Trzeba być konsekwentnym, więc dziś szukałam kwitnących wiśni w ogrodzie botanicznym.
Odpisze na wszystko co piszecie, ale pewnie dopiero po powrocie do domu. Zrobiłam w dwa dni jakieś tysiąc zdjęć roślin - gdzie ja poza ogrodowiskiem znajdę ludzi, którzy mnie zrozumieją?
Jednak bez obaw - nie planuję wklejać wszystkich
Na początek wiśnia różowa pendula. Rany jaka ona piękna Człowiek sobie stanie pod takim drzewem i rozumie dlaczego Japończycy tak szaleją na punkcie kwitnących wiśni
nie jestem przekonana czy to on, bo czytałam że 7 różnych żyje w Polsce i bardzo trudno je odróżnić. Ważne, że to nie jakiś szkodnik Mogę sie tylko cieszyć, że tak bogatą przyrodę mamy w okolicy
Kun też u nas sporo. Nawet afera kiedyś była bo zeżarły nowe poddasze w szkole, bo ponoć wełnę mineralną lubią
a tu wypociny żona nowa furta czyste srebro i ogrodzenie z dereniami puszczają już listki no i wycinka berberysa barwinek tak wlazł że tylko piła i żon w ataku
było tak nie wiem czy widać ale jednego rzędu nie ma berberysa i siatki do tej żółtej tujki
to zdjęcie to dowód na to, że przeciwieństwa jednak się przyciągają. Rh i ciemierniki- niby tak odmiennych warunków potrzebują a jednak tu rosną razem i sa w świetnej kondycji.
Oczko już na fotce, postęp jest wow
masz dużo miejsca, możesz jeszcze bardziej wypłaszczyć brzegi, u mnie są prawie pionowe, bo miały być ryby i lilie więc głębokość była najważniejsza...już ładnie wygląda i ma idealny kształt...trzymam kciuki
Niepokoję się o te turzyce, w ubiegłym roku o wiele ładniej przezimowały, w tym całe uschły, tylko na kilku źdźbłach przebija zieleń. Nic ze srodka młodego nie wychodzi więc chyba nie żyje.
Za to Red Baron startuje jako pierwszy
I szałwia wreszcie daje nadzieję
cały czas się zastanawiam dlaczego kostrzewy tak różnie przetrwały zimę. Czyżby te liche dlatego, ze w sezonie mniej wody dostawały ?