Oooo zdecydowałaś Się wreszcie
Super, już masz piękne tło dla rabat urośnięteTeraz do dzieła, plany sa trzeba je realizować Trzymam kciuki za powodzenie

Co do przedogródka ja bym poprowadziła ścieżkę trawiastą tak jak idzie kostka ścieżki i opaska wzdłuż budynku tylko w odległości jakichś dwóch trzech metrów( nie wiem jakie tam realne odległości A resztę co zostanie po wytyczeniu ścieżki zmieniła w rabaty
Zostawiając miejsce na warzywnik w rogu

Joann napisał(a)

Noo fajna ta lista dla eMa
Z kranami bardzo wygodne rozwiązanie. U mnie też w zeszłym roku położna kostka granitowa, a w tym - do zerwania. Jakie nasadzenia tam planujesz?

Lubie linie proste więc takie obrzeża będą a co do nasadzeń to wpierw poprzesadzam co mam i będę dokupować hortensje i trawy. Coś już pozamawiałam - pierwsze paczki będą chyba w kwietniu.

Zajrzę do Ciebie bo chyba nie byłam. buziaki

Noo fajna ta lista dla eMa
Z kranami bardzo wygodne rozwiązanie. U mnie też w zeszłym roku położna kostka granitowa, a w tym - do zerwania. Jakie nasadzenia tam planujesz?

Dziewczyny fajnie, że kostka Wam się podoba.
Marzyła mi się nawierzchnia z klinkieru, ale nie zawsze da się zrealizować wszystkie chciejstwa Udało się znaleźć coś w zbliżonym klimacie. Nadal jest wiejsko i spójnie, a odcień pasuje do drewna i antracytu
Aga, to drzewo, to tak naprawdę 3 martwe dęby. Ze stadem kilkudziesięciu czarnych kormoranów na gałęziach robi jeszcze lepsze wrażenie
A to z dzisiejszego spaceru Uchwyconiłam tylko malutki fragment

Bardzo fajnie wygląda kształt rabaty. Brama, kostka, lampy wszystko mi się podoba

Też mi się podoba Twoja kostka

Kokesz napisał(a)

To jest szansa, że wymarzły.
Żywe są jasnozielone.

To może te mrozy nie były takie złe .

Zuza, świetny ten uschnięty dąb. Wygląda jak drzewo z horroru

antracyt napisał(a)

Bardzo ładna kostka .

Witam. Nie wiedziałem dokładnie jaki dać tytul możliwe że jest bledny. Rabaty w ogrodzie posiadam żwirowe. Jeśli chodzi o drzewa krzewy sprawdza się i jest ok. Mam problem z miejscem na krzesła stół oraz obwódką domu. W miejscach ze zdjęć prawdopodobnie te odcięcia są zle zrobione i są za płytkie stąd problem z wysypaniem się żwiru. Prawdopodobnie to przez psy które posiadam...myślę nad tym żeby to od nowa zrobić. Myślę czy nie zrobić tego w kostce brukowej albo płytach chodnikowych. Kostka chyba będzie droższa a nie oszukuje zależy mi na cenie stąd żwir aczkolwiek co roku poprawiać i znosic z trawy żwirek to też bez sensu. Macie jakieś pomysły co można zrobić żeby rozwiązać problem wysypującego się żwiru a zarazem nie pchać się w duże koszty ? Moim jedynym pomysłem jest kostka albo płyty chodnikowe. Dziękuję za sugestie i pomoc.

Cześć wszystkim .

Pomału zaczynam myśleć nad nowym ogrodem, żeby dojrzeć do najlepszej wersji zanim zacznę szalenczo sadzić rośliny. Z obecnego ogródka o powierzchni niecałych 90m2 przesiadam się na działkę 20ar. Spora część jest poświęcona na ogród i warzywnik. Część północno-zachodnia na razie pozostanie niezagospodarowana. Od granicy działki mamy duże drzewa, które chcemy zatrzymać. Tylko trzeba uratować od bluszcza. Jedna brzoza jest baaardzo mocno przez bluszcz pożarta i też trochę wadzi w podjeździe więc pójdzie na ścięcie. niestety. Będzie to bardzo ciemny zakątek, od sąsiada jest lasek sosnowy. Będzie tam kompostownik Dużo miejsca na to czarne złoto.

Na ogród ozdobny to będzie część wschodnia, południowa i zachodnia [od strony wejścia]. I tu ogromna prośba do Was - pomożecie mi skomponować tą część zeby była piękna i funkcjonalna?

Planowanie domu zakonczone. Dom w kształt litery L, dość prosty, częściowo z płaskim dachem a częściowo dwuspadowy.

Działka jest ze spadkiem w kierunku północnym. Różnica to jakieś 5,5m na odległości 60m po przekątnej działki. Dodatkowo dość nieregularna. Domu nie dało się przesunąć bardziej na północ.
Dom wykorzystuje ten uskok i garaż będzie na minus jeden, stąd też potrzeba schodów od podjazdu do poziomu wejścia do domu, oraz taka platforma przed domem.

Działka jest w 2gim rzędzie zabudowy. Sąsiedzi w zasadzie z kazdej strony, ale też w dobrych odległościach. Najbliższy dom będzie "za sadem" jakieś 20m od domu.
Domy od południa trzeba będzie jakoś przysłonić troszkę, jednocześnie nie zasłaniając słonca.... zwłaszcza jeden jest mało urokliwy, a ogromnie wysoki, plus wyżej niż my. Ale za to właściciel to młody pasjonat ogrodnictwa wiec mamy wspólny temat.

Ogród

Lubię linie proste.
Lubię grzebać się w ziemi więc z chęcią spędzę czas na przycinaniu zimozielonych form, czy też pieleniu rabatek, sadzeniu kwiatków etc. Dla mnie to czysty relax.
Chciałabym aby ogród też miał plac zabaw dla dzieci [obecnie 4 i 1 rok]. Dom ma mieć 2 tarasy - ze stołem obok kuchni, oraz z kanapą od strony jadalni. Nie mam potrzeby dodatkowego placu na ogronisko etc
Uwielbiam klony japonskie. Moja obecna kolekcja musi się przeprowadzić ze mną ba - wszystkie rośliny, no może prawie wszystkie czeka przeprowadzka.
Dodatkowo chciałabym dodać trochę form wielopiennych. np. Świdośliwa Lamarcka bądź brzoza.
Trochę traw np: rozplenica japonska, hakone, może gdzieś trochę wyższej morning light
Hortensje - zdecydowanie lime light i tym podobne
Derenie kwitnące też już rosną i czekają na przeprowadzkę

Ogród raczej w stylu nowoczesnym.

Prośba ogromna do Was - pomożecie mi jakoś uporządkować przestrzen ogrodu od strony wschodniej, południowej i zachodniej? Gdzie i jakie dać rabaty? Jakieś drzewa, żeby mieć trochę cienia? Dziękuję?
Nie planujemy ogrodzenia działki. Może gdzieś jakieś ekrany żywopłotowe, ale też raczej nie po całości.


Oto rozrys działki [to na zielono]. Sad i warzywnik zaznaczone oraz trochę odległości od domu do granicy działki czy też mini parkingu na 2 auta [na naszej działce.
Sad został posadzony jesienią, oby ładnie rósł.
Próbki ziemi dałam na badania do OSCHR zanim posiałam jakikolwiek nawóz czy rozrzuciłam kompost. Jest mocno zasadowa, pH 8.2. A zakupiona ciężarówka z kompostem nie pomaga. Kompost wcale też kwaśny nie jest.
Wyniki badania ziemi:


Ta część ogrodu właściwego/ozdobnego będzie miała jakieś 700m2.



Widok z wjazdu. Obok widocznej drogi jest pas 4m, który to jest naszym podjazdem. Nie pytajcie czemu gmina kazała zrobić podjazd tuż obok drogi!
Podjazd jest długi na jakieś 45m i na wysokości auta zaczyna się nasza działka.




Widok z dołu działki na sasiedztwo. Obok tego jasnego wysokiego budynku własnie powstaje budynek-kostka, zasłoni piękny zamek.



Dziękuję za pomoc i wskazówki wszelakie.

Pięknie się zaczyna prezentować ta kostka, muszę sama też zacząć się rozglądać bo na bank się nie doprosze

Niestety na to nie ma szans.Teren wzdluz domu został wylozony kostką przez poprzednich właścicieli bo teren był tam obnizony i zbierała się woda. Pod kostka jest jakiś drenaż, który leci wzdłuż az do wejścia na posesję. Wiec pod spodem sa jakies rury. Dlatego opcji jest niewiele...chyba tylko donice.

