Toszko czyli wniosek jest prosty: załatwiłam je z własnej winy przy kolejnych zakupach będę pamiętać i o odpowiednich zabiegach przy sadzeniu i mniejszej dawce nawozu w późniejszym czasie (dałam w kępę - domyślam się że lepiej po obrzeżach )
Kamilka ogród bardzo wybujały, ale najbardziej piwonie skradły moje serce
U Was też takie porywiste wiatry? Wczoraj po kilkudniowej przerwie podziałałam w ogrodzie... krótko bo wiatr mnie wygonił (przewiało mnie i gardło znów obolałe)- pozbyłam się tylko wszystkich liściorów tulipanów i części chwastów przy okazji... a w planach miałam jeszcze cięcie cisów.. dziś chyba też nici...
Hej Małgosiu miło mi Cię gościć po dłuższej przerwie dziękuję za miłe słowa
Moje Anabelki z każdym dniem wyższe i pełniejsze, boje się tych wiatrów - przy pełnych pąkach będzie wszystko leżeć... Limki na pniach też juz pączkują... a wczoraj na młodych Vanilkach też zauważyłam pąki... co mnie bardzo cieszy... tylko młode zwykłe limki ociągają się jakoś
Evergoldy dość wcześnie czyściłam wiosną i było to zdecydowanie za wcześnie, bo majowy przymrozek i tak dał im po nosie... także znów czeka mnie kolejne "posiedzenie"
Bukszpanowy żywopłot miał już drugie cięcie - pierwsze też na początku wiosny ostatnio też eMa ścigałam aby przyostrzył trochę moje nożyce
Moje są w tym roku zdecydowanie mniejsze w porównaniu do poprzednich sezonów - mocno je podzieliłam na wiosnę.
Fotki cyknę przy czasie
A co do rozłażenia to niestety one są bardzo ekspansywne... najlepiej w donicy zadołować i systematycznie dzielić, bo pochłoną wszystko wokół.... a potem ciężkie są do ogarniecia... miałam tak po pierwszym sezonie - teraz trzymam je w ryzach
Miło mi Angela, zapraszam
Moja krzewuszka to podarunek od mamy z ich działki pracowniczej, działka juz dawno sprzedana a krzewuszka jet u mnie i cudnie zdobi ogród o tej porze roku gdy nie za wiele innych roslin kwitnie - jest toche czosnków i kwitnących zurawek, zaczyna kwitnąć szałwia no i czekam teraz na róże ....
Edyta no nie zarywaj nocy przeze mnie (chyba, że w innych okolicznościach)
Umbry moje zaatakowałą molilioza więc mus działać...
Vanilla Freise pamiętam jak kupowałam Pan przez telefon mówił, że tej odmiany nawet w formie z małymi listkami nie pomyli, (mówił, że inne może mieć zamieszane i pewności 100% nie ma) bo ma czerwono-bordowe pędy i faktycznie takie są
A wiesz przypomniało mi się jak kilka lat temu jesienią kupowałam tego wysoko szczepionego buka (który zresztą tani nie był)i na kolejną wiosnę miał zawiązki liści nawet te "sopelki" dość spore i nie rozwinął się dalej... eM pojechał go reklamować do ogrodniczego i wymienili mu bez problemu - bo ponoć sporo reklamacji mieli, że jakaś "zaraza" je chwyciła (przypuszczam, że już w szkółce)...
Tak podejrzewam, że wody tam mają za mało, a może też już trzeba ją odmłodzić, bo 3 letnia roślina to już jest - w każdym razie decyzja o przeniesieniu już zapadła, bo na brzozowej robię dalej roszady.
Jak przesadzałaś tego buka to najpewniej jest tak jak piszesz.
Renia jakiś trop podała, trzeba spróbować, ale w tym roku to już pewnie ładny nie będzie, choć myśli, że całkiem zdechł nie dopuszczam.
Nie dają zyć znaczy, że wodę kradną? A właśnie w brzozy chciałam dać, na tle szmaragdów ładnie by się odznaczały... i pięknie wyglądają u Ciebie takie ogromne białe kwiatostany
Wiązówka ślicznie wygląda
Buki pamiętam jak pytałaś - u mnie ten przy ścianie przesadzany ruszył wcześniej, cieplej miał ale na dziś zdecydowanie ten wyższy (przy zjeżdzalni) cieszy oko - ma ogromne bordowe liście. Ten pierwszy zdecydowanie mniejsze i jaśniejsze (mimo że stanowisko podobne) tłumaczę sobie tym, że pewnie "siła" wzrostu w korzeń idzie jak ma miejscówkę w miarę świeżą
Może u Ciebie tak jak z ss Reni?