Cieszę się, że moje skrobanie po klawiaturze rozjaśniło ciutkę Twoje wizję ogrodowe
Zcharakteryzowałaś mnie od A do Z i trudno się nie zgodzić z Twoimi spostrzeżeniami co do mojej osoby... drzemie we mnie jędza (mały zamiennik Twojego brzydkiego słowa ) ... ale o dobrym sercu myślę, że mogłybyśmy sobie podać rękę w tym względzie z czego się cieszę
Nie
Jak się dla relaksu chwasty wyrywa, to nie mam pytań
Ale komentarz będzie taki:
Coniki podobno są uwielbiane przez przędziorki, więc to nie jest kwestia zaniedbania, a ich urody
Kostka i przestrzeń pomiędzy jest ulubionym miejsce porastania chwastami- uwielbiają je tak samo, jak każde inne
Umbry tez mi chorują, i nawet bym nie wiedziała, że to choroba (taka ze mnie ogrodniczka), gdybym u Ciebie na wątku nie przesiadywała...
Wiem, co miałaś na myśli Poznałaś właśnie moją wrednawą naturę łapania za słówka Dlatego też uwielbiam Twój avatarek, bo taką sobie Ciebie wyobrażam- zaciętą, stanowczą i trochę złośliwą - napisałabym brzydkie słowo, licząc, że zrozumiesz pozytywny przekaz w negatywnym określeniu (chodzi o melioratywne oznaczenie pejoratywnej cechy ) ale nie przystoi
W każdym razie- ad rem- bliska jest mi Twoja propozycja kulkowiska na rabacie, która stanowiła przechowalnik. Padł już ten pomysł, i mi się podoba- przeraża mnie tylko zakup jednak znacznej ilości kulek pewnie buksowych (ponieważ żywotników nie lubię, a te w żywopłocie będą całym poświęceniem z mojej strony, na które mnie stać). Cisowe są u mnie nie do zdobycia.
W każdym razie, gdzieś tak właśnie zaczynam sobie wizualizować tą rabatę
Okularowa i ewentualność zastąpienia rodków kulkami, lizakami i stożkami, ten pomysł też mnie kręci, że tak to ujmę Nie, żebym rodkom śmierci ostatecznej życzyła- przeciwnie- namęczyłam się z nimi, a one ze mną, lubię je i niech się chłopaki za siebie wezmą na poważnie, ale...przezorny powinien mieć plan "B"
Widzisz moja droga Angeliko: gdybyś zatem chciała charakterystyki psychologicznej niepsychologa- służę pomocą
A na poważnie- o takie wypowiedzenie się mi chodziło- konkretny pomysł- konkretna wizja!
Ania Gośka połowa leży po wczorajszych i nocnych deszczach, wiatrach... a tak się cieszyłąm, że burza oszczędziła je - pociesza mnie tylko to, że zdążyłam uwiecznić je na fotach
Marta a pewnie że mam - przesadzane na wiosnę dwa świerki coniki żrą mi przędziorki (nie chciało mi się prysnąć w tym roku to mam)
Chwaściory między kostkami przy basenie - z miesiąc temu z eMem dla "relaksu" po deszczach usuwaliśmy z korzeniami - nawet łatwo szło bo skoro mokro było to ładnie wychodziły i co z tego jak znów porosło tego badziewia... dobry tydzień prysnęłam na chwaściory oporne bardzo.....
Umbry mi chorują....
Pisząc "Ufff przebrnęłam" miałam na myśli ilość postów, stron aby dokopać się do zdjęć więc proszę mi tu nie pisać o poświęceniu czy też bolących oczach od widoków ponoć nieładnych (nie wiem gdzie one pokaż palcem )
Zimozielone powiadasz... ja wszędzie upycham kule, stożki więc może to...? cisy na nóżkach albo cyprysy w tej formie jakby miały się odznaczać na tle szmaragdowej ściany... jeśli ma to być coś formowanego wprowadzającego ład i porządek na rabacie... to tak gdybyś chciała zmienić co do rodków to nie wypowiem się, bo u mnie marniały - chyba nie mam do nich ręki - został mi jeden na pniu od frontu i szczerze to lubię go tylko przez 3 tygodnie w roku jak kwitnie poza tym okresem jest mi totalnie obojętny
co do drugiej rabaty to napiszę znów kulaski (widzę jak zabijasz mnie wzrokiem właśnie ) jedna na pniu i kilka mniejszych większych porozrzucanych + trawki lub kontynuacja z hortensjowej żurawki lub pociągnęłabym hortki tez tam. Choć kulaski tam wg mnie bardziej pasują skoro to front niech będzie bardziej w "formalnej" formie (nic nie poradzę, że lubię geometryczne rabaty )
Moje zdanie znasz... choć ja się nie znam... i nie zgrzytaj tymi zębami
Pełen wypas, nie dość, że takie pyszności to jeszcze w ekskluzywnej oprawie.
Nie spotkałam takich słoików w żadnym sklepie, ale na necie widziałam, tylko drogie, 3l za około 60 zł.
Dziękuję za pochwały Anabellki mają się dobrze... nocka była spokojna, powiało groźnie wieczorem, pokapało troszkę i na tym koniec... burza przeszła bokiem i dobrze okna myłam przedwczoraj