Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Iwk4 "

Ogród Małej Mi 2017 09:46, 21 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
A ja je bardzo lubię i przygarnęłabym ich więcej. Wiosną chyba wyciepałam trochę niechcący pieląc podagrycznik, bo teraz mam ich sporo mniej...
Ogródek Iwony II 09:04, 21 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Asiu, kupiłam Ulenę
https://www.ogrodowisko.pl/watek/6594-ogrodek-iwony-ii?page=957#post_2
Bardzo zdrowa. Z Pęchcina ją wiozlam.Poszukuję jeszcze Lepotika. Sa niedaleko, ale wszystkie drzewka chore
Szukam dalej.
Ukojenie 06:48, 21 sie 2018


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Iwk4 napisał(a)

Ile ostatecznie dałaś Zoju cukru na kilogram aronii?
Miętę mam, ale nie mam jak podesłać...


W soku jest taka proporcja: ok 2,5kg aroni i ok 0,5 kg cukru. I sok mi smakuje.
Po odcedzeniu owocow dodalam do nich okolo 200 gram cukru bo wczesniej mi nie smakowaly. Nie jest powiedziane, ze jak dzis sproboje z mieta to nie dodam go ciut wiecej Mysle, ze juz wystarczy ale ja dzemy lubie slodkie.

Miete mam rosnie niczym chwast konkurujac z perzem
Dziekuje za dobre checi
Ogródek Iwony II 00:48, 21 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Dobranoc
Ogródek Iwony II 00:46, 21 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Te niebieskie beczki jakoś mi tu wyglądem nie leżą, ale na razie trzymam tam wodę do podlewania warzyw, zwłaszcza pomidorków. Są blisko.

A dziś pożegnałam się z ogórkami. Zaraza je dopadła. Wszystko poszło na śmietnik...

I zaraz tu piszę, ze sprawdziły mi się dwie odmiany: Śremski i sałatkowy. Sałatkowy fajny na mizerie, jak te szklarniowe, taki fajny gładki i smaczny.
Ramki na drugi rok mobilne, w innej konfiguracji zamontujemy...

I buraczki, których nie planowałam. Wysiałam w maju jeden rządek na botwinkę... gęsto. Wszystkich nie zużyłam, więc sobie rosły i teraz na obiad będą

I nie wiem, co zrobić z koprem wieloletnim? To chyba fenkuł? Jakoś do mnie nie przemawia. Raz go nawet do wazonu urwałam, hi, hi. Smakuje anyżem...

W ogóle to się nie znam na takich ziołach...
Miętę muszę wykopać i wsadzić w doniczkę, bo strasznie korzenie zapuszcza, a liści nie zużyłam wszystkich, chyba dla całej armii mam
Ogródek Iwony II 00:35, 21 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Nooo, szczególnie ja, jak Zbyszek się zmagał, a ja kciuki trzymałam. Czekałam tylko jak wybuchnie Uciekłabym wtedy daleko
A on cierpliwie korzeń po kawałku...
Ogrodowy miszmasz... pod kontrolą 00:20, 21 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
m_gocha napisał(a)
Paulina bardzo lubię te ogrodowki po przekwitnięciu część ścinam do suchych bukietów
A o gwoździu wycztałam u Bogdzi, że to stara metoda na niebieskie kwiaty hortensji (zachodzi reakcja glinu z żelazem)

Kiedy przeczytałam o gwoździach, to do jednej hortensji też powsadzałam gwoździe. Ciekawa jestem, czy się uda.
Ogrodowy miszmasz... pod kontrolą 00:18, 21 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Jak pięknie sfotografowałaś morze. Aż chciałoby się tam być. W jakiej to okolicy te kamienie?
Ukojenie 00:17, 21 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
zoja napisał(a)


Soczek sie pasteryzuje, a drzemik w trakcie jutro dokoncze moj eksperyment - doprawilam aronie kolorowym pieprzem i goździkami
Jutro poszukam miety. Szkoda ze nie mam melisy...
Truskawki z melisa i pieprzem sa przepyszne moze aronii tez dodadza

Ile ostatecznie dałaś Zoju cukru na kilogram aronii?
Miętę mam, ale nie mam jak podesłać...
Ogródek Iwony II 00:11, 21 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Czekał krzaczek aronii, kompost, ziemia...

