Jeszcze boli KAsia, mam jakąś maść co działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie. UWażam na siebie - dzić tylko horty przycięłam, tawuły poczekają . I źdźbeł traw nie pozbierałam, bo nie bardzo się da . Ale będzie dobrze. Co to za cudo? Poidełko? Ciurkadełko? Jezuniu, jakie śliczne .
Dziewczyny no nie mialam jak napisać bo gotuje obiad i tak rozmyślałam wlasnie i może zrobię tak:
Na 2 dam rozplenice z jeżowkami bo tu będą jarzmianki z tylu na brzozowej
na 3 rozplenice z rozchodnikami
na 7 nie wiem jeszcze bo ona taka trójkatna wyjdzie
moja w ubiegłym sezonie też miała jeden kwiatuszek , ale nie był zbyt duży, moja sadzonka długo chorowała po oddzieleniu od rośliny matecznej, już się bałam że się nie przymie, codziennie ją podlewałam i zasłaniałam przed palącym słońcem, w końcu zaczęła rosnąć,... teraz po zimie wygląda tak, zaczyna sie budzić
Kasiulka jak sie czujesz? Wiedziałam że sobie w końcu przeholujesz bo leciałaś jak mało kto z ta robota. Ale sie nie dziwię, ja zaliczyłam to samo 2 zimy temu - miałam taki sam szał. A teraz już lepiej i... mądrzej robie. Jak boli to człowiek sie wyhamowuje. Łyknij opokan - to bez recepty, a na kręgosłup mi pomaga Nimesil. I odpoczywaj, bo teraz będziesz juz musiała wiecej na siebie uwazać - organizm powiedział dość.
Zdrowiej Kochana, masz już tak ślicznie a ciurkadło - piękna rzecz - zobacz ja wczoraj takie coś w O.. kupiłam
Na koniec mam pytanie: myślicie, że cisowy żywopłot pod tymi sosnami by sobie poradził? PAsowałoby się bardziej od sąsiadów osłonić. Wiem, że cisy radzą sobie w cieniu, ale nie wiem, czy z aż takim cieniem sobie poradzą.
Chyba zbliża się nieuchronny koniec mojego kulkowego drzewka i chyba go wytniemy. Funkcji ozdobnej na pewno już nie spełnia. Chyli się ku upadkowi w dosłownym tego słowa znaczeniu
a to chyba siewka cisa
jak zwykle jako jedna z pierwszych startuje serduszka wspaniała
mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że tu, w tych krzakach pod tarasem wróble mają gniazdo. Ciągle tam wlatują i wylatują, w tę i we wtę .
chyba i ja doczekałam się maleńkiej siewki
a teraz coś dla widzów o mocnych nerwach . Moja ogolona sosna, która mam nadzieję, że za jakiś czas będzie ładnym niwaki . Gorzej już na pewno nie będzie .
Wychodzi kokorycz pogięta od Małej Mi, którą podarowała specjalnie dla Iguni
a tu ciemiernik cuchnący, też od Ani. Uważam, że jest prześliczny. Ładnie rośnie . I pierwsza pszczółka przyleciała .
a to moje ciemierniki
małą gałąź glicynii zawinęła się wokół dużej i zobaczcie jaką parę ma to pnącze patyczkowo . Nie chciało mi się robić sadzonek w domu (i tak mam dwie doniczki z hortkami i dwie z berberysami), więc powbijałam w ogródku. da się, to się uda, nie to nie. Zrobiłam też 4 odkłady. Dereniowe patyczki też powbijałam w ziemię.