Super Sylwus
Tak dobrze zauwazylas, zbieram pomysly i mysle nad organizacja.
pracy bede miec duzo w ogrodzie ale pomalu moze cos mi sie uda zrobic. Tacy weterani jak Wy to bardzo duza ksiega wiedzy , dlatego dla nowicjuszy jestescie lepsi niz ksiazki !
Bacznie obserwuje, czytam rady i obym to wykorzystala w przyszlym roku.
Buziaczki Sylwus, pieknie wyglada ten zmrozony ogrodeczek, zreszta masz taki teren ze mozna by tam boisko na rugby zrobic jeszcze
Zapewniam w realu jest znacznie mniejszy ten mój ogródek
E nie jest źle - na takie mini boisko masz miejsce
Sebek, jeszcze wróciłam do Twojego wątku. Rewolucje czas zacząć oznacza, że to dopiero przed Tobą. Pisałeś zaś, że całe tegoroczne lato to były rewolucje. Jak to jest z czasami dokonanymi u Ciebie? Jako filolog muszę zapytać?
I jak tam Sebku praktyka? obejrzałeś te meble tekowe?
A praktyka leci
W US minęła - pracowicie, ale przynajmniej ocena przyzwoita
A w UM lenię się
Dzisiaj miałem tylko do zaznaczenia mazakiem granice - zajęło mi to może 30 minut - a potem nic nie robiłem. Czytałem potop
A o jakie meble Ci chodzi - te co Danusia pokazywała to widziałem, ale szukać do kupienia na pewno nie, bo jeszcze się skuszę i co by to było - musiałbym się sprzedać
Przepiękne te daglezje - ale ja bym nie eksperymentował z nią na choinkę
Dziękuję, Sebku
Czemu nie eksperymentowałbyś z choinką?
Nie mam doświadczenia z daglezjami, niewiele wiem na ich temat. W Internecie przeczytałam, że dobrze znosi przesadzanie, cięcie, formowanie. Pisze też, że należy zadbać, aby po przesadzeniu była przywiązana w różnych kierunkach, żeby wiatr nią nie ruszał i nie powodował zerwania młodych, odbudowujących się korzeni. Jedną wsadziliśmy od razu do gruntu (ta na zdjęciu). Druga, ciut mniejsza czeka w donicy do zimy... Czy myslisz, że to się nie uda?
Daglezje to piękne drzewa i szybko rosną, sama mam dwie odmiany, z jedwabistymi igłami i krótszymi, sztywnymi.
Hortensje będą kwitły, jak w listopadzie zwiążesz je sznurkiem i opatulisz dwoma warstwami włókniny zimowej. Wtedy pąki kwiatowe, które zawiązały tego lata, nie zmarzną.
Widok przymrożonego ogrodu na małym zdjęciu bardzo piękny.
Gabrysiu - wielkie dzięki za wspaniałą radę!! Tak zrobię, jak piszesz. Zawsze osłaniałam włókniną lub kartonami, ale i tak marzły. Teraz je dodatkowo zwiążę, to może będzie im cieplej
Piękne te daglezje. Na pewno się przyjmą
Asiu, mam taką nadzieję. Pomijam już kwestie finansów, bo trochę kosztowały, ale chodzi o same drzewa - są naprawdę okazałe i pięknie wyglądają w ogrodzie - chciałabym, żeby zostały
Mróz wyrządził szkody ale widok ze szronem piękny. A murowana brama z murem prowadzi do części użytkowej ogrodu? Do sadu? Te daglezje są w donicach? Pozdrawiam.
Ewo, murowana brama prowadzi do sadu, gdzie rośnie już sporo drzewek owocowych, kilka winorośli, borówek amerykańskich, aronii, jeżyn bezkolcowych i tych bardziej pospolitych krzewów owocowych, jak agrest i porzeczki.
Daglezje były kopane z gruntu. Jedną wsadziliśmy od razu do ziemi, a drugą do donicy.
Monika, czy te daglezje były cięte? Mam 3 sztuki ale jeszcze maleństwa...
tak z ciekawości pytam bo pięknie wyglądają u Ciebie
Pawle, ja je kupiłam już takie przycięte. Właściciel mówi, że formował je, żeby się zagęszczały i nie rosły wysokie. Miał też daglezje nieformowane - jak dla mnie to też piękne, choć bardziej 'rozczochrane'.
Taka cięta daglezja kojarzy mi się z choinkami z amerykańskich filmów, którym nie wiele ozdób trzeba, a już są piękne.