No i posadzone


Tylko derenia przesadziłam na tyły, bo jak aronia się rozrośnie, będzie sporym krzaczkiem.
Jeszcze nad ścieżkami muszę popracować ...
Ogródek Iwony II 23:59, 20 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
A teraz wracamy do ogrodowych perypetii
Pokazywałam moją śliwkę, którą zaatakowała szarka. I ją wycięliśmy.

Samo wycięcie gałęzi to pikuś.

Został pionek, z którym nie było już tak łatwo.

Na dodatek niedziela. Tydzień temu, żeby być ścisłym. A u nas na wsi w niedzielę nawet psy nie szczekają. Wszyscy odpoczywają. No, ale zakupy trzeba było wsadzić, potrzebne miejsce. Więc wieczorem postanowiliśmy wykopać, bo ja mam niedzielnego chłopa, trzeba było zakasać rękawy i udawać, ze niedziela się skończyła.
I Zbyszek wykopywał, a ja mu dzielnie pomagałam, trzymając kciuki i pytając się, co mam mu przynieść z narzędzi, bo ta dwudziestoletnia śliwka za nic nie chciała oddzielić się od podłoża. Szpadel, toporek, ręczna piłka i silny chłop - to było potrzebne, by wyrwać jej korzenie z ziemi. A potem drugi chłop, bo ja nie dźwigam takich rzeczy, aby ten pień wynieść w ustronne miejsce...
Została wielka dziura.

Ogródek Iwony II 23:50, 20 sie 2018


Dołączył: 24 lip 2013
Posty: 33832
Do góry
Iwk4 napisał(a)

Gosiu, dziękuję.

Wiesz, czasami wam zazdroszczę tych wspólnych spotkań z Ewą. Tak daleko, a tak blisko. i to dzięki forum


Takich jest więcej Lublin, Zielona Góra Reszta bliżej bo Śląsk i Małopolska to rzut beretem. To sobie cenię najbardziej
Dwa ogrody 23:48, 20 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Pani Przyrodo, rano przeczytałam twój wpis. I on mi pomógł w decyzji. I określeniu nowych celów, dla których powinnam TU być.

Dziękuję za twój poranny wpis. I życzę Tobie, sobie i nam wszystkim, byśmy miały dużo sił i wiele radości w tworzeniu i dbaniu o otaczające nas piękno

Ogródek Iwony II 23:39, 20 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
malgorzata_szewczyk napisał(a)
Iwonko cieszę się że zrozumiałaś że jesteś tu potrzebna Te przyjaźnie ogrodowiskowe są wspaniałeBuziaki

Gosiu, dziękuję.

Wiesz, czasami wam zazdroszczę tych wspólnych spotkań z Ewą. Tak daleko, a tak blisko. i to dzięki forum
Ogródek Iwony II 23:37, 20 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
paniprzyroda napisał(a)
Musiałam się zalogować... Toszko pięknie napisałaś... to TU jest ważne dla wielu osób...cieszmy się nim, że jest... o tym samym TU pisałam do południa w swoim wątku
Pozdrawiam Was

Właśnie rano to przeczytałam i to był ten dobry moment. Dziękuję za twój wpis u Ciebie. i chociaż nie zdążyłam rano nic na ten temat napisać, pozwoliłam sobie umieścić link do twojego wpisu. Piękne podsumowanie bycia na forum.
Ogródek Iwony II 23:33, 20 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Iwonko, Toszko, zostaw. Może trzeba było to powiedzieć, napisać, bez owijania w bawełnę. I mogłaś jedynie ty to powiedzieć, bo Ciebie to dotyczyło, byłaś świadkiem w tej sprawie. Inni próbowali to wykrzyczeć, jednak są zasady moralne, by każdy miał prawo mówić o sobie, o tym, co go dotyczy.

Jednak proszę osoby tu czytające o nierozwijanie tematu. I niedrążenie dalej.

Toszka napisał(a)

(...)

I wiecie co przez tyle lat uwielbiałam na tym forum?
Uwielbiałam atmosferę pozytywnej energii i staranne unikanie wszelkich niesnasek, kpin, złośliwości, awantur i jadu.
(...)

Nie zrezygnuję i dalej będę cieszyć się obecnością TU.



Amen.

Ogródek Iwony II 23:13, 20 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Iwk4 napisał(a)


(...)
I zrozumiałam, ze chcę TU być.
(...)


