Taaak, właśnie skończyłam sadzić. Odmiana 'Philovita' rośnie wysoko i wygląda dekoracyjnie. No więc, dostała dzwony
Posadziłam też odm. 'Tiny Tim'. To również jest pomidor koktajlowy, ale rośnie nisko. Od Reni dostałam 5 szt. 2 szt. posadziłam w swoich 15 l. donicach.
A 3 szt. postanowiłam ofiarować dalej Trzem małym osóbkom, które uwielbiają małe pomidorki Zrobiłam dla nich specjalne znaczniki Potem z mamami niech przesadzają do donic, jakie im będą pasować.
Na koniec, w popłochu cyknęłam zdjęcia, bo deszcz zaczął przeganiać mnie do domu. A tyle miałam planów ogrodowych na piątkowe popołudnie!
U nas dzisiaj mżawka i ciągnie chłodem po stopach. Prognozy też mam dobre.
Moje pomidory wciąż w skrzynkach wysiewnych. Bałam się je wsadzać do gruntu przed wyjazdem. Dzisiaj aura zniechęca do dłubania w ziemi. Może jutro trafią w miejsca docelowe.
Z lekka nabrałam wątpliwości do tegorocznych sukcesów w uprawach gruntowych. Szpinak jest dorodny, dymka rośnie ładnie, a co będzie z resztą to znak zapytania. Pory i selery prawie nie przyrastają. Za zimno. Trzymam się mojej teorii, że w warzywniku zawsze coś się uda.
A jaki jest realny przyrost doorenbosów i jaki finalnie osiągają obwód pnia?
Mam na działce buki i sosny czarne i generalnie o wiele bardziej podobają mi się brzozy brodawkowate i wielkością pasowałyby do pozostałych, ale im starsze tym bardziej zwisają im gałęzie i to mogłoby nie wyglądać za estetycznie w grupie 5 drzew. No i sąsiedzi by nie byli zadowoleni ze śmieciuchów
Z mniejszych do wyboru mam te doorenbosy stojące w drugiej linii za brodawkowatymi. Knypki, ale już dobrze przekorzenione z dużymi dorodnymi listkami. Po jakim czasie osiągną obwody jak te brodawkowate? Dla porównania widziałam, że te większe doorenbosy, które dopiero do donic w tym sezonie wsadzili prawie w ogole nie maja liści, wiec faktycznie troszke strach czy się przyjmą.
Będę robić ogród koleżance. Mąż chciał wynająć firmę ale zrezygnował. Postanowili że wolą dać mi się wyszaleć .
Jestem po prostu przeszczęśliwa
Muszę sprawdzić ph gleby i pomierzyć.
Jedyna co udało mi się na szybko zrobić to zdjęcia tyłu bo tam najwięcej pracy będzie.
Konieczne jest osłonięcie od sąsiadów. Jest trochę iglaków więc muszę wypełnić luki.
Tu są jałowce. 4 wyglądają jako tako ale te po prawej stronie szpaleru to będą do wycięcia. Wydaje mi się że ich słaba kondycja ma coś wspólnego z rosnącym tam orzechem włoskim. To ten z ciętymi gałęziami.
Tu będę miała największy problem bo nie wiele roślin daje radę rosnąć pod orzechem a co dopiero znaleźć coś większego co zasłoni płot. Muszę to dobrze przemyśleć
A tu szpaler świerków sąsiada. Tu sprawa osłocięcia jest załatwiona.
Danusiu, kilka roślin przez psy też straciłam. A klony rosną u mnie w pełnym słońcu. Na razie rosną dobrze
Bożenko, Aneta, kukliki rzeczywiście robią teraz robotę
Jola, ta inna część klona jest żywa, nic nie usycha.
Nie pamietam czy jak puszczał liście, to było widać różnicę, ale chyba jeszcze nie. Dopiero jak się rozwijały.
Niestety nie mam zdjęcia (albo nie mogę znaleźć) tego klona z zeszłego roku. Ale znalazłam na stronie sprzedawcy. To mój klon.
W każdym razie tak wyglądał.
A tak wyglądają pędy (te jaśniejsze „plamy” to drewniejące kawałki)
Nie nie robię nowej rabaty. Wszystkie te rośliny (prócz hortensji) będą wypełniaczami luk pod sosną himalajską i magnolia. Rosną mi tam chwasty a wolę fajniejsze rośliny.
Hortensja dębolistna pójdzie na rabatę cienistą pod orzecha włoskiego bo rodki nie dają tam rady.
Piękne!, u mnie prawie wszystkie lawendy jakieś takie biedne w tym roku, zwłaszcza te starsze, kilkuletnie w miarę ładnie rosną tylko te sadzone rok temu, choć do tych Twoich dużo im brakuje. a 2 krzewy w skalniku w ogóle suche jak w styczniu.
z czasem dół też się zagęści, mój tak samo wyglądał w 2021 a teraz już jest taki. Tnij 2 a nawet 3 razy w roku wszystkie dłuższe pędy dodatkowo podsyp azofoską albo innym nawozem azotowym i dbaj żeby nie miał zbyt sucho.
Ja przycinam w lutym, czerwcu i sierpniu/wrzesniu.
Zakupiłam hortensję strong Annabelle i to ona mnie zmobilizowała do wycieczki bo to dla mamy na dzień matki. Nie wiem czy się ucieszy ale ma taki cienisty kącik nie zagospodarowany. Tak mi się tam widzi Annabelle że musiałam :-D
Oto ona
Teraz sobie myslę że pasowała by do niej hakonka i chyba odstąpię kawałek z tej co dostałam od Helen. Albo do kompletu mama dostanie hakonkę muled winę którą również zakupiłam podczas ostatniej wizyty w szkółce. Tylko czy w cienistym miejscu pokaże oba swój urok? Pięknie ma się przebarwiać.