Zaraz po posadzeniu to źle się miał bluszcz, chyba chcieliśmy przedobrzyć. Mój kochany chciał, żeby się przyjął, i podlewał go razem z trawnikiem. Teraz jest dużo lepiej. Może nie rośnie jak szalony, ale większość sadzonek się i wydłuża i rozgałęzia.
Z żurawek Palace Purple (ok. 20-25) wsadzonych przy pierwszym podejściu ok. 10 maja wypadła tylko jedna, po prostu od razu nie ruszyła. Bergenie mają się dobrze, borówki zakwitły, a teraz ładnie dojrzewają im owoce. W te deszcze nie dojrzewały, ale tylko słonko przygrzało i się przyciemniły od razu. Winobluszcz i powojnik Flammula rosną, jeżówki kwitną, wierzba Hakuro pięknie rośnie, już ją 2 razy skracałam. A to one są pod płotem gdzie najjaśniej, ale gdzie spływa woda z całej działki i to tam trochę stała (ze 2-3 razy przez noc). Na reszcie nie stoi.
Funkie zakwitły, liście mają zdrowe, choć wielu nie wypuściły.
Gorzej mają się rośliny dosadzane w drugiej turze ok. 20 czerwca. No ale na nie to zaraz zaczęło lać, może szok za duży.
Część nowych żurawek rośnie pięknie, inne nie -z dwóch Lime Marmalade jedna jest cudowna, druga padła. 2 wietlice zbrązowiały i zniknęły, nie wiem, co im nie pasowało. Trzecia też zbrązowiała, ale coś tam próbuje wypuścić.
Clematis Jan Paweł II pnie się jak dziki, choć w tym roku nie zakwitnie. Hagley Hybrid miał jednego kwiatka, a teraz jest zielony, kwitnąć nie chce, a Victorii zbrązowiała część pędów, wycięłam, puszcza zielone.
Krzewuszka Nana Variegata jest śliczna i nawet 1 kwiatka w zeszłym tygodniu wypuściła, Monet jakaś zdechła.
Kule z bukszpanu się trzymają.
Ten największy rh chory, dwa mniejsze obok wyglądają ok (chyba,

) , pieris i kiścień siedzące obok na razie śliczne. Trzmieliny też ok. Hortensje pnące pną się powoli, ale zdrowo.
Tylko coś jesiennych barw nabierają roślinki, trzmielina zaróżowiona, tawuły Goldflame czerwienieją...
Tak więc wszystko rośnie mieszanie, ja się nie znam, nie wiem co to może być, co robić, żeby pomóc tym słabiakom.