Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy ".img"

Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 10:37, 06 mar 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 853
Do góry
TAR napisał(a)
Czasem tak jest. Ja tez sie zarzekalam kiedy odszedl moj Wituś Pierwszy. Poki nie zobaczyłąm Witusia Drugiego. Identyko byl wizualnie i okazuje sie, ze zachowanie tez identyczne. Niesamowite. Po sprawdzeniu rodowodu okazalo sie, ze wywodza sie z tej samej linii i miały wspolnych pradziadkow i prababki. To rowniez dowodzi jak wazny jest rodowod. Pies z pseudohodowli to zawsze jednak niewiadoma.


Ja byłam przekonana, że po mojej Melce nie będzie już kolejnego psa w domu.
Pół roku później wysłałam Małżonowi zdjęcie szczeniaka setera szkockiego…
Tak tylko, z opisem że to szczeniak po Hilalu i Ludstarze…

Zreszta pies u mnie odpadał bo pochorowali sie wtedy moi rodzice, dziecko wyjechało za granicę na studia i nie bylo opcji szczeniaka.
U mnie odpadał ale Małzon…
Cóż.
Po jakimś czasie dostałam zdjęcie uroczego podrośniętego szczeniaka w czerwonej obróżce. Seter angielski w wydaniu irlandzkim. Oznacza to zero rodowodu bo to pies użytkowy, bardzo użytkowy, nauczony polowania.
Przez „naukę” rozumiem rozwiązania znane od wieków, czyli kij i gumiak.

Popatrzyłam na zdjęcie. W domu miałam akurat moje dziecko, które rzuciło okiem i zapytało:” Mamcia, a ten piesek to nie ma czasami za pleckami ojcowego mebla?”
No, w ten oto sposób dowiedziałam się, że mamy nowego psiaka.
Małżon się tłumaczył, że wcale nie chciał psa ale kiedy ją zobaczył to nie mógł jej zostawić…
Felka jest fajnym psem, raczej bezproblemowym ale jej brat…
Merlin się do polowania nie nadaje.
Nie zmieniło tego nawet regularne znęcanie się nad nim.
Ten pies to jeden wielki problem. Jest zupełnie inny niż siostra.
Złamał sobie w młodości łapę, pływać nie potrafił (!!!), szamotał się w wodzie pionowo, jak konik morski…
Ten brak umiejętności nie przeszkadzał mu w entuzjastycznym skakaniu do oceanu, ze skałek, z dużej wysokości.
Czasami nazywaliśmy go Pefron…




Zieleń, drewno i antracyt 10:18, 06 mar 2025


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12951
Do góry
Rudy chyba wyczuł że się o nim dobrze pisze, bo dzisiaj od rana zachowuje się jak księciunio-gwiazda Zaczęło się od tego, że rano znalazłam go rozwalonego na fotelu, na który normalnie wstępu nie ma, haha

Na dzisiejszy i jutrzejszy dzień zaplanowałam działać jak Magarka Za chwila ruszam w ogród, a cała reszta zostanie do ogarnięcia po zmierzchu
Pogoda sprzyja, jest przyjemnie ciepło, pachnie pięknie i słychać wiosnę Na trawniku buszują pierwsze szpaki, skowronki rozpoczęły śpiewy i wszędzie latają mali pracusie

Poletko przebiśniegowe (notabene pięknie się na leśnej rozrasta) całe się od nich rusza

Koniec pisania - czas na działania
RÓŻE CHOROBY 2021 09:52, 06 mar 2025

Dołączył: 06 mar 2025
Posty: 1
Do góry
Dzień dobry,
Szukam pomocy w rozpoznaniu choroby jaką się przyplątała na moich różach - czy to jakiś skrajny przypadek mączniaka?
Będę wdzięczna za pomoc bo błądzę jak we mgle
Anna i Ogród 2 09:19, 06 mar 2025


