juzia nie ma takiej obcji. Braxowa trawa nie ma tam szans. Donica wybudowana za czasow nieswiadomosci ogrodowej. Za waska i nie polaczona z ziemia. Mimo ze ocieplona to woda albo stoi albo jest za sucho. Nie wytrxyma tam buchananii. Musi byc cos nie do rozdarcia. Jako ze kupilam kilka trawek dam im czas zeby sie z nimi zazjajomic i zobaczyc jak przetrwaja zime i na wiosne donica dostanie nowych mieszkancow. Poki co rosna tam nadwyzki czyli molinia i stipa nie kalkuluje mi sie kupowac co roku 15 sztuk buchananii....
Mam... ale dopiero zrobiły się zauważalne.
Nawet nie zdążą zakwitnąć do mrozów
U mnie tak co roku. Niby coś się wysieje....ale później ginie i muszę zaczynać od nowa.
Aaaa! No jedna stipa mi przezimowała chyba. Pod brzozami. Ale też coś słabo rośnie. Chyba ma za mało słońca, bo między berberysami gdzieś się uchowała.
Witam serdecznie,
jestem mamą trójki dzieci i od niedawna także posiadaczką bliźniaka z niewielkim ogrodem. Przeprowadzka do nowego domu i poród trzeciego dziecka zbiegły się w czasie, i to dosłownie, bo wszystko odbyło się w tym samym dniu.
Od kilku miesięcy śledzę Wasze ogrody, wzdycham, kopiuję - ach wstyd się przyznać i przekonuję męża do moich/Waszych pomysłów.
Ponieważ dzieci pochłaniają większość dnia na ogród pozostaje mi niewiele czasu. Bardzo nad tym ubolewam, bo praca w ogrodzie to niesamowity relaks. Problemem jest także dostępność bylin w Olsztynie - wszelkie szkółki oferują głównie drzewa i krzewy, a nie o to mi chodzi.
Przyznam szczerze, że liczę na Wasze wsparcie.
Pozdrawiam serdecznie
i pokazuję co mam, co musze przesadzić, na co nie mam pomysłu
rabata od frontu: lawenda i stipa
rabata pod płotem od strony tarasu: słońce od rana do 18 spaliło mi żurawki, nieliczne ostałe zmieniają miejsce bytowania, na ich miejsce pojawi się Carex ornithopoda "ptasie łapki" ponoć lubi słońce, na przemian z pasem kostrzewy sinej, w roku pod śliwą Miskant Morning light (coś opornie rośnie) i hortensja bukietowa
Niedawno latałam po sklepach i kupowałam ubrania i buty... Teraz bym tylko po ogrodniczych jeździła najgorsze, że mój eM też wpadł w ogród po uszy! Ale to dobrze, bo pomoże. Hmmm... U mnie nawet stipa po zimie ruszyła.
No ja na pewno nie jestem az takim specem od traw ... już coś tam wiem ale to ciągle za mało ... zaufalam pani, która do samego końca twierdziła, że to Hameln. Może Ty Małgosiu masz rację? i ta pani też ... ostatecznie mam teraz takie jak większość osób, które mi doradzały
A pokazywałaś u siebie te "malutkie" siewki? bo jak obserwuję to u Ciebie raczej wszystko duże
Przed bukiem powstaje nowa rabata (ale już wiem, że będzie powiększana). Właściwie to jeszcze nie bardzo jest co tu pokazać, stoją doniczki i sporo brakuje. Wsadziłam tam wreszcie stojące ponad miesiąc na balkonie trawy Stipa brachytricha, te niebieskie ostróżki, jeżówki Carribean Green, rozchodniki białe Stardust, będą zamiast doniczek fioletowe liatry, trytomy Limelight. Obszar rabaty muszę jeszcze powiększyć zabierając znowu kawałek trawnika i rozszerzając na lewo, ale tam jak widać na ostatnim zdjęciu jeszcze wykopaliska. No i plecy. Te dwa niebieskie cyprysiki trochę mnie irytują, przesadzane ze trzy albo cztery razy, nie mogę się zdecydować czy je tam zostawić. Pokażę stan aktualny, żeby porównać kieyś tam jak było:
Aż tak bardzo to nie jest zapączkowana. To maleńkie krzaczki dopiero ale przynajmniej zobaczę jakie ma kwiaty w realu. Właściwie to już widzę bo dzisiaj rano pierwsza różyczka się do mnie uśmiechnęła
Stipa dostała dwie dawki florovitu i się podciągnęla sporo w jednej chwili.
