Monic napisał(a)



Przepiękne te daglezje - ale ja bym nie eksperymentował z nią na choinkę

Dziękuję, Sebku
Czemu nie eksperymentowałbyś z choinką?
Nie mam doświadczenia z daglezjami, niewiele wiem na ich temat. W Internecie przeczytałam, że dobrze znosi przesadzanie, cięcie, formowanie. Pisze też, że należy zadbać, aby po przesadzeniu była przywiązana w różnych kierunkach, żeby wiatr nią nie ruszał i nie powodował zerwania młodych, odbudowujących się korzeni. Jedną wsadziliśmy od razu do gruntu (ta na zdjęciu). Druga, ciut mniejsza czeka w donicy do zimy... Czy myslisz, że to się nie uda?

No nie wiem - po pierwsze puści Ci nowe przyrosty, jak ją wyniesiesz to zmarzną.

To chyba jedyny minus

Sebku, o to się nie martwię (nowe przyrosty) - mam przetestowane z jodłami i świerkami, że wstawiam drzewko w dniu wigilii, a wynoszę z domu od razu po świętach i to jest OK - nie zdążą się wybudzić.
Ogólnie jednak mam obawy co do daglezji i jej systemu korzeniowego. Chodzi mi o to, czy zdąży go choć trochę odbudować do grudnia? Jest kopana z gruntu, a to spore drzewo i ma dość obcięty korzeń. Ze swierkami nie ma problemu - nawet te najbardziej ścięte przyjmują się bez kłopotu, a daglezje?? Kompletnie nie znam się na tych drzewach. Muszę zapytać Danusię...

Mam wielką, starą daglezję i była kilka razy targana w inne miejsca. Raz tak jej "odrąbaliśmy" korzenie siekierą że hej, bo nie dało rady wyciągnąć jej z dołu. Przyjęła się bez problemu, oczywiście zadbana jeśli chodzi o podlewanie.

Mój okaz jest regularnie cięty co roku.

Twoją wsadziłabym od razu do gruntu, bez "choinkowania", szkoda okazu.

Wow, ale cudo Moje też są gęściutkie, ale nie aż tak Będę je cięła nadal, żeby były takie gęściutkie. Niesamowicie podobają mi się te daglezje, ich miękkie igły i zapach... Nie wiedziałam, że daglezje tak pięknie pachną!

Nie mam zdjęć moich daglezji, ja ich nie tnę wcale, bo tworzą razem z sosnami i świerkami taki dwurzędowy wiatrołap od zachodniej strony ogrodu i z tego co widzę, rosną lepiej i szybciej niż serbskie świerki, mają wyjątkowo ładny i równy pokrój bez większych starań. Co do zapachu masz rację, pięknie pachną. Dziwi mnie, że są tak mało rozpowszechnione u nas.

Tak, ja również jestem zaskoczona, że to tak mało popularne drzewo, a przecież tak piękne!

Powoli przyjeżdżają do mnie zamówione róże. Zamówiłam następujące odmiany:
Claire Austin 3szt.
Pomon Flowers Circus 2szt.
Spirit of Freedom
The Generous Gardener 2szt.
England’s Rose 2010
Princess Aleksandra of Kent 2szt.
James Galway 2szt.
MariaTheresia
Munstead Wood
Wedgwood Rose
Larissa
The Pilgrim
Bonica
Pomponella
Leonardo da Vinci

Część z tych odmian to powtórka już posiadanych, ale sprawdzonych jako b.dobre odmiany, więc warte kilkukrotnego powtarzania.
Nie mogę się doczekać na przyszłoroczne kwitnienie odmian, które znane mi są jedynie ze zdjęć i opisów m.in. Claire Austin, Munstead Wood, Wedgwood Rose, Pomon Flowers Circus, Spirit of Freedom,The Generous Gardener, England’s Rose 2010.
To jedne z nowszych odmian róż angielskich, a to ważne, bo te nowsze austinki są odporniejsze na choroby grzybowe
Jeśli ta opinia się potwierdzi, to będę je polecała w przyszłym sezonie.

Ale zakupy - nie wiem po co Ci tyle - daj mi kilka

Monic, róże - boskobrzmiące nazwy! I już wiem jak wyglądają, bo sprawdziłam. To teraz masz ich ponad 300 szt.? Co do daglezji, powiem Wam, że to bardzo dobry materiał stolarski. Mam w domu niektóre opaski okienne wewnętrzne. Szybko rośnie i ma właściwości drewna modrzewiowego. . Ale nigdy nie cięłam .... .
Trzeba kupić jeden okaz do cięcia.

Sebku - lepiej nie zaczynaj z różami, bo to straszna choroba
Ewo - bardzo możliwe, że przekroczyłam już 3 setkę róż. W tym roku prawdę powiedziawszy nie liczyłam i już straciłam rachubę. Zainteresowałaś mnie tymi opaskami - jak to wygląda? Mogłabyś zrobić fotki? Ja mam obudowane wnęki okienne drewnem (dębina), ale te opaski to pewnie jeszcze coś innego miałaś na myśli?