Dziś lecę tematycznie:
1. Ciemierniki faktycznie cieszą i mnie swoją urodą

W tym roku z okazji 8 marca dobrze wybrałam - takiego, który główek nie zwiesza

Muszę za rok o tym pamiętać
2. Wiaderko - no nie wierzę, i nie zakładam, że do śmierci z nim będę chodzi po rabatach

Funkcję swoją jednak zapewne spełni - ma być moje i tylko moje

Szukałam takich od dłuższego czasu, potem zapominałam o potrzebie, teraz akurat się trafiło

Też żałuję, że tylko w jednym kolorze
Jola - ja nocny marek

Jak Ty się budzisz to ja się kładę
Zuza - ciemny ciemiernik szczęśliwie został posadzony pod ścianą jasną, widać go, nawet nie trzeba pozycji żaby i białej Marianny

Wianek wiosenny to efekt deszczowych dni - obiektywnie wolałabym zrobić wertykulację zamiast wianka, ale chyba wertykulacja wiosenna nie będzie nam dana, mokro
Bożena - zdjęcia przekłamują, wiaderko jest jasno różowe - majtkowe
BiałyDomek - Twoje metody do naszej dzikuski niestety nie dadzą się dostosować

Wiaderko z kauflanda
Ania-Makao - wielkie dzięki

Wstępnie i na szybko przejrzałam net wydają się być niedostępne

Muszę naszą wet zapytać. Póki co testuję tabletkę zapodaną
Haniu - u nas pobudowlanych wiader brak

Ale wojna o wiaderka - stała

Jak dzieci w piaskownicy i temat na czasie "kto zabrał moje wiaderko"
Sylwia - preparatów jest mnóstwo, trzeba znaleźć złoty środek

U mnie inną bajką jest odrobaczanie, a inną kleszcze. Nauczyłam się już, że w tuńczyku, który ma intensywny zapach i smak, każdy środek przejdzie i kot się nie zorientuje. Wolę zainwestować w odrobinę tuńczyka dla kota (sama przy okazji pojem bo zrobię z reszty sałatkę

) niż zastanawiać się co Sfochowana wypluła