No i teren przygotowany pod powiększanie bylinowej, miejsca trochę jest, ale musiałem tylko jednego miskanta kupić by ją zapełnić, reszta z odzysku


Z tej strony trudno będzie zrobić zdjęcie, bo już mnie agresty w plecy dziabały

I dzisiejsze fotki, na słońce nie umiałem trafić szybko sie chowało za chmurami
Buchanani ładnie się sprawdziła w tym miejscu Trzmielina do cięcia, ale po wiosennym zmasakrowaniu sekatorem pozwolę jej podenerwować do wiosny


Astry się ociągają, ale uwielbiam ten kolor... i najlepsze, że chce je teraz przesadzić


Strasznie żałuję, że nie posadziłem przynajmniej 3 świecznic, a i tak najładniej wyglądałoby 5 sztuk... a ten zapach, dobrze że mnie nie widać jak stoję i obwąchuje kwiaty

Zapodziało się kilka zdjęć z tygodnia kiedy udało mi się trafić z aparatem na słońce


Wybaczcie palucha, ale trzba sobie jakoś radzić bez tulipana na obiektywie


Miały być gracki, ale kwitną i nawet bardziej mi się to podoba, graby liche, ale mam nadzieję, że poszły w korzeń. Morning Light z świecznicą.


Żeby nie było to z miskantem Ml spacerowałem po rabatach by zobaczyć z czym jeszcze ładnie wygląda

Ewkakonewka napisał(a)

Z suchych kwiatków hortek rób wianek na płot, na drzwi, na kominek....
Ślicznie bardzo. Rośliny teraz lepiej się mają niż latem.

Ewcia z tych suchych hortek nic nie wyjdzie paskudy straszne

Teraz trochę instrukcji dla Pauliny
Reszta też oczywiście niech korzysta jak chce, ale wymieniam Paulinę, bo prosiła o instrukcję jak robię sadzonki pelargonii.
Więc odcinam pędy, obrywam dolne liście, pąki kwiatów (czasem szkoda, bo super jeszcze kwitną pelargonie). Wsadzam do ziemi po prostu i podlewam. Na razie jeszcze stoją na zewnątrz, ale później będą na parapecie (u mnie akurat parapet u M w gabinecie i w wiatrołapie robi za rozsadnik). Robię tak co roku kilkadziesiąt sadzonek Wiem, że niektórzy robią inaczej, chowają stare krzaczki gdzieś do garażu i wiosną coś z nimi robią, ale ja nie mam gdzie ich schować i z takimi małymi mi wygodniej.
Później jak sadzonki rosną w górę bardzo (zwykle po Nowym Roku), to je obcinam i się ładnie rozkrzewiają, a to obcięte znowu można wsadzić do ziemi i kolejną sadzonkę zrobić No i ze dwa razy do wiosny są podsypane nawozem, no może trzy


Przesadziłam dwie lawendy, w ich miejsce poszły żurawki. Na razie też wsadziłam cztery kłosówki. Między trawki dam jeszcze tulipany i dopiero pójdzie kora, natomiast miejsce na lawendy jest z matą, bo będzie pewnie do wiosny czekało na kamyki Muszę jeszcze im większe dziurki wyciąć.

Już niedługo

Mój nowy nabytek jesienny wianek Prawie wszyscy je mają to ja też będę miał a co mi tam

Po każdym deszczu wychodzi słońce....zapraszam na niedzielny spacer po moim ogrodzie

Moja łobuziara Alaska


i już na drzewie


sama słodycz

Dzisiejszy zbiór malin