Noemi zamówiła Golden Starlet przez internet i zgadzają się - tylko na razie są małe.
Potwierdzam, zamówiłam tylko, że były bardzo malutkie, bałam się, że nic z nich nie będzie, na szczęście odmiana się zgadza, bo dwa już zakwitły bardzo ładnie się przyjęły, dużo już podrosły.
teraz widzę, że nie mają ich w ofercie, były bardzo dobrze zabezpieczone w transporcie. U mnie w szkółkach nie do kupienia, więc nie miałam wyjścia.
Róże mogę przenieść w inną część ogrodu - wtedy ostróżki mogłyby być w tym miejscu.
Tylko wiem czy to konieczne?
Z zimozielonych na pewno będą żurawki, pasychandra, zostaną kwiatostany hortensji, floksy, rozchodniki i lawenda zimą też cieszą.
Nie wiem co będzie z tymi roślinami, jeśli tej zimy przezimują to pewnie i w następnych będą.
Beton nie sięga daleko - 30 cm - dalej już jest ziemia - a raczej piach.
Danusiu obszukałem wszedzie i nie mogę odnaleźć katalogu, z którego zamawiałem tego oryginalnego narcyza, mogę jedynie powiedzieć ze kupiłem go od pana Pajdy z Lilypolu.
Bardzo na to liczę że wraz z powiewiem wiosny, poznam pasjonatów roślin i ogrodów w rzeczywistym nie tylko wirtualnym świecie.
Justyno bardzo się cieszę że spodobało się Tobie w moim ogrodzie , zwłaszacza że ja z każdym tygodniem jak pochłaniam informacje na ogrodowisku to mam do swojego ogrodu więcej zastrzeżeń. Jak tylko wyrosną obiekty do ftografowania to będzie wiecej nowych aktualnych fotek, bo z tymi ubiegłorocznymi narobiłem sobie dużo bałaganu i pewnie z czasem je stracę, a ponowne odzyskiwanie ich po jednej sztuce z image, jest bardzo mozolne.
Agnieszko im więcej źródeł wiedzy tym lepiej
Aniu dziękuję za miłe słowa lilie i mnie zachwycają, w lipcu nic ich nie przebije, chociaż jak przekwitają to w ogrodzie robi się spokojniej i też przyjemnie.
Sebek ja hosty też bardzo lubię dlatego zrobiłem juz wiosenne zamówienie, równiez kilka takich mini host póki co mam ponad 20odmian. Jednak jeszcze większym odkryciem ostatnich lat dla mnie są żurawki tych juz jest ponad 40 i to nie jest ostatnie słowo, bo to piekne rośliny, które dobrze się aklimatyzują w ogrodzie i łatwo je rozmnażać
No, nie było mnie całą niedzielę bo gości miałam i dziś tez dopiero z pracy wróciłam...
Jak się ciesze, że mam tak fajnie rozrysowane linie dzięki waszej pomocy
Jeszcze raz dziękuję
Sylwia (śliczny awatarek!), fajnie, że naniosłaś to na projekt - i tu od razu mam pomysł na te rabatki - chodzi mi o kule, i te "normalne" i te na pniu. Pomyślę jeszcze co do zadarnienia i gotowe !
Wanda, witaj w moim wątku, nie zazdrość bo Ty to masz już tak fajnie, rozrośnięte roślinki; ale masz rację, dobrze zaplanować to połowa sukcesu. Nie wiem czy czytałaś wątek od początku ale ja już popełniłam parę błędów ale całe szczęście niewiele, co nie zmienia faktu że trochę będę musiała przesadzić...
Ewa, nie wiem co za "zbiornik nie zakopywany do ziemi" masz na myśli - w ogóle nie orientuję sie w tego typu konstrukcjach - do tej pory w ogóle nie myślałam o jakimkolwiek ciurkadełku - ale podoba mi się zwykła kula, popularna tu na Ogrodowisku. To jeszcze do przemyślenia...
Sebek, o ta rabata jak najbardziej kwalifikuje się do skopiowania Dzięki za przypomnienie.
Agnieszka, właśnie o to mi chodziło, żebym miała "swoją ścieżkę" i żeby praca Sylwii nie poszła na marne
I masz rację - owca cała i wilk syty Bardzo trafnie to ujęłaś
To teraz intensywnie myślę nad roślinkami - na pierwszy ogień idą róże - jest tyle pięknych odmian że głowa boli... a trzeba się ograniczyć do paru...
Nie Sebuś , ułożę je w kształt rzeki a w puste miejsce na rabacie posadzę właściwe będzie żółto - zielono , a podczas kwitnienia biało- różowo bądź liliowo
Przepraszam Madziu za ciągnięcie rozmowy w Twoim wątku zmykam
Masz rację, Sebek. Kandydat dobry. Może w tym roku? Zobaczymy
Cofnęłam się do poprzedniej strony by zrozumiec dla kogo Sebek jest dobrym kandydatem w tym roku i na co jest tym kandydatem i teraz czuję się rozczarowana bo myślałam że o cos zupełnie innego chodzi.
Ha, ha uśmiałam się Bogdziu...Ja mężatka z 10 letnim stażem...ha, ha (bo chyba o tym pomyślałaś)
Sebek coś ty się taki letni zrobił ? Mnie zimno mimo ,że nagrzane jak diabli
Ja też mam na stanie takie szafirki za pierwszym razem zastanaiwałam się czy nie chore ))