Pleśnieje ale działa. Niestety trzeba pamiętać że zwierzęta domowe jak po tych chodzą to je się zatruwa.. koty, psy liżą łapy, a ta trucizna lubi się odkładać w organizmie. Jeże też od tego padają.
Dlatego ja stosuję punktowo i w miejscach niedostępnych dla zwierząt. Z drugiej strony przy pladze ślimaków.. są dwa wyjścia walczyć z nimi, albo mieć ugór... i ślimaki nawet w domu, bo tu też się pchają. Na początku zbierałam wiadro rano, wiadro wieczorem i tak przez sezon.. potem wytrułam dziadostwo i pilnuję by mi nie przełaziły od sąsiadów. Nie jest to łatwe, bo wszystkiego nie upilnuję, ale nie ma tego co było. Niestety obchód rano i wieczorem jest konieczny.
Nie wiem jakie masz ślimaki, bo ślimak ślimakowi nie równy. Tych w skorupkach nawet nie zbieram, niech sobie siedzą i jedzą, dużych strat nie robią. Ja walczę z pomrowami. Ich chyba nawet żaby i ropuchy nie jedzą.. bo mam ich trochę z powodu oczka i sporej ilości chaszczy bylinowo krzwiastych których nie pielę i nie zakłócam spokoju. Sąsiadka ma kury, jak je wpuści do ogrodu to co prawda ślimaków nie jedzą ale je ..zbijają. I od strony kurnika ślimaków nie mam.. kurki robią za zaporę .. dlatego bardzo je lubię i te sąsiedztwo
Od znajomych wiem, że tylko kaczki zjadają te ślimaki.. innych wrogów naturalnych nie mają.
Musisz po prostu je zbierać systematycznie.. rano i wieczorem, po deszczu też wyłażą z ziemi. Ale systematycznie ..2 razy dziennie... inaczej będą szybsze.
Ślimaki u mnie nie jedzą krzewów i drzew.. a i traw typu miskant, rozplenica też nie jedzą.. Uwielbiają warzywa, krwawnika, hosty, złocienie.. to są rośliny wskaźnikowe czy mam epidemię dużą czy małą.. Ale pomrowy jedzą wszytko, są roślino i mięsożerne.. A pić lubią pifko
Zawciąg nadmorski i goździk kropkowany sadź do gruntu jak tylko przestanie trochę padać.
A w pomieszczeniu też przeżyją Nic im nie będzie, tylko podlewaj. Zawciag i goździk oszczędnie bo nie lubią mokro.
Kurcze, ciężko się to czyta, gdy nie jest podpisane przy rysunku. I na pewno jest za mało roślin, ale rabaty to już lepiej rozrysowywać pojedynczo.
Ja bym chyba przeniosła jednak domek w inne miejsce, jakoś mi w tym rogu nie leży. I trzeba pamiętać, że te wszystkie zwarte szpalery będą rzucały cień po swojej północnej stronie. I jeszcze róże posadziłabym w miejscu, którego zimą nie widać z okien. Nie znam róży Novalis, poza tym że obejrzałam ją w necie, ale chyba wymaga kopczykowania?
udało mi się uruchomić program graficzny na chwilę
a co powiecie na to?
niezbyt długi ekranik z bukszapana (nie ma gdzie zawinąć), przerwa, kula i pod płotem miskant taki sam jak koło zawijaska, Graziella
jeszcze jakieś kwiaty mogłyby wystawać zza bukszpanów, ale narazie myślę o samej konstrukcji
a od drugiej strony - to jest cienisty zakątek strony- mam pod płotem turzycę Elata aurea, potem planuję niebieskie funkie i paprocie, byłoby tu bardziej leśnie, a formy strzyżone nawiązywałyby do sąsiedniej rabaty
za turzycą żółtą i między planowanym miskantem, czyli przy płocie rośnie tawułka Arendsa z różowymi kwiatami
jeszcze ze 2-3 gałęzie najniższe idą do obcięcia i będzie więcej miejsca na rośliny
i przypominam jak wygląda po drugiej stronie furtki
no ale jakie jest wasze zdanie z tymi drzewami ?? czy furtkę podkreślić dwoma strażnikami i na lewo (patrząc teraz na furtkę) jeszcze dwa jednakowe wówczas byłyby cztery jednakowe drzewa oczywiście szczepione na pniu. czy np. dać spokój z tą furtką i zrobić miks. Tylko problem w tym ze jeżeli dam w tym narożniku drzewko to już w stronę furtki mało miejsca jakieś 3 m. wiec pewnie umieszczę tam jakiś krzew, hortensje albo może brzoze taka malutka na pieńku
dziękuje Małgosik
myślę ze drzewa lepszym rozwiązaniem będą obecnie jest tak łyso i zrównoważy to może troszkę prawą stronę obsadzoną świerkami. Faktycznie myślałam o podkreśleniu furtki. Jednak myśle ze wówczas w tym narożniku nic już się nie zmieści no i na zdjęciu widoczne śą dwie kulki na pniu trzeciej nie widać wówczas musiałabym je przesadzić bliżej siebie. zaraz poszukam jakies zdjęcie z ubiegłego roku. Na to co za furtka nie mam wpływu niestety tło dla mojego ogrodu fatalne .
Paprocie i funkie jak najbardziej.
Pod brzozami wyższa trawa (może miskant).
Jeżeli chcesz tzw. Limki to bardziej pasują cypryski groszkowe, które pokazujesz w innym poście. Dobrze będa się komponowały z tawułami.
Chwyciłam za nożyce szpalerowe i sekator. Przycięłam świerka (mąż zgodził się formować go w stożek), żywotnika w stożek pociachałam, rośnie taki u mnie przed płotem. Trzmielinę kulkę na pniu lekko podcięłam i hortensje Silver Dollar, ale jeszcze nie ruszyły. Jutro wezmę się chyba za żywopłot skoro już zaczęłam cięcie.
Liliowiec już rośnie, a dostałam jesienią od sąsiadki taki w kolorze ciemnego wina. Także miskant ML zaczyna lekko startować.
Obawiałam się ciąć lawendę przez te niespodziewane przymrozki.
Czy tą furtkę trzeba podkreślać dwoma strażnikami?
Czy to raczej powinno być dyskretne przejście na pole?
Śliwa w narożniku jest w porządku. Ale pod spodem coś jaśniejszego by się zdało by podkreślić jej kolor. Miskant Variegatus, Dereń Ivory Halo, Horetensje bukietowe.
Masz obsadzone cisami i rabaty dość uporządkowane, więc trudno coś doradzać, do tego nie widać co tam rośnie, bo teraz bezlistne.
Pod świetrkiem przydąłoby się rozświetlić. Masz tam chyba hortensje?
dałabym jej więcej i dodała koloru, np. żurawkami, w zależności ile masz tam swiatła. Może jeszcze coś zimozielonego, bergenie? Kwiaty letnie jeśli jest słońce. A jak cień, biało obrzeżone funkie.
tego się chyba nie da tak skopiować
kolumnowy buk, a tutaj jest płaczący zielony miłorząb, już się prosi dać w nogi inną żurawkę, by się nie zlewały
kulki z tawuł są dość gęsto, wydaje mi się, że to fragment bardzo geometrycznego ogrodu
stipa pożre tak gęsto posadzone kulki
musiałyby rosnąć luźniej
Red Baron będzie wielkości trawek między kulkami, a tutaj jest wyższy miskant, który da zupełnie inne, środkowe piętro