Skoro już piszesz o drożdżach to napiszę, że wczoraj właśnie czytałam o podlewaniu roślin roztworem z nimi.
No to nie rozumiem bo przecież kupowałyśmy z tego samego źródła... Ty im lepiej pokaż kuzynkę u Nawigatorki a nie u mnie! Tam to się będą miały okazję zawstydzić
Nic Mirellko z tego co napiszę nie odnosi się do ciebie - ot takie pankracowe myśli mnie naszły.
Decyzje o cięciu i niecięciu zależą przede wszystkim od rozwinięcia systemu korzeniowego rośliny. Jeśli jest mały, czyli doniczka do litra, to faktycznie nie ma co zmuszać rośliny do kwitnięcia. Ale jesli roślina ma dobrze wykształcony system korzeniowy, czyli doniczka np. trzylitrowa z przerośniętym dobrze korzeniem to czemu takiej rośliny nie zachęcić do kwiatów.
Odnośnie rad sprzedawców w sklepach... hmmm - raz ręce nam opadają bo słyszymy np. trawka to carex, albo żurawka to żurawka, albo różowa róża, stipa bez problemu zimuje, trawa pampasowa też, a za moment traktujemy serio dobre rady.
Dopiero co w nowym, którymś ogrodzie (nie pamiętam który to) właścicielka pisała, że szkółkarz jej wmówił, że uszczykując serba utrzyma go w miniaturowym (do 2m) wzroście
Nie mówię, że wszyscy sprzedawcy są ignorantami, ale często to ich poradnictwo trzeba mocno przefiltrować i mieć na uwadze fakt, że w dzisiejszych, trudnych konkurencyjnie czasach chęć sprzedaży jest silniejsza od profesjonalizmu, bo sprzedaż = zarobek. Zarabianie to nic złego, ale nie przy pomocy wciskania, nierzadko kitów
Widuję w sklepach i na forum dwa różne rodzaje rozplenicy Hameln.
Jedna właśnie niska i rozłożysta, a druga o pokroju bardziej pionowym, fontannowym. I któż może orzec która to Hameln? I na jakiej podstawie?
Jeszcze nie spotkałam takiej osoby. To musiałby być jakiś spec od traw.
Moja stara stipa puszcza już kwiatostany. Natomiast siewki są bardzo malutkie.
Wiesz Romciu u nas też był na początku kłopot jak wymieniliśmy okna. Teraz jest spokój. Może ptaki muszą się nauczyć, że to przeszkoda.
Widziałam Renatko, śliczna jest. a jak się rozrośnie to dopiero pokaże.... Niestety moja nie kwitnie... jeszcze- mam nadzieję. U mnie wszystko dopiero w blokach startowych.
Ewa inaczej być nie mogło. Stipa w ilości ośmiu sztuk nie mogła wypaść blado. Podobnie jak jedyna rozplenica od Przemka. Starałam sie dbać o nie jak najlepiej. Jeszcze trochę muszę powalczyć o rozplenicę, by nic jej nie zerzarło. Wszystkie trawy sadziłam tego samego dnia. A ostróżki, cóż sama nie wiem jak się to stało
Artemis zapączkowana u ciebie. Będzie czad. A stipa chyba drożdzami karmiona. Moja jest mniejsza.
Co do Internetu, a raczej jego braku - też tak to odczułam kiedyś.