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7620
Do góry
Pomidory ładnie mi przyrastają. Wyciągnęły się do pierwszego liścia właściwego i przestały. Teraz już nabierają masy
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 09:14, 06 mar 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 853
Do góry
Margo2 napisał(a)
Twoja kocura jest boska.
Ja tez mam Maine coona, ale mało gadatliwy i woli chodzić swoimi ścieżkami.Jak mi brakuje takie przytulasa.
Wróce jeszcze do rozważań na temat ścieżki.
Jeśli chcesz kłaść coś bez zaprawy to raczej nie łupek. On jest kruchy. Bez zaprawy będzie bardziej narażony na to, że pęknie podczas chodzenia po nim. Ja mam na zaprawie


Nic dziwnego, że mniej gadatliwy…przecież to kocur .
Mojej się mordka nie zamyka.
Prrr, frrr, trrr, mrrr, yyyy, iuuuu i na koniec, niezwykle rzadko wymyka się jej pospolite miau.
W kwestii przytulactwa to gramoli sie na mnie ta kupa futra bardzo często i domaga głaskania.
Jeżeli nie dość szybko zabieram się za odpowiednią porcje głaskania i drapania to obsługuje się sama. Po prostu wpycha łepek pod rękę i tarmosi się intensywnie.

Jakby tego było mało zachowuje się jak pluszowa zabawka u weterynarza.
Siedzi, sama i pozwala się badać.
Nigdy mnie nie podrapała. Podgryza bardzo delikatnie kiedy wyraża dezaprobatę, jeden raz.
Dwa lata temu uszkodziła sobie rogówkę w oku.
Cztery razy dziennie musiałam jej zakraplać to oko, najpierw jednym lekiem a po 10 minutach drugim.
Wyglądało to tak, że brałam ją na kolana układając na plecach.
Jedną ręką odginałam jej powiekę i wpuszczałam krople.
Kotka, leżąc nieruchomo, pozwalała mi to zrobić po czym…zamykała powiekę i leżała tak grzecznie kilkanaście sekund.

Co by tu jeszcze.
Niczego i nikogo sie nie boi.
Kiedy wychodzi ze mną do ogrodu to biegnie do plotu posiedzieć trochę przd ujadającą Heksą sasiadow. Siada przy ogrodzeniu i lize sobie łapkę tuż przed nosem szczekającej border collie.

Nie poluje na ptaki, kupa futra za ciężka i pozbawiona tej kociej zwinności, poza tym podejrzewam, ze ona ma w ogóle problem z oszacowaniem odległości przez tę wadę oka.

Nie wychodzi poza ogrodzenie.
No i na koniec, nie ma problemu ze ściągnięciem jej do domu. Kiedy widzi, że wracam, zbiera futro i leci za mną…

Nie rusza choinki.
W ubieglym roku wybrała sobie filcowego rudzika wiszącego dośc wysoko na gałęzi, zdjęła go jednym sprawnym ruchem łapki i poszła się pobawić.

Kocha remonty.
Musiałam ja zamykać w sypialni podczas ostatniego przyklejania kafli na ścianie przy schodach bo właziła majstrowi na plecy kiedy ciął flexem gresy.

Z tych wszystkich powodów…nie będę już mieć nigdy kolejnego kota.Poprzeczka jest postawiona za wysoko i żaden kolejny kot by jej chyba nie przebił.








Anna i Ogród 2 08:40, 06 mar 2025


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 7620
Do góry
Mam jednak swoje przebiśniegi, uff
Już się bałam że mi przepadły


I w donicy
Ogród ponad miarę - czyli trudne początki 08:16, 06 mar 2025


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77357
Do góry
ajka napisał(a)




Ja bym skalniaka nie robiła tylko rabaty bylin owe i coś na pniu.

Grzebiuszka ziemna 00:02, 06 mar 2025


Dołączył: 28 kwi 2013
Posty: 13947
Do góry
Kordina napisał(a)
Dzięki Kasiu i Edo
Do ogrodu ma jakiegoś lenia, wcale mnie nie ciągnie, bo a zimno, za mokro, albo deszczowo, potrzebuję słońca, ale jak był pierwszy rzut przedwiośnia w styczniu, to wtedy sporo ogarnęłam
A teraz jakaś wena twórcza we mnie weszła na innym polu, aż się sama sobie dziwię, tzn nie nad tym co robię, a nad chęciami do tworzenia.
Właśnie wyschła skrzyneczka drewniana 35/26 cm dość spora, zakupiłam ją za dyszkę, miała cudny kolor sraczki, zwanej kiedyś za komuny szumnie kolorem orzechowym (pamiętam malowane deski podłogowe) ale dostrzegłam w niej potencjał, a wygląda tak (szkoda, że zapomniałam pstryknąć przed):



