Hej Hanusiu, dziękuję za wierszyk dla mnie. Chociaż ja za trendami nie gonię a za tym co mi się podoba
Czytam wpisy wyżej i przypomniałaś mi słowo: winszuję. Takie zabawy z Dziadkami mieliśmy, że mówiliśmy: winszuję, winszuję i winszować nie przestanę dopóki cukierka, buziaka albo coś tam nie dostanę
Im jestem starsza tym bardziej mi ich brakuje. Pozdrawiam serdecznie.
Aha jesteś super

hanka_andrus napisał(a)

Dziękuję, Elisko! Jakoś nie lubię tych zapożyczeń uniwersalnych zaczerpniętych z sieci, i darowywane każdemu znajomemu z takim samym obrazkiem. Wolę bez obrazka, ale z własnym pomysłem wierszowanym lub niekoniecznie z rymem, ale świadczące o czytaniu stron.

Dokładnie o to chodzi

Dalej poczytałam i leżę ze śmiechu... mas poczucie humoru którego bardzo Ci zazdroszczę Ale to poczucie wynika z tego, że potrafisz śmiać się również z siebie

A Frodo coś dostał pod choinką?? Bo biedak stoi i czeka .....

Anuś dostał, dostał, tylko w kolejce czeka na rozpakowanie! Przecież jest moim członkiem rodziny. Jeszcze musimy przeżyć sylwestrową kanonadę.
Poza miastem może jest ciszej, ale w mieście nieraz i pół godziny strzelają.

Szał powinszowań świątecznych minął, mam nadzieję, że do Nowych świąt ludziska nie zapomną o przyrzeczeniach.

Miłej nocki wszystkim.

Coś dzisiaj pustkę mam w głowie
i nie wiem jak sobie poradzę.
Zdrowia dużo życzę w Nowym Roku
aby Frodowi dotrzymywać kroku.

Miej dla nas nadal otwarte serducho
a rymy niech się mnożą jak króliki.
Zaglądaj nadal do mojej księgi
aby śmiać się od ucha do ucha.

Haniu, baśń o dziewczynce i 12 miesiącach kiedyś w telewizji rano w Wigilię "leciała" i do dziś ją pamiętam - choć ojciec nie pozwalał włączać telewizora w wigilię, tę baśn oglądałyśmy. Piękna.

Haniu, od dwóch godzin czytam twoje wierszowane posty. Masz cudowny dar zamieniania rzeczywistości w rymy. Zazdroszczę ci takich umiejętności.
Powinnam założyć nowy wątek, bo tysiączek dawno minął. Ale nie mogę wymyśleć początku, więc nafal siedzę w pierwszym wątku. Gdybym miała trochę twoich zdolności ...
Zdrowia ci życzę na ten Nowy Roczek. I byś się nie czuła samotna i sił miała sporo na ogródkowanie.
Buziaki ślę.

Dziś wierszyków już nie będzie,
pogubiłam rymy w spacerowym pędzie.
Z pieskiem spacer był ekspresowy,
mróz z wiatrem hula, u mnie, na rozdrożu.

Śniegu jednak nie ma,
w tym krzywduję sobie,
też pewnie się zgubił,
bałwanka nie zrobię.

Pewnego roku na Wielkanoc jednak był!

W ramach sylwestrowej hulanki
proponuję do zabawy na kółkach sanki!
Tylko ogumienie założyć trzeba,
żeby hałasem nie wystraszyć nieba.
Bo turgot ich po miejskim bruku,
uczyni zbyt wiele huku!
Alternatywne sanki na płozach
nie u mnie. Może gdzieś za Uralem?
Ale na wyjazd tam się nie palę!


Udanej zabawy sylwestrowej, pojedynczo, grupowo, byle by zdrowo!

Popatrzylam na tego balwanka i przypomniało mi się jak pokazywali w tv jak ktoś ulepil czarnoskorego balwanka z błota, z białymi guzikami
Teraz Juz się nie da. U mnie w nocy -10
Pozdrawiam Haniu na Nowy Rok

A ja bym poszedł ze ślubną
na zabawę prawdziwą, uroczą.
Usiąść przy stole zastawionym
i poczuć nastój tej nocy.

Trudno jest jednak znaleźć
do towarzystwa drugą parę.
Nastały teraz dziwne czasy
- gadają że im szkoda kasy.

A przecież po Nowym Roku
grube podwyżki się szykują.
5 stówek na każdą latorośl
kto nie śpi po nocach zafundują.