Krys..dzieki kochana, a szczeniak tyle radosci tez daje

teraz pojechala do cory, potem wraca do nas
Juzia.....a jak ja, zameczylam sie praca, aby tylko nie myslec, ale juz ok, dziekuje ci bardzo
Mala-Mi....... cudne sa, szkoda ze szybko przekwitaja, ale co rok coraz wiecej, jesienia bedzie akcja sadzenia w lasku, pod hortkami, planowana olbrzymia ilosc, wiec cala rodzina bedzue dzialac

przesadzalam hosty i z nimi kilka tam sie przenioslo i fajnie to wyglada

czasami placz pomaga, ja nie moge plakac, mam uczulenie na swoje łzy, po wygladam, jak by mnie roj os pociachał

mam az

5 ciemiernikow, ale kwiatami ciesza
zagwin w pakach, ten w gazonach
danuta-szwajcer.....Danusiu wielkie dzięki

teraz juz spokojniej, coraz lepiej, a co do podobienstwa, my 4 pokolnia kobiet bardzo podobne, no oczy mamy wszystkie takie same, po mojej mamie

teraz u mnie maluch rosnie, niedawno u ciebie był taki
ana_art......Aniu, choc chyba Anita, bardzo ci dziekuje, tyle dobrych slow, latwiej sobie czlowiek wtedy radzi, ma wiecej sily

koniecznie sie badaj, niestety zyjemy w czasach chemii, brudnego powietrza i modyfikowanej zywnosci, moj styl zycia zmienilam, doktor pilnuje bardz, dzwoni do cory i sprawdza
Wiciokrzew wloski juzpod murem taki