Będę w nie trzymać różnej maści kabelki


Mega efekt to to ja rozumiem przy czymś takim też bym siedziała jak najdłużej no
U mnie słonecznie a wiało i też jeszcze się do ogrodu nie wyrabiam choć już trawy muszę ciąć do połowy chociaż bo już śmiecą a fotki to obowiązkowo cykniete po między biegiem tu i z powrotem,..
Ranczo Edy 23:56, 05 mar 2025


Dołączył: 28 kwi 2013
Posty: 13947
Do góry






Ranczo Edy 23:47, 05 mar 2025


Dołączył: 28 kwi 2013
Posty: 13947
Do góry






Ranczo Edy 23:40, 05 mar 2025


Dołączył: 28 kwi 2013
Posty: 13947
Do góry
Gosia ,Bożenka
dziś tak na szybko zrobiłam fotki musiałam bo piękny dzień i ile pszczół lata
Bożenka dawaj do mnie co prawda wiało trochę ale mega pięknie

Wieczór ...



I ....

Ogród w malinówkach 22:49, 05 mar 2025


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4475
Do góry
LIDKA napisał(a)
Sadziłam kilka cebul hiacyntów i grujka i tez z konewką latalam z chałupy bo nie mam jeszcze odkręconej wody w ogrodzie.
Rurki od nawodnienia mam plytko i czekam jeszcze cZy nie przymrozi.

W weekend nawioze i podleje rodki.
Pąków mają dużo i musze dokarmić.

Dziś odkryłam ze tulipany posadziłam w rogach nowej rabaty.
Calkiem o nich zapomnialam przez zime. Spore kępy powinny być.

Oznaki wiosny coraz bardziej widoczne bo pisardi już też pączkują.

Ja tak samo nie mam jeszcze studni na chodzie i też z domu wodę brałem. Mamy takie same obawy, bo rurki dosyć płytko idą.

Między tarasami wystawiają nosy tulipany i czosnki

Mam dużo cięcia jeszcze, a przecież to już rabaty miałem robić. Jutro mam plan na dwie rzeczy. A piątek chyba biorę wolne i sobota wolna - może zacznie się coś konkretnego, a nie takie dłubanie przed pracą i jeszcze przymrozek do 9-10. A o 12:50 z powrotem do domu
Wiejski ogród Magdy 22:49, 05 mar 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 435
Do góry
Tyle zostało z róży Herzogin Christiana...



Zakwitł pierwszy krokus.



A to mój ogrodniczy zeszyt. Zapisuję w nim wszystkie rośliny, które posadziłam w ogrodzie wraz z ich opisem oraz jakie prace wykonałam w danym dniu. Prowadzę go od 2022 roku.



Wiejski ogród Magdy 22:39, 05 mar 2025


Dołączył: 26 cze 2019
Posty: 435
Do góry
W końcu musiał nadejść ten dzień - jak zaplanowałam, byłam dzisiaj na wsi, więc tegoroczny sezon ogrodowy uważam za oficjalnie otwarty
Przespacerowałam się po ogrodzie i sprawdziłam rośliny, co wypadło, a co ma się dobrze. Chyba nie jest źle. Klony japońskie, o które tak się martwiłam, nie przemarzły. Z ziemi wygląda coraz więcej cebulowych. Na razie prawie nic nie kwitnie, w sumie nic się tutaj nie zmieniło od miesiąca. Nadal kwitnie jeden ciemiernik i przebiśniegi. Na innym ciemierniku mróz zważył pąki kwiatowe i raczej nic z nich nie będzie... Straciłam jedną różę, którą przesadzałam jesienią - jakiś "szczur" ładnie obgryzł jej cały korzeń. Ciekawe, bo do tej pory gryzonie moich róż się nie czepiały.