Miałam kilka razy momenty, że "musiałam" od forum odpocząć. Momenty były nie będę ukrywać Kilka miesięcy temu, w trakcie "odpoczynku" zdałam sobie sprawę, że nie pozwolę na to aby jedna czy druga nieznana mi osoba odbierała przyjemność bycia wśród ludzi, których łączy ta sama pasja, to samo spojrzenie na przyrodę i fascynacja ogrodem.
Forum przyciągnęło mnie marzeniem Danusi i pięknych polskich ogrodach. Przyciągnęła mnie mała grupka ludzi pozytywnie zakręconych tworzących wspólnie coś pięknego, stałego, z pasją pomocy i współpracy. Ta bezinteresowność była magnetyzująca. I jest nadal. A forum rozrosło się i co raz więcej ludzi ściągnęło

Przez forum przewija się masa osób - jedni odchodzą, inni przychodzą, a jeszcze inni stale są z nami.
Dzięki forum nawiązały się cudowne znajomości i przyjaźnie.
Cudownym zjawiskiem są spotkania regionalnych grup.
Cudowne są możliwości odwiedzania ogrodów i poznawania nowych, cudownych osób.
Cudowne jest to, że możemy wspólnie dzielić smutki i radości. Dostawać wsparcie i siłę jak jest źle. Cieszyć się z małych i większych sukcesów. Bycie zrozumianym przez innych też ma znaczenie.

I wiecie co przez tyle lat uwielbiałam na tym forum?
Uwielbiałam atmosferę pozytywnej energii i staranne unikanie wszelkich niesnasek, kpin, złośliwości, awantur i jadu.

Ostatnie przykre wydarzenia zmusiły mnie do stanowczego postawienia się i walczenia o wyznaczenie granic nieprzekraczalnych...niedopuszczalnych w każdej sferze życia. Ja wiem, że wiele osób z forum nie wiedziało o co naprawdę chodziło...wiem to...i jest mi przykro niezmiernie, że musiałam w tym uczestniczyć, ale zostałam wmanipulowana w sytuację, która dla mnie była szokująca, że osoba postrzegana do tej pory na forum jako pozytywna i sympatyczna, chętnie i z ufnością zapraszana do ogrodów i domów tak na prawdę najmniej była zainteresowana ogrodnictwem...a mocno zainteresowana czymś życiem prywatnym...wręcz obsesyjnie. Dość powiedzieć, że od osoby, której nie znam i na oczy nie widziałam dostałam na pw całą historię życia drugiej osoby nieznanej mi...dostałam mapy geodezyjne, linki na dokumentację, numery działek, przepisy dot. środowiska i warunków zabudowy...
Trudno mi o tym pisać, bo dalej tego nie pojmuję...no nie pojmuję...

Jednak nie pozwolę na to, by jedna osoba odebrała mi radość przebywania z fantastycznymi, dobrymi, szczerymi, sympatycznymi ludźmi. Dlaczego mam rezygnować z tego?
Nie zrezygnuję i dalej będę cieszyć się obecnością TU.

(Iwonko, przepraszam, że na twoim wątku o tym piszę. Jeśli zajdzie potrzeba to skasuję...wystarczy słowo)




Komendówka 23:02, 20 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
roma2 napisał(a)
Trochę wynurzeń starszej pani. Po urlopie na działce, w niewykończonym domu. Bez pralki (olboga!) i zmywarki (tu tylko wykrzyknik !). Było genialnie!!! Mimo gorąca strasznego. Siedzieliśmy sobie w cieniu, moczyliśmy bez opamiętania cielska w basenie (niebieski i brzydki, sterczy nad wszystkim, widać go z daleka, ale i tak go potrzebuję i już). Gadaliśmy, milczeliśmy, czytaliśmy, przyjmowaliśmy z otwartymi ramionami rodzinkę (i nie tylko) uciekającą od gotującego się miasta. Raniutko, bez problemów wstawaliśmy podlewać omdlewające rośliny. Czy jestem dziwna, że mi się tak podobało? Może ograniczona (czymś o czym nie wiem)? Czy mój szalony mąż zerkający w stronę dzikiej działki obok w zamiarach kupna, jest człowiekiem mało świadomym? Czy to, że budujemy się na starość od stu lat i nie wiem kiedy skończymy, czyni nas ludźmi głupimi, nie wiedzącymi co robimy?. Czy potrzebujemy durnych porad a po co to Wam? Więc odpowiadam. Nie potrzebujemy głupich pohukiwań, opamiętajcie się! otrząśnijcie! lepiej wam będzie! My wiemy sami po co i dlaczego! Poza tym zrobiliśmy kilka dobrych uczynków . Poustawiałam poidełka dla ptaków i owadów , zbudowaliśmy z resztek tymczasowe oczko wodne dla ptaszków. Cóż za radość gapić się jak przylatują, piją i się kąpią!!!. Poza tym, uratowłam wróbelka, który zderzył się z dużą szybą. Delikatnie przeniosłam bidoczka do cienia, przyniosłam w nakrętce wody i po 30 min. odfruuunął! Byłam szczęśliwa. Naprawdę! Życzę wszystkim Wam tyle radości ile ja mam w sobie, gdy przebywam w "moim" miejscu!!!


