Ja też siostry nie mam Wiec Was wszystkie przysposabiam..... Troche babskiej ogłady może dzięki temu dostanę
Pierwsza siostra Ogrodowiskowa to Irenka .... my się już chwilę temu przysposobiły
Prawie jak adopcja wirtualna dzieci z krajów trzeciego świata...ha, ha, ha
Ania, bo ja się muszę współpracownikom tłumaczyć, czemu na monitor pluję
No tak, jakaś wirusa grypy przywlekła zamiast wirusa ogrodowiskowego
Sylwia oglądam twoje przymiarki i za każdym razem się zachwycam mówisz, że tak długo będziesz zmieniała nasadzenia aż dojdziesz do momentu: jest ok, ale jak znam życie, zawsze będzie coś nie tak i będziesz udoskonalać obym się myliła
Dobrze, że mój M. tego nie czyta, bo jako wykonawca wszystkich ciężkich robót w ogrodzie, też ma nadzieję, że to się lada moment skończy Nieświadomość jest taka błoga...
Danusiu, tych kulek jeszcze nie cięłam. Mają z 5 lat, ale po drugiej stronie podjazdu są starsze i wymagają cięcia już niestety. Rozłażą się.
Moje Danici po przycięciu zrobiły się bardziej poduchowate niż kuliste. Zabrałam się za to w wietrzny dzień i wszystkie podłożone pod roślinę folie wiatr mi zwiewał, więc nabrudziło się wszędzie... Trzymam kciuki za Twoje cięcie
Łaaaał!!! Ale superaśny plac zabaw! W wielu przedszkolach takiego nie ma! Coś czuję Aniu, że będziesz mieć dodatkowy oddział szkolno-przedszkolny, jak się wszystkie okoliczne dzieciaki zlecą
Ogród,który zaskakuje jest fenomenalny Asc .Nie możemy patrzeć na cudze i wzdychać bo się nam nasze ogrody obrażą .
Każdy jest inny i dzięki temu nie jest nudno na ogrodowisku .Niedoskonałości znajdą się u każdego i można je naprawić .
Martku, pięknie to ujęłaś Muszę mniej narzekać na mój ogród, bo mi się obrazi
Agnieszko - to moja pierwsza zmasakrowana jabłonka w tym roku po raz pierwszy zakwitnie, ma już 3 lata ale ją ostro pocięłam i się zbuntowała... w 2011 kwitła we wrześniu
Nie mam miejsca na graby i buki, ale u Teściów na działce jest żywopłot, na którym będę trenować
pozdrówka!
Zmasakrowana? Takie widziałam gdzieś w gazetach, w artykułach dotyczących formowania drzew owocowych i nie tylko. Jak masz gdzie to trenuj, to potem u siebie piękne "skrzyneczki" zrobisz. Mi się takie marzą, ale ceny zniechęcają, a na samodzielne formowanie brak czasu i zdolności
Pozdrówka!
Boćku, a ja mam jeszcze innego pomysła na tę rabatkę - wokół sośnicy porozrzucane kulki bukszpanowe różnej wielkości, a pomiedzy nimi jakaś złota trawka - albo hakone, albo carex "evergold". Co Ty na to? Tylko nie wiem, czy nie trzeba by było wkomponować jakiegoś wyższego punktu, jakiejś rośliny na pniu?
Bardzo miło Was zobaczyć dziewczyny
Spotkanie jak widać było bardzo udane, bo wszędzie widać roześmiane buźki
A kubeczki ... cudowne !!!
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
Dobrnąłem do końca tej pięknej relacji .Gratuluję spotkania . Piękne i przemiłe z Was dziewczyny. Ogrodowisko to cudowna instytucja i doskonale znam smak takich spotkań . Pozdrawiam Was.
Zbyszku, Ty gościłeś SAMĄ SZEFOWĄ, to jeszcze insza inszość, ale spotkanie równie przyjemne, bez względu na osoby
U Bogdzi się na pewno zobaczymy
Zapraszam też do mnie - gdyby Was wywiało np po drodze do Warszawy z Wrocka jadąc przejeżdża się całkiem niedaleko mnie
Dzięki Karola, choć rzadko bywam w tamtych stronach będę miała w pamięci Twoje zaproszenie
A Wy miałyście jechać na jakieś wspólne zakupy (z Anią i Krysią) czy coś pomieszałam?
Ja też siostry nie mam Wiec Was wszystkie przysposabiam..... Troche babskiej ogłady może dzięki temu dostanę
Pierwsza siostra Ogrodowiskowa to Irenka .... my się już chwilę temu przysposobiły
Prawie jak adopcja wirtualna dzieci z krajów trzeciego świata...ha, ha, ha
Ania, bo ja się muszę współpracownikom tłumaczyć, czemu na monitor pluję
Wróciłam jeszcze raz pooglądać fotki na spokojnie.... i wygladacie jak dwie siostry i dwie siostry.....
Agnieszko masz wszystko zrobione ze smakiem...nie tylko kawusię
Podziwiam za całokształt.....i może mała ogrodniczka, ale wielka w każdej innej dziedzinie
Ania, rodzonej siostry nie mam, to chociaż przysposobię te ogrodowiskowe . Zaręczam Ci, że niejedne rodzone siostry mogą nam pozazdrościć, hehehe
A moją kawę, to tak Marzenka zareklamowała, że aż mi samej teraz lepiej smakuje . No ale ona w końcu marketingowiec - i to widać baaardzo dobry
Ja też siostry nie mam Wiec Was wszystkie przysposabiam..... Troche babskiej ogłady może dzięki temu dostanę
Pierwsza siostra Ogrodowiskowa to Irenka .... my się już chwilę temu przysposobiły
Prawie jak adopcja wirtualna dzieci z krajów trzeciego świata...ha, ha, ha