Witaj Janiu na forum .
ogród dopiero się klaruje ,więc na kwitnienia czekamy do lata .tyle róż ..będzie co oglądać .a te trumienki to co ? będzie warzywniak?
Z boschem nie pocieszysz się przy wąsach bo strasznie ciężko chodzą przy trawie . w sumie stosuje je już 7 lat ale u mnie masa wrzosów,wrzośców albo np. do kwitnących małych trawek używam . obcinam nimi też bukszpany -nie mam siły patyczkować się z nożycami bo mnie ręce bolą.
ostrzenie znajdziesz w punktach gdzie narzędzia stolarskie i piły ostrzą .u nas co najmniej 5 takich punktów w mieście
pozdrawiam .

alinak napisał(a)

Witaj Janiu na forum.
ogród dopiero się klaruje, więc na kwitnienia czekamy do lata.tyle róż..będzie co oglądać. a te trumienki to co? będzie warzywniak?
Z boschem nie pocieszysz się przy wąsach bo strasznie ciężko chodzą przy trawie. w sumie stosuje je już 7 lat ale u mnie masa wrzosów,wrzośców albo np. do kwitnących małych trawek używam. obcinam nimi też bukszpany - nie mam siły patyczkować się z nożycami bo mnie ręce bolą.
ostrzenie znajdziesz w punktach gdzie narzędzia stolarskie i piły ostrzą. u nas co najmniej 5 takich punktów w mieście
pozdrawiam.

Te "trumienki" haha - tak, to warzywnik. Już w zeszłym sezonie truskawki/poziomki i sporo warzyw tam rosło, na jesieni i w lutym dosypałam granulowanego obornika (kompost dopiero się produkuje), więc mam nadzieję, ze i w tym roku będziemy się cieszyć jego plonami.

A tu już widać że trochę działam: rośnie rozsada - pomidorki, sałata i ... werbena Czekam też na dostawę kolejnych nasion.



Dziękuję Ci Alinko też za rady na temat cięcia jak nie będzie padać, pójdę dzisiaj wypróbować sprzęcior.

Zagajanka napisał(a)

Witam również!

Tak naprawdę odbiegliśmy sporo od projektu. Szczególnie jeżeli chodzi o rabaty przy domku: w celu usprawnienia logistyki (czyli koszenia trawnika) zmieniłam ich kształt i zawartość. Do tej pory również nie możemy się zdecydować na instalację pergoli. Ostatecznie nie wiem, czy ją w ogóle postawimy Nie zdecydowałam się tez na osłonięcie tarasu poprzez dużą donicę - szkoda mi było go niszczyć [chociaż i częściowo]. Róż też miało nie być - z założenia ogród powinien był być nowoczesny. Ale moja kokoszka wewnętrzna nie wytrzymała, i teraz mam ich mnóstwo ))

Pergole, według mnie, to fajny element ogrodu szczególnie na samym początku kiedy jeszcze nie jest on wyrośnięty tj. dojrzały. Za sprawą pergoli nie sprawia wrażenia takiego płaskiego. Co więcej z ich pomocą można doskonale wyznaczać strefy.
Patrząc na tą piękną ścieżkę u Ciebie od razu zobaczyłem taki okalający ją tunel z atrakcyjnym pnączem np. wisterią - zapraszający gości dalej.

Zgadzam się, ze pergole to fajna sprawa. Spodobały mi się takie oto inspiracje, znalezione w necie, i chciałam zrobić u siebie coś podobnego:





Ale sęk jest w tym, że te belki pionowe, wg naszego stolarza, nie utrzymają się bez podparcia, a u nas nie ma jak ich podeprzeć. A znowuż ta poprzeczna (górna) też może spaść, bo nie utrzyma swojego ciężaru Dlatego mocno się waham, czy robić pergolę czy nie. A jakiś inny jej kształt, według mnie, nie będzie pasował do naszego ogrodu.

Rzeczywiście fajnie wyglądają a murek już u Was jest gotowy.

Myslę, że instalując w podłożu silną przeciwwagę nie byłoby problemu z ich stabilnością, gorzej natomiast z belką górną gdzie dla wzmocnienia trzeba byłoby nabić zastrzały.

Tylko czy one nie zaczną wyglądać jak semafory ?

Ja bym zrobił zwieńczenie górą i będzie ładnie.

No to mam zagwozdkę na ten sezon Mało tego ze musimy altanę w nowoczesnym stylu wymyślić i postawić na naszym "parkiecie" grillowym, to trza coś przy ścieżce zaaranżować. Będę intensywnie myśleć

Dzisiejszy dzień, wbrew prognozom wcale nie ciepły, a raczej zimnawo-wietrzny, udało mi się spędzić w ogrodzie. Plecy bolą, ręce odpadają, ale plan optimum, bym nawet powiedziała, wykonany!

- posadziłam kolejnych 8 krzaczków róż, dwa eksmitowałam (pójdą do koleżanki):


Przy inwentaryzacji kolekcji, okazało się że w sumie prawie wszystkie przeżyły zimę (której nie było), oprócz dwóch - nie dały rady Petticoat i Memoire, gałązki są czarne, chociaż były pod kopcem. Przytnę je do zielonego, zobaczymy czy odrosną.

- przycięłam całe 4 kulki bukszpanowe (kolejne 20 przede mną - plan na przyszły weekend) - zdjęcie przed i po "goleniu":


- podgoliłam lawendę nowym sprzętem (to trawy jednak średnio się nadaje, bo ją ciągnie, a z większymi gałązkami bukszpanu też sobie słabo radził, poza tym baterii starczyło na ok godzinę i musiałam się przerzucić na ręczne nożyce):


- posadziłam sześć ikełowskich kulek bukszpanowych, jedną przeniosłam w inne miejsce:


- zrobiłam w końcu porządek na "japońskiej" - denerwowało mnie tu to, że mniejsze krzaczki nie były w linii prostej. Teraz jest perfect:


- obsadziłam (ale nie dokończyłam, więc nie pokażę) wiosennymi kwiatkami dwie wielkie donice tarasowe;

- powyrywałam chwasty;

- opryskałam wszystkie liściaste Promanalem.

Idę naleję sobie herbatki, by się ostatecznie dogrzać po pracowitym dniu.

Kawał pracy wykonałaś. Szczerze powiem że coś mi pergola u Ciebie nie pasuje, ta z inspiracji jest fajna ale właśnie taka surowa bez roślin, a chyba nie o taką Ci chodzi? Pozdrawiam- dzisiaj ja idę w ogród

Ewo, pergola miała by być taka właśnie surowa, tyle że raczej w kolorze złotego dębu, a nie biała. Podsadziłabym ją w paru miejscach jakim ładnym bialym powojnikiem, i było by cacy Ale tak jak napisałam, są pewne problemy natury technicznej, i nie wiem, czy zrealizujemy ten projekt...

Dodam kilka migawek z wczesno-wiosennego ogrodu.

Krokusowa polana:


Czosnki i tulipany wyłażą na całego:



hiacynty niedługo zakwitną:


Rabatka z rodkami:


Gospodarczy z posadzoną jesienią owocówką: