Witaj Agatko,
Niby biało, ale śniegu tak dużo jak u ciebie nie ma. Mrozek za to spory. Ptaki chmarami przylatują do jedzenia, a jak na złość nigdzie nie ma słonecznika w sprzedaży.
Chodziłam kiedys po wątkach i czytałam i gdzieś była rozmowa o naparstnicach bylinowych. Nie mogłam wtedy znaleźc zdjęcia tej naparstnicy a dziś juz nie pamiętam gdzie to było wiec wkleje zdjecie u siebie , moze ktoś jeszcze nie zna tej naparstnicy bo te dwuletnie to wszyscy znaja dobrze.
niestety zdęć nie posiadam i nawet nie mam jak wrzucić, bo torbę od laptopa z całym okablowaniem zostawiłam u znajomych więc i tak nie miałabym teraz jak wrzucić. Ale zamiast tego zrobiłam taki prowizoryczny rysunek. Przy płocie rosną już drzewa (topole i lipy) posadzone jeszcze przez dziadków narzeczonego. Między domem a wybiegiem dla ptactwa mamy ogródek z ziołami (mięta, pokrzywa, itp.) Z tyłu domu mamy sad z jabłoniami, gruszami i orzechami oraz oczko wodne, ale to przeznaczone raczej dla kaczek niż do podziwiania. Rekreacyjny staw mamy koło altany.
Postanowiłam sobie na najbliższy rok zrobić metamorfozę altany i tego podwóreczka
Po to zostały zakupione, by stanowiły dekorację na święta.Kupiłam 10 sztuk, ale chyba trochę mniejszych.
Miały być w wianku, potem w zawieszce.
Ale okazało się, że ich nowość w połączeniu z resztą elementów zawieszki bardzo mnie drażniła. A nie bardzo miałam ochotę by je postarzyć.
No, i wyszperałam dzwonki z patyną czasu.
A te 'nowe' mam zamiar zastosować do ozdoby wielkanocnej.
Mam już dwa maleńkie wiaderka i wydaje mi się, że tym razem uda się je wpasować.
Albo i nie
A teraz przyjemniejsze widoki. Przestawiłam karmnik, by móc podglądać te żarłoki... pochłonęły dziś 1 kg słonecznika i trochę słoninki...
Było ich tak dużo, że gałęzie sosen uginały się pod ich ciężarem
Ja wszystko rozumiem, ale żebym ja takich gości miała w grudniu???
Motylek pożył tyle ile chciał/ mógł. Natomiast inwazyjna kanalia została zlikwidowana natychmiast po złapaniu - musiał wejść przez drzwi tarasowe, które są często uchylone.
O jacie, Łukaszu, dopiero się zalogowałam od wczoraj, a tu taki prezent Noworoczny. Wielkie dzięki za Twoje projekty. Oba mi się podobają, ten drugi mimo, że trudniejszy w realizacji , chyba bardziej, po prostu trochę mnie ciągnie do zaokrągleń. Zobaczę jak w praktyce to wyjdzie.
A ja wczoraj rysowałam swoją nową propozycją (po przeanalizowaniu poprzednich podpowiedzi) i wyszło mi coś takiego jak u Ciebie (druga wersja), tylko po prawej stronie nie poszerzyłam tak podjazdu. U mnie tylko chodnik do domu trochę szerszy, żeby rabatka była takiej samej szerokości co ta mała przed donicą. Linia ołówka i kolor ciemnobrązowy- tak jest teraz, a jasnobrązowa kredka - moja nowa propozycja. Dorysowałam (na zielono) ewentualne rabaty, z zachowaniem linii prostych z delikatnymi zaokrągleniami.
Lecę pokazać M. co mi tu wyrysowałeś; będą mu się oba pomysły podobać, ale jak znam życie pewnie z prostymi kątami bardziej Łukasz WIELKIE DZIĘKI!