Cycek był dla uspokojenia, bo ugryzła go osa w brzuszek
Nie dość, że wyrzynający się ząb to i jeszcze wstrętna osa
Smok jest tylko do spania ..w dnień nie korzysta... ale tu była sytuacja kryzysowa i dla Muminka i dla mnie Na szczęście nie jest uczulony, bo po przemyciu octem i okładach z cebuli zanim wróciliśmy do domu to już niewielki ślad tylko był. Po ugryzieniu cały brzuch był czerwony Oj stresu się najadałam jak diabli.. inaczej się bało o swoje dziecko inaczej o czyjeś.
Ale cebula, fajne ciocie.. i było już dobrze
Tadam! To jest mój pas startowy Efekt wczorajszych działań. Jeszcze trzeba go poszerzyć. Potem nawieźć dobrej ziemi, którą mam na kupie w inne części działki, przegrabić, wyrównać..... Myślę, że jak już tak sobie kopię to dorównam do trawnika i to połączę. Wyznaczę kawałek rabaty i dosieję trawy tak żeby miało to ręce i nogi.
A bo lato leci..i też bym chciała zobaczyć inne ogrody a nie tylko swój Szczególnie, że służbowo miałam być i tak w Tarnowie.. czas na dojazd wliczony w pracę W ogrodzie z Muminkiem nic nie zrobię, bo on zawsze chce tam gdzie ja nie chcę
Jak nie kochać werben.... paź żeglarz u mnie częsty gość..