Już kiedyś miałem założyć wątek ale jakoś mi nie po drodze, trudno też zrobić jakiekolwiek zdjęcie żeby nie było widać domów sąsiadów albo brzydkiego betonu wokół domu kiedyś może będzie kostka ( uroki prl-owskich osiedli z mikroskopijnymi działkami 5a i wielkimi domami). To będzie jego czwarty sezon a nie wszystko jest skończone ( drobne zmiany np wyleciały bukszpany zastąpiły je małe cisy, to samo z runianką ale ją zastąpiła hakonechloa, różaneczniki wymienione na hortensje )

Albo to...
Malutka kostka korzonków jako doniczka 2 litrową za 17.99

To tak jakby zapałki włożyć do pudełka po butach i sprzedać za 10 zł

popcorn napisał(a)

Od rolnika stacjonarnie, w Kaszowie. Transport kosztuje więcej niż słoma... słoma chyba 3 zł/kostka

Dzięki, załatwiłam sobie balik dzisiaj na miejscu, teraz tylko przewieźć

Od rolnika stacjonarnie, w Kaszowie. Transport kosztuje więcej niż słoma... słoma chyba 3 zł/kostka

Agatorek napisał(a)

My sobie sami rów wykopaliśmy wzdłuż działki, żeby woda nie zostawała i ładnie spływała. Wtedy gmina nie chciała tego robić, więc zrobiliśmy na swoim terenie, na swój koszt, ale za ogrodzeniem. W jednym miejscu rów nawet kiedyś był, ale nigdy nie koszony i zarośnięty, więc tylko go wyczyściliśmy, a dalej już kopaliśmy „nowy”.

Po jakimś czasie, jak zobaczyli, że u nas nie ma wody, a u nich jest problem na polach i łąkach oraz czasami na podwórkach, to wtedy gmina zaczęła wykopywać rowy w całej miejscowości. Chcieli się nawet połączyć z naszym rowem, ale nie chcieli się zobowiązać do partycypowania w kosztach czyszczenia również naszej części (bo ta cała woda spływałaby wtedy do nas i to my finalnie mielibyśmy najwiecej pracy), więc się nie zgodziliśmy.
Także mamy swój „prywatny” rów i czyścimy/kosimy go kiedy chcemy

O nas jednak sołtys dba w tym roku ma być robiona droga obok nas, kostka albo asfalt, cieszę się bo teraz dziury , a latem kurzy się

inka74 napisał(a)

Na pewno bardziej niż z tego żółtego kostkowego badziewia...

Powiem ci, że dla mnie gorsza jest czerwona kostka.
Żółta to jeszcze czasem do czegoś pasuje

Judith napisał(a)

Zaraz tam zaskoczyłaś! Piszę jak jest i tyle .
A przegladając Twój pamiętnik ogrodowy nie mogę sie doczekać kiedy będzie decyzja o zmianie trawy na żwirek.... Jestem na rozdziale: lato 2016 .
A jakiś czas temu dotarłam (chyba skacząc mocno w przód...?) do miejsca, w którym prezentowalas malowanie kostki brukowej... Wtedy oko mi sie roziskrzylo, bo dostrzegłam podobne do mojego zdrowe zakręcenie .

2016???
Nie pamiętam co wtedy się działo

Kostka spoko wytrzymała zimę! Jestem zadowolona

Zdrowe zakręcenie? Jak delikatnie to ujęłaś

Wracając do historii mojego ogrodu...
W pierwszym sezonie (6 lat temu) nie zrobiliśmy w ogrodzie nic zmęczeni remontem domu i chyba tez jeszcze nie do końca wdrożeni w sytuację pt. mam swój ogród i mam wpływ na widok za oknem .
Kolejny sezon to pierwsze próby podejmowane - jak pisałam już wcześniej - bez żadnej wiedzy i koncepcji. Obowiązkowo thuje przy ogrodzeniu i rabatka, która kompozycyjnie okazała sie nie najgorsza (jest do dzisiaj z drobnymi zmianami), ale kształt miała zupełnie bez sensu.

I tu pojawiło sie Ogrodowisko z wiedzą, która po części mnie przeraziła swoim ogromem, a po części okazała sie rozwiązaniem wielu dylematów. Pierwszy z nich: obrzeża. Położenie kostki brukowej jawiło mi sie jako bardzo drogie. Alternatywny sposób - ekobordy - jako nieeleganckie, a przy tym także drogie. I raptem bach! Danusiowe kanciki! To była dla mnie prawdziwa rewolucja w sposobie myślenia o wyodrębnianiu rabat. Pierwsze kanciki robiłam łopatą, a z wreszcie - także dzięki Ogrodowisku - odkryłam łopatę do kancikowania w kształcie półksiężyca. Wiem, ze dla Was te wyznania brzmią naiwnie, ale dla mnie to były prawdziwe odkrycia!

Efekt jest taki, ze w części rabat jest kostka brukowa kładziona przeze mnie własnoręcznie, w części ekobordy, a w części kanciki. Ta ostatnia część dominuje . A w kładzeniu kostki brukowej w roli obrzeży jestem już prawdziwym mistrzem . Potrafię nawet zrobić idealne koło (a nawet dwa nachodzące na siebie .




A tu kancik: