Nadal pada, ciągle pada, bez przerwy pada...
Dziś po raz pierwszy doświadczyłam ciumkania i mlaskania butów w błocie . Kopaliśmy, kopaliśmy, zmoklismy, ale kolejne punkciki na liście MUST DO odhaczone.
Świdośliwa, kukliki i jabłonka Ola za chwilę będą w kwiatach
Jest zielony wielosił o niebieskich kwiatkach- ma fajny pokrój. Kupiłam też innego, o bordowych gałązkach, który kwitnie na fioletowo- cudnie, ale już nie ma takiego pokroju, przypomina rozwichrzoną roślinę a ślimaki mi go zjadały.
Narcyze u mnie się sprawdziły, to wsadziłam nowe. Jestem ciekawa kolorów z Biedry, czy wogóle się będą zgadzały
Jeszcze jestem ciekawa koloru piwonii od znajomej, zapowiada się interesująco
Dzień dobry . Mam ogromy problem i bardzo proszę forumowiczów o pomoc . Niedawno pan murzarz zakończył budowę murku w moim ogrodzie który miał być murkiem dekoracyjnym . Moim zdaniem wyszło bardzo nieładnie i nie wiem co zrobić rozebrać czy może jest szansa na jakiś retusz . Załamuje ręce i nie wiem co zrobić . Przesyłam zdjęcie jak on wyglada i proszę was o opinie i rady jak postąpić dalej .
Kwitnie kopytnik, jego kwiatki są schowane i prawie ich nie widać, u mnie sam zaczyna się rozsiewać, bo mam malutkie siewki kopytnika a pamiętam jak na początku go sadziłam, kilka podejść, zanim udało mi się go uchodować
Tu jego kwiatki
A tu młoda siewka
A na koniec rabarbar dłoniasty, jest coraz większy, nie chcę zapeszać, ale bardzo się z niego cieszę i chyba mu dobrze w tym miejscu sadziłam go w zeszłym roku, za nim zwykły rabarbar, też ma się dobrze
Dziś pogoda podobna do wczorajszej, ale trochę się pokręciłam po ogrodzie trochę popieliłam, coś poprzesadzałam, podosadzałam, tak na spokojnie
Kwitną sasanki, nie są za duże ale cieszę, że kwitną najbardziej lubię te ciemne, fioletowe
Zaczyna też brunera
Czy hiacynty rozmnażają się też z siewu? Tych na bank nigdy w tym miejscu nie sadziłam... Niebiesko-fioletowe kwiaty mam tylko w części gospodarczej. Mogła jakaś mrówka na grzbiecie nasionka przytaszczyć?
Zuziu, pięknie, wiosennie w ogrodzie, taka świeża zieleń. Uwielbiam taką wiosnę, kiedy każdego dnia
coś nowego wychodzi z ziemi, zaczyna rosnąć, kwitnąć, jest pięknie.
Piękny kolor epimedium.
Mam nadzieję, że platany nie sprawią kłopotu. Napisałam wcześniej, że nie mają jeszcze kory moro, miały ją po paru latach, jesienią się złuszczyły. Pnie są jeszcze cienkie. Zobaczę, co będzie dalej.
Szafirki miękkolistne to nie te zwykłe, przypominają mi kwiaty szachownicy peruwiańskiej, dlatego je zdobyłam. Mandragora to bylina, legendarna roślina i niestety niebezpieczna. Tworzy płaską rozetę liści, kwitnie i wytwarza owoce w kształcie jajek. Takie jajko kiedyś dostałam
Magnolie zupełnie pospolite, szczęśliwie, jak dotąd obeszło się bez silnych przymrozków.
Zdjęć z perspektywy nie robię, zawsze mi coś nie pasuje.
Mój warzywnik jeszcze ubogi, jest zimno, wysiałam tylko marchew, pietruszkę i wysadziłam cebule i czosnek. Reszta albo siedzi w wielodoniczkach, (kapusta, brokuły, sałaty, groszek zieleony) albo jeszcze nie wysiana.
Tu jest fragment mojego warzywnika. Tu gdzie rosną jarmuże, na dole. Obok miejsce, nie oplewione, czekające na groszek.
Tu jest szersze ujęcie, oczywiście fragmentaryczne
Pierwiosnki od Ciebie- z gruntu dałam do donicy, cieszą wiosennie potem pójdą spowrotem do podziału i na piwoniową rabatę jako wiosenna obwódka. Ile razy można przesadzać rośliny ....nie wiem....ale u mnie wiele razy, dwa razy to zwykła norma
Wspaniałe, pojawiły się pierwiosnki veris w odmianie, te pomarańczowe to może 'Orange with Yellw'?
Czy może być wiosną coś piękniejszego niż takie łany jak u Twojego Taty?
Nie wycinasz starych liści epimediom?
Dzień dobry,
Przeczytałam już cały wątek o żywopłotach i teraz sama mam prośbę o poradę Przy ogrodzeniu mam posadzonych kilkanaście jałowców (na długości ok. 30 m). Niestety od małego były pozostawione same sobie i dopiero w ostatnich latach zaczęliśmy je podcinać. Niestety to nie pomaga i każdy z nich rośnie w inną stronę, a po zimie od śniegu każdy z nich jest jeszcze bardziej wykręcony. Zastanawiam się czy da się je odratować czy lepiej je wyciąć i posadzić coś innego, np. buka?
Dzień dobry,
Przeczytałam już cały wątek o żywopłotach i teraz sama mam prośbę o poradę Przy ogrodzeniu mam posadzonych kilkanaście jałowców (na długości ok. 30 m). Niestety od małego były pozostawione same sobie i dopiero w ostatnich latach zaczęliśmy je podcinać. Niestety to nie pomaga i każdy z nich rośnie w inną stronę, a po zimie od śniegu każdy z nich jest jeszcze bardziej wykręcony. Zastanawiam się czy da się je odratować czy lepiej je wyciąć i posadzić coś innego, np. buka?