To moje pierwsze takie sukcesy Przygotowałam się na następne zimy, kupiłam kilkadziesiąt metrów metalowej siatki.
Ta największa od Ciebie przezimowała tak. Na fotce słabo widać, ale jest kilka pędów na zeszłorocznych.
Reszta, czyli te z wysępionych pędów (jedna sadzonka już kwitła) są ciągle w doniczkach. Ta bujna zieleń po prawej. O mały włos nie wysadziłabym ich już do ogrodu. Zimna Zośka w przekazie podkorowym mnie powstrzymała. W ostatnich tygodniach wnoszę i wynoszę pod dach. Akurat dach mam tuż obok.
Wyniebieszczanie, sądziłam, że zaczyna się od marca, do kwitnienia? Kilka lat!? Dam radę
Nie wiem czy kosmatą można wyniebieszczać, ja powstrzymałam się przed tym zabiegiem przy H. Domo, i ogrodówką 'Doppio Bianco' i jeszcze jedną taką.
Kopytnik ma liście z połyskiem, znacznie większe niż gatunek.
W tym roku też znalazłam kilka floksowych siewek. Ciekawe jakie kwiaty w przyszłości pokażą, liczę że nie zginą w gąszczu.
Byłam u Ciebie i podglądałam przepoczwarzenie U mnie na razie maluchy siedzą w wodzie.
W pobliżu jednego z oczek znalazłam taką niespodziankę. Wygląda jak pąk kwiatowy, pierwszy od posadzenia
Najwyżej będziemy razem biegać i przykrywać dalie w razie niespodziewanych przymrozków
Zobacz jaką wymyśliłam "blokadę" dla węża ogrodowego, który za każdym razem zahaczał przy podlewaniu o rabatę wiejską i mordował siewki maciejki