Roma, pięknie napisane.
Ja mając 19 lat przeprowadziłam się od rodziców na wieś i tu podjęłam pracę. I tu zostałam. Zawsze chciałam dom z ogrodem. I po latach mam. I dalej wkoło jest coś do dokończenia, ale mój ci on
I rano, kiedy mam wakacje, wstaję, gdy jeszcze jest chłodno, parzę kawę i delektuję się w cieniu drzew na ławeczce. Tak więc rozumiem Cię bardzo.
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 23:01, 20 sie 2018


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86233
Do góry
Iwk4 napisał(a)
O tym samym, czyli wieloletniej suszy rozmawiałam u rodzinki przy niedzielnej kawie. Nie wiem, czy szwagier żartował, ze teraz w Afryce śnieg będzie padał, patrzyłam na niego trochę dziwnie i do teraz nie wiem, czy żartował, czy ma skądś takie informacje, ale fakt, klimat się zmienia. I może nie ma sensu zakładać trawników w nadmiarze, tylko myśleć o stepowych roślinach?Do tej pory trawnik dawał radę, ale teraz dochodzą zimne noce i te susze - wygląda to źle. Tez mi żal wody pitnej, na drugi rok chciałabym postawić zbiornik na deszczówkę, już rozmawiałam o tym z M. Tylko jak deszcz tyle czasu nie pada, to będzie problem z jej napełnieniem. No, ale i tak warto...

Iwonko w tamtym roku w lecie na Saharze śnieg sypał, a w tym roku na kole podbiegunowym 32 stopnie na plusie, więc teraz już wszystko możliwe
Komendówka 22:58, 20 sie 2018


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
roma2 napisał(a)
Zoju, bardzo prosto. Wsypuję wymyte owoce do gara. A, skosztuj świeży owoc, a najlepiej kilka. Pisałam u Iwonki, że w tym roku nie mroziłam owoców, bo chyba pogoda spowodowała, że nie było goryczki. Mrożenie w dużym stopniu goryczki pozbawia. Nie widziałam, a właściwie nie odczułam na języku takiej potrzeby. Tak więc, wracam do instrukcji . Owocki do gara, na dno wlałam ok 1/2 szkl. wody. I na palnik. Na niewielkim ogniu się gotuje, do konsystencji dżemu. Mieszać trzeba i już. Ponieważ sama aronia rodzinie smakuje tak sobie, to dodałam śliwki. I tak razem przesmażyłam. Śliwki się ślicznie rozpadają. Nadają dżemowi lepszego smaku. No i nie trzeba używać cukru. W zeszłym roku robiłam dżem z aronii z malinami. I nie wiem co lepsze . Ale dostałam od sąsiadki śliwki, to zużyłam. Do wyparzonych słoików wkładam gorący dżem, zakręcam, przykrywam ręcznikiem. Nie pasteryzuję. Polecam, bo pyszny

Roma, wszystką aronię, co zebrałam, zamroziłam. Ale mi takiego smaka narobiłaś, ze z sąsiadką ugadałam się na więcej i będzie to Mniam. Tylko jak to jeść, jak chleba nie jem? Do naleśników chyba dam Albo omletów.

Wieki tu nie byłam. Już dodałam do ulubionych i będę na bieżąco znowu. Wcześniej miałam widok na wszystkie wątki, bez znaczenia było, czy mam w ulubionych, ale namnożyło się wątków, a ja się pogubiłam, więc zmieniłam ustawienia i przestały od Ciebie przychodzić powiadomienia. Już wszystko naprawione. I odpowiedziałam na twój wpis u mnie.

A sok też robisz?
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies