W sierpniu:


We wrześniu doszły hortensje, a żurawki strasznie się rozrosły, chyba będę je dzielić w przyszłym roku.



A obecnie wygląda to tak:

Ziemia została dowieziona i szybko wzięłam się za sadzenie, ponieważ nie było wszystkiego co zaplanowałam to posadziłam to co udało się kupić. Z tyłu miały być świerki serbskie nana, chciałam mieć takich dwóch strażników, ale jak mi zaśpiewali w szkółce po 300 stówki za jednego jeszcze takiego malutkiego 70cm -to zrezygnowałam i kupiłam w to miejsce hortensje, po drugiej stronie też są, więc mam nadzieję, że fajnie to będzie wyglądać. Z czasem okaże się czy to dobry pomysł był. W środek między bukszpanami mają dojść jeszcze kulki na pniu (chciałam ze szmaragda) ale jak zwykle nie ma czekam na przyszły sezon to coś tam dosadzę na kijku
Tak wyglądały moje rabatki zaraz po posadzeniu w czerwcu:



cdn.

nieszka napisał(a)

Witaj Gosia!

Ja też mam problem ze zbyt dużym podjazdem i ciekawa jestem jak ty go zmniejszyłaś

Nieszka specialnie dla Cienie: instukcja zmniejszania podjazdu

Po pierwsze trzeba najpierw zaplanować bardzo duży podjazd, żeby później móc go zmniejszyć, co za radość najpierw się układa kosteczkę a potem ją wyciąga Muszę nadmienić, że projektant był jeden - ja oczywiście, tylko działka mi się jakoś kurczyć zaczęła, więc trzeba było coś wykombinować, przyszło na nieszczęsny podjazd. I tak się zaczęło, ale najpierw było bardzo długie namawianie mojego M jak to wiele zyska nasz podjaz i jak będzie pięknie. Wierciłam dziurę, w końcu się zgodził, reszta rodzinki dziwnie mi się przyglądała jak się dowiedziała o pomyśle, reakcje były różne i niektórym ów pomysł nie przypadł do gustu, zresztą po robocie też nie wszystkim się podoba, niektórym żal biednego podjazdu, który doczekał się dwóch dziur i z podziwu wyjść nie mogą jak my teraz ciężko mamy żeby wyjechać z garażu i gdzie tu stawiać auta jak goście się zjeżdżają (oczywiście raptem dwa no może trzy razy do roku ma to miejsce, ale przecież tak wygodnie było, każdy miejsce parkingowe posiadał, na szczęście kolizji jak dotąd nie odnotowano) może nie jest aż tak źle, mnie się podoba i sąsiadka nawet chwali, a wy ocenicie sami:

Rzut oka na podjazd:

Moje rysunki

I do roboty



cdn.

Julia- dzięki, że zaglądasz, ja do Ciebie też i będę Cię tak męczyć aż coś tam wydumasz
Agatko19762- miło mi bardzo, będę Cię nawiedzać tak samo jak Julię.
Jabeska- cieszę się, że to odkryłam bo dużo planuję zarówno karmnika i macierzanki:
Muzo- ja też uwielbiam sosny i nie przeszkadza mi to, że jesienią troszkę łysieją, ale za to na wiosnę...
Agnieszko- ja też chcę dużo macierzanki cytrynowej i karmnika na wiosnę kupić i właśnie między takie płaskie kamieni je dać, mam nadzieję, że będzie podobny efekt jak z płytami.
Zeta- ty u mnie a ja u Ciebie, jak zawsze
Magda70- widzę, że te zadarniające roślinki wszystkim przypadły do gustu

Witaj na Ogrodowisku, jakie piękne zdjęcia pokazujesz

Gosiniak napisał(a)

A ile latek już u ciebie rosną?

Te większe to chyba z 8 lat, a te mniejsze z sadu 6 i nie są jeszcze cięte, bo nie potrzeba.

Piękny ogródek, świetne kompozycje, i wcale nie wygląda na malutki, pozdrawiam

Buszuj, buszuj, a ja też pozdrawiam

Ależ u Ciebie fajna kołderka i roślinki tak malowniczo wyglądają, u mnie zimy brak.

Śliczne zdjęcia, i jeszcze sporo śniegu, u mnie za płotem też jeszcze troszeczkę leży

Sokrki, że ja jeszcze o tej koreance, ale jeszcze tylko jedno pytanko ty jej przewodnik też skróciłaś- ten główny, czy tylko po bokach cięłaś.
Piękne zdjęcia na tej stronie, oj rozmarzyłam się, trzeba planować zmiany

Mi też jakoś szkoda tego wynobluszcza, sama mam też u siebie, choć mały jeszcze, ale kawałek dalej u sąsiadów to robi wrażenie jesienią, płonie niesamowicie, ale nic to trzeba żyć w zgodzie, z tym bukowym to z czasem jeszcze ładniej będzie A możesz zdradzić czy dużo tej deszczówki udaje się wam zebrać, bo ile razy namawiałam mojego M na zbieranie deszczówki to twierdził, za dużo zachodu, a wody tyle co nic. Pozdrawiam

Buziaki dla dzidzi przesyłam i czekam na dalsze plany.

Zapomniałam jeszcze Twoje dekoracje pochwalić- śliczne, czy ty je wszystkie sama zrobiłaś?

Witam Cię serdecznie, pisałaś, że nie pasujesz do Ogrodowiska, myślę że wręcz przeciwnie, wiem że czasami można złapać doła jak się człowiek naogląda takich wykończonych ogrodków, ale spójrz na to inaczej, Ty dopiero zaczynasz przygodę, za parę lat to Twój ogród będzie powodem westchnień i marzeń, bo ma olbrzymi potencjał i wspaniałą ogrodniczkę u boku- czyli Ciebie oczywiście. Trzymam kciuki za dalsze rewolucje, a podglądaczy też będziesz miała wielu, bo najlepiej ogląda się właśnie zmiany, a Ty je cały czas wprowadzasz. Ja się zapisuję u Ciebie na stałe i będę kibicować.
P.S. Wiem, że z drzewami problem bo liście, ale jak pięknie wyglądają

Gosiniak napisał(a)

Marzena- macierzankę cytrynową też mam u siebie i jestem z niej bardzo zadowolona, jeszcze nie zimowała, ale w przeciwieństwie do karmnika sucha ziemia i słońce bardzo jej odpowiadają i rozrosła mi się bardzo. A z karmnikiem się nie poddam, dam go w inne miejsce, u mnie nic dosłownie nic się nie ruszył od posadzenia, a było to na wiosnę, myślę teraz a raczej wiem- miał po prostu za sucho, nie podlewałam go a rośnie na suchym i słonecznym stanowisku.

O widzisz! a ja się zastanawiałam dlaczego mój karmik ciągle zmienia miejsce. Nie chciał rosnąć na ścieżce między kamieniami i przenosił się na podlewane rabaty. No to mam odpowiedź. Dziękuję

Witam, ogród młodziutki, ale już teraz interesująco wygląda, przestrzeń to jest to, a jak się roślinki zadomowią to dopiero będzie petarda. Pozdrawiam i zdrówka dla małego

Dawno nie zaglądałam- święta masa obowiązkowego sprzątania, gotowania itp. Zaglądam dziś i dziś i:

Gosiniak- dziękuję za życzenia świąteczne, dla Ciebie i Twojej rodzinki również wszystkiego co naj- w Nowym Roku.

jagoda99 - Dziękuję za odwiedzinki i ciepłe słowa. Mój ogród jest właśnie w fazie planowania więc za bardzo nie mam się czym pochwalić...dziękuję za podpowiedź z ziołami- poczytam i popytam na forum w innym wątku bo u do mnie mało kto zagląda.

Pozdrawiam jeszcze raz i dziękuję za odwiedziny.

anieszka napisał(a)

Ja bym zaryzykowala i podciela
W tym roku wszystko ciachalam wiosna, nawet koreanke i wyszlo im to jedynie na lepsze
Buzka

Agnieszko chyba pójdę Twoim śladem

Jestem za takimi zmianami Ty tą koreankę wiosną przycinasz przed ruszeniem wegetacji, czy uszczykujesz w trakcie?