Budleja jest cała zielona i aż żal ją przycinać.

Anna i Ogród 2 21:40, 05 mar 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86394
Do góry
Makao napisał(a)

Tak podlewam kwasami humusowymi i bakteriami od początku. Teraz zacznę też nawozu startowego dawać.

Pelargonii też kiedyś nie lubiłam. Zwłaszcza zapachu. Bardziej surfinie mi się podobały ale przy pelargoniach dużo mniej roboty i bardziej odporne. Wycinać przekwitłe kwiaty trzeba ale to robi się rzadko bo kwiaty pelargonii są trwałe i wycina się całe kule a nie pojedyncze kwiatki.
Ja wolę pelargonie zwłaszcza rabatowe. Te zwisające mi się nie udają takie ładne jak czasami się widzi na balkonach. Nie rozgryzłam ich u mnie. Mam jakieś dziwne warunki pogodowe bo i surfinii mi się nie udają. Tylko te pelargonie rabatowe mnie lubią więc ja je też polubiłam.
Masz rację tych pelargonii jest teraz tyle że jest z czego wybierać.
Bardzo lubię te


Na razie nasion tych nie brałam bo nie wiem jak pelargonie z nasion mi wyjdą. Jeśli wszystko będzie dobrze to za rok poszukam bardziej wyszukanych odmian.
Zobacz



Te nasiona są dwa razy droższe od zwykłych.
Są cudne. Jak różyczki. Surfinie tak nie wyglądają.

Tą z pierwszego zdjęcia miałam w zeszłym roku. Tak mi się spodobała, że ją przezimowałam na ganku
Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały 21:35, 05 mar 2025


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 4936
Do góry
Przynajmniej papryczkami się człowiek nacieszy.
To tu- to tam- łopatkę mam ! 21:22, 05 mar 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86394
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Gosiu, porządeczek jest pozorny. Rzutem na taśmę zrobiłam jesienią kanciki i one jakoś tak porządkują mimochodem przestrzeń.
Dzisiaj miałam 17 stopni na termometrze w zacienionym miejscu, lekki wiaterek i cudownie błękitne niebo. Zrezygnowałam z tego powodu z poobiedniego lenistwa przy komputerze i całe popołudnie spędziłam w warzywniku. Oczyściłam poletko z truskawkami, podsypałam je granulowanym obornikiem i podlałam. Posiałam groszek i bób i też podlałam. Oczyściłam kolejną rabatę w warzywniku i zaczęłam tam wysiewać pietruszkę korzeniową i marchew z rzodkiewką. Posadziłam szalotkę. Wszystkie wysiewy i nasadzenia trzeba było podlać, bo w prognozach brak opadów, a niewielka ilość wody w studni wskazuje, że w glebie na wierzchu może być zbyt mało wilgoci dla nasion.

Róże ruszyły.








No to ostro w warzywniku podziałałaś. U nas rolnicy w tunele foliowe nie dogrzewane sadzą już buraczki i selery.
Boso przez ogródek 21:10, 05 mar 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86394
Do góry
AgaBoso napisał(a)
Na nornice wypróbuję śmierdzące gnojówki i czosnek (jak na wampiry ), poczytałam trochę o naturalnych metodach na wątku Sposób na nornice. Oby się udało beż chemii.
Justyna, widziałaś wcześniej że na rabacie mogą być nornice czy dopiero po przekopaniu?

W ogrodzie będziemy mieli nowe zwierzątka, pszczoły murarki.

Dużo domków dla owadów postaw w ogrodzie jeśli chcesz je zatrzymać. Muszą mieć gdzie jajka składać.
Ogród Basi i Romka 21:08, 05 mar 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86394
Do góry
Basieksp napisał(a)
Trochę wiosny z mojego ogrodu

Cudnie. Mam niecny plan zrobić u siebie podobnie
Daleki od ideału..... 21:04, 05 mar 2025


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86394
Do góry
agapant napisał(a)
Pomidorki na ręczniku.
Odmian dużo, będziemy testiwać.



Ha na eksperymenty Cię wzięło Zazdraszczam czasu, u mnie deficyt w tym temacie.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies