Mój chaos leśny, czyli pomoc potrzebna
18:58, 30 mar 2015
Anka, właśnie wróciłam z działki - dwa dni odkopywaliśmy ją z igieł... Kilkanaście taczek wyszło, z samego podjazdu i trawnika. W lesie zagrabiłam tylko barwinki, bo całkiem pod igłami zniknęły - to jednak chyba trochę za niskie roślinki do takich warunków. Pewnie latem, w czasie wyrastania nowych pędów, by się wygrzebały nad dywan igłowy, ale teraz jak mają zamiar kwitnąć to jednak wolałabym je widzieć
Igły na razie zwiozłam w jedno miejsce i udeptałam, następnym razem będę się zastanawiała co z nimi zrobić.
Moje barwinki (może nie wyglądają jakoś szczególnie, ale wierzcie mi - jak na moje warunki to potwory):


Moje barwinki (może nie wyglądają jakoś szczególnie, ale wierzcie mi - jak na moje warunki to potwory):
