Milka
12:26, 22 mar 2015
Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Wilczyco....ogromnie trudną drogę pokonaliście, wiem jak było ciężko, wiem, jak druga strona się czuje, co przeżywa, mój mąż też zapłakał, ale potem tylko siła, żadnego rozczulania, działanie, działanie i dobrze, bo sama nie dałabym radę, absolutnie, mój stan fizyczny był okropny, bo w sumie walczyłam z dwoma chorobami....
cieszę się, że wszystko u was dobrze, że sobie poradziliście, my na razie też, życzę nam obu mnóstwa sił, dziekuję ci bardzo za twoją historię
to mamy wiosnę, zaraz pierwsze tulipany, dedykuję wam
cieszę się, że wszystko u was dobrze, że sobie poradziliście, my na razie też, życzę nam obu mnóstwa sił, dziekuję ci bardzo za twoją historię

to mamy wiosnę, zaraz pierwsze tulipany, dedykuję wam




