg/1m³) oraz dawkę dojrzałego kompostu (20 litrów/1m³) lub obornika.
Może wciągnij swoje do dmuchawy do liści z rozdrabniaczem (jeśli masz) i wsyp do skrzyń z powrotem. Chyba, że już ziemią przysypałaś.
Aguś taki kompost z liści powstaje w czasie od 1 do 2 lat, jednak dobrze rozdrobnione i stale wilgotne liście drzew i krzewów, które łatwo ulegają rozkładowi (np. brzozy, jabłoni, leszczyny, wierzby) mogą przekształcić się w ziemię już nawet po 6 miesiącach. Ważne jest aby były cały czas wilgotne. W zimie proces kompostowania jest wstrzymany.
Aniu, pytanie Johanki dotyczyło chyba brzozy Youngii. To karłowa odmiana i ją się czasem formuje. Brzóz o naturalnym pokroju szkoda formować. Po co psuć to, co jest piękne z natury? Można je ewentualnie podkrzesać.
Toszko
Kamulec jak nie trudno się domyślić jest nie do ruszenia a ja baruję się zasłonić go czy wyeksponować. Na ten czas mam tam przed nim iteę wirginijską i jakieś carexy i czekam co to będziea no i są tam też azalie japońskie.
Na sosnę to jednak raczej tam za mało słońca. Brzozy dają spory cień. Co do rh, czy te repens mają jakieś inne kolory prócz czerwieni? Akurat z tym kolorem mam pod górkę
Kasik, mam u ciebie problem z pomaganiem. Szczerze wyznaję bez ogródek. Otóż widzę twoje niezmierne przywiązanie do pierwotnego planu z kółkami. A ja bym te kółka poukrywała.
One dobrze wyglądają na planie...z lotu ptaka. Ale przecież będziesz widzieć ogród z poziomu. No i te kółka mi w takim spostrzeganiu ogrodu nie pasują
Przy zbitej glebie tak się dzieje. Do cebulek musi być ziemia puszysta, lekka, kompostowa z dobrym drenażem.
Mnie śmieciuchy nie przeszkadzają, niech sobie lecą liście, teraz to cenny towar, na ziemię liściową się przydadzą
U mnie lokalnie są w szkółce ale chyba małe bo tylko ok. 1,5 m ale jak nie będzie innych, to wezmę i te, kiedyś urosną choć niecierpliwość początkującego ogrodnika chce jak największe
Tak, brzozy, jestem ich fanką os niedawna.
Tata mówił "sadź", a ja nie, bo śmieciuchy, a teraz szukam ich wszędzie i się nimi zachwycam.
Pozdrawiam w lutym. U mnie nadal mocno śnieżnie
Ja lubię fikuśne liście, w ogóle lubię nietypowe rośliny
Jak posadzisz brzozy, będę je ciągle oglądać, bo już sobie to wyobrażam.
Będzie pięknie
A pro po przypalania, to dopiero " w praniu " widać, że nawet jak w szkółkach napiszą, że na słońce, to nie zawsze jest to prawda.
Mam krzewuszkę o żółtych liściach i wygląda w lecie fatalnie.
A miała być na słońce
Pójdzie do cienia.