Witam was bardzo serdecznie,jest mi ogromnie miło że zaglądacie do mnie a zarazem pragnę przeprosić, że nie zaglądam ale nie mam czasu, jestem albo w pracy albo w terenie. Napisze krótko i obiecuję że odezwę się wkrótce, gdy skończy się jesień. Teraz mam jesień w pełnym rozkwicie i latam jak szalony, aby zobaczyć jak najwięcej i wszystko sfocić. Kupiłem jeszcze dwa obiektywy, żeby mieć większe możliwości złapania tego piękna, które mnie otacza. U mnie wszystko dobrze i po staremu. Zrobiłem w tym roku 4 tyś km na rowerze i pobiłem tamten rok o 500 km. Zdjęć narobiłem bardzo dużo i byłem na wielu fajnych wycieczkach i autokarem i na rowerze. Byłem nawet u Amiszów w mieście St. Jackobs. Dziś tak na szybko, kilka fotek. Zrobiłem ich tyle, że aż boje się policzyć. Już nie długo będę wolniejszy, to myślę że ogarnę się z tym moim bałaganem. Jeszcze raz pozdrawiam tych co się odezwali i tych co nic nie napisali. Wielkie pozdrówka z za oceanu z przepięknej Kanady. W tym roku nareszcie zobaczyłem Indian Summer w pełnej krasie, choć odwołano mi wycieczkę do Algonking Park, to sam nadrobiłem dwoma przepięknymi wycieczkami na Badland i jezioro Rocwood, na obu zrobiłem po 100 km, niedziela po niedzieli. W tamtym roku nie udało mi się pojechać do Algonking, w tym byłem już bardzo blisko, ale znów się nie udało,jak to mówią do trzech razy sztuka, myślę że za rok się uda. Trzymajcie się ciepło, u mnie pierwszy przymrozek był we wtorek. Na razie jest ciepło 16, oby jak najdłużej.