Jak wykopałam prawie wszystkie swoje buksy to zaczęłam doświadczenia z trzmieliną i jak na razie się udaje .W części kraweędzi rabatek potem zaczęłam je kształtować i jak na razie się udaje .

Podobnie jak obserwowanie szachownicy kostkowatej. Nieodmiennie mnie zachwyca

Ta tajemnicza roślinka też mi na wiązówkę wygląda, ale z czasem i tak wszystko się wyjaśni.
Aniu, dobrze, że sytuacja z wodą w ogrodzie trochę się poprawiała.
Zawsze podziwiałam u Ciebie hortensję dębolistną i w końcu mam i ja, jeszcze w doniczce, muszę
jej znaleźć dobrą miejscówkę.

A w ogóle to mam wysyp smardzów na zeszłorocznej korze. Jak pokazałam mężowi te grzyby, to popukał się w czoło i mi radził to samo i tak myślę: jeść czy nie jeść, oto jest pytanie