Gnojówkę miałam z wrotyczu, skrzypu, kilku pokrzyw i nierozwiniętych kwiatów czosnku, ucięłam je i wrzuciłam. Cała gnojówka nim jechała z daleka
Została jeszcze kapka, wyleję na ogród pod byliny. Może zapach odstraszy kreta, bo mi ryje strasznie. Jak nie to mam w warzywniku bylicę piołun, zrobię wywar i też poleję.
A drugą gnojówkę miałam z liści pomidora - pod pomidory Też już wylałam całą.
Prewencyjnie tym wrotyczem lejecie?
Jaki stosunek wody do ziela? Czy to ma zrobić się gnojówka? Jeśli tak to potem w jakim rozcieńczeniu do podlewania.Znalazłam dwie larwy chrząszcza majowego w trawniku.To może chociaż to dziadostwo zniszczę
Ania a odnośnie bukszpanów jak zobaczę jakąś ćmę to w oczach obłęd.
Jak nie mszyce,to skoczki,jak nie skoczki na różach to przypałętały się do jarmużu mączliki.
A po drodze jeszcze były tarczniki na świerkach.Też mam dosyć tego robactwa.A na korze pełno jakiś grzybków.Trawa też w grzybie.
Ręce opadają
Dobijające to wszystko.
zaraz ide wrotycz kisić ...nie ma odwrotu ..raz na rok gnojówka z wrotyczu zaatakuje cośik może ...robiłam juz ja przez dwa sezony ...nie wiem czy skutkuje ...ale ja w zioła wierze mam czas ..to czemu nie
ogórki kisze codziennie po 2-3 słoiczki ....juz mi sie nudzi ta robota potrzebuje odmiany ...dojrzewaja masowo pomidory to z nimi bedzie zabawa słoikowa
Tak, ON z orlenu na krakowskiej Ile.. setkę im zapodaj, może wystarczy Sama się śmieję, jak to piszę Myśmy jeszcze z litr wody wlewali do dziury, żeby dalej poszło i bardziej śmierdziało. Wokół domu nic nie cuchnie, NIC. W nornicowych korytarzach się zapachy roznoszą. Gosia może też eko zastosować - gnojówka z wrotyczu i do dziury. U mnie też to pomagało. Ale później miałam atak zmasowany i właśnie na O. mi ktoś o tej ropie powiedział.
A na ogórki zastosowałam ubiegłoroczną herbatkę tymiankową. Zdecydowanie zahamowała choroby liści.
też mam czasami dość, tylko kopania i oczyszczania po kawałku ziemi z korzeni, kamieni i innego dziadostwa. Odchwaszczanie odpuściłam w tym roku, z przodu ogrodu tak gęsto się zrobiło, że chwastów nie widać, wyrywam tylko na bieżąco, te w młodych nasadzeniach
na opuchlaki to gnojówka z wrotycza i decisem można podlewać.
właśnie ja tez nie traktowałam jakoś szczególnie te z poprzedniego sezonu traktowałam tak samo czyli azofoska + magiczna siła, jedynie gnojówka doszła ale to powiedzmy ze symbolicznie 1 czy 2 dostały. Troszkę jestem niepocieszona chociaż to łagodnie powiedziane, ale nic jakoś musze z tym dać radę i cieszyć się pozostałymi kwitnącymi
U mnie też były przymrozki. Za tworzenie pąków kwiatowych odpowiada potas.
U mnie rosną na różnych stanowiskach. I w zaciszu i na wygwizdowie. Trudno mi powiedzieć, co może być przyczyną braku kwitnienia u Twoich. Może poszły we wzrost masy (duża ilość azotu), a zabrakło potasu do tworzenia kwiatostanów?
Marta,ja mysle,ze one nie szkodzą to jakbys nie podlewała to szkody nie narobisz. Tylko z pokrzywową trzeba uważac bo ma dużo związków azotowych i nie można póxniej niż w lipcu jej stosować.
Ja podlewałam pokrzywa co ok 2 tyg( tyle się robi gnojówka wiec gdy schodziła jedna to wstawiałam kolejną).Teraz przechodzę na wrotycz bo mam go wokół siebie dużo i skrzyp( ma dużo potasu).te dwie rosliny odróżniami tez co ok 2 tyg mam zamiar podlewać.To mój pierwszy sezon z gnojowkami wiec nie wiem jakich efektów sie spodziewać,ale od wrotyczu oczekuje przegonienia niepożądanych robali z ziemi
Moj nie dostały popiołu, wiosna azofoska tez, potem gnojówka + magiczna siła. Na ta chwile sa duzymi krzakami / sadzone w zeszłym roku kwitnące/ na których sa pojedyńcze zawiązki maleńkie kwiatów ;-( Jestem trochę załamana bo liczyłam na troszkę kwiatów w tym roku w szpalerze. Czy majowy mróz mogł je jakoś uszkodzić mimo wszystko ?
Ta polifoska - cały ogród na bogato i kiedy ta jesień przychodzi ?
Dziękuję dbamy bardzo, pilnuję eMa, ale ja czasami cięłabym bardziej, żeby się jeszcze lepiej zagęszczał, bo bardzo ładnie przyrasta
Podejrzewam, że nasiona były podmienione, a takie były "firmowe". Muszę się przyjrzeć, jak dzielić jeżówki.
Sąsiad ciągle w budowie. Czekam na jego ostateczny ruch.
Wczoraj mówię do eMa, super będzie ta Twoja rabata, a on grymasi Nie zadowolisz Ogrodnika
Zbieram się w sobie: śniadanie, herbatka, i lecę zaraz kończyć kosić truskawki. Plewienie i delikatnie jeszcze nawiozę. Muszę czymś naturalnym spryskać na grzyba, gnojówka ze skrzypu chyba się nada, bo akurat mam? Za rok zakładam truskawkowe pole w innym miejscu i wybiorę sobie inne odmiany.
No właśnie też mi się wydaje że taki naturalny nawóz to ciężko przedawkować. Takim chemicznym jak ta magiczna siła to chyba już szybciej. Podleję tą gnojówką. Polika jeszcze nie odpisała ale myślę że się zgodzi.
A gnojówka trochę wzbogaci ziemię by lepiej rosły.
Pytałam wczoraj u Ciebie czy będziesz ciąć swoje. Czekam na efekt.