ja też dzisiaj szalałam i też kręgosłup mi siada, ale nie potrafię po trochu, dopiero wróciłam z przedogrodu)

Ja więcej nie dałam rady. Zanim rano porozwoziłam dzieci do przedszkola i do szkoły to już była prawie 11. Trochę popracowałam w ogrodzie w tempie małego motorka i zaraz trzeba było ich poprzywozić. Trochę się zeszło. Jeszcze jakiś obiad (przynajmniej prowizorka, ale musi być) i już ciemno Mąż jeszcze wygrabia trawnik, ale już słabo widać.... Jutro też się rzucę. Jeszcze zostały mi tawuły do uprzątnięcia i trochę suchych badylków. No i to wykopywanie...

ja jutro też dalej robię)

Kurcze, no przy takiej zachęcie nie da się próżnować

W sprawie cięcia świerków - przewodniki wycinamy w całości jeśli chcemy ograniczyć rozrastanie i zagęścić drzewo. Można to wyciąć tak jak zaznaczyłam czerwoną linią, aby nie zostawić sęków.

Danusiu, jesteś kochana! Dzięki! A tym bardziej się cieszę, że właśnie dzisiaj tak wycięłam wszystkie boczne czubki na gałęziach i to aż do ich nasady. Ale fajnie! Trochę się wstydziłam o tym napisać, bo się bałam, że zniekształciłam moje świerki i jodły. Chociaż wizualnie uważam, że drzewka nawet zyskały. Ale skoro Ty jeszcze potwierdzasz, że tak powinny być cięte, to już superkalifradalistodekspialitycznie!!!!!! (to ulubione powiedzonko Mary Poppins ) Zachęciłaś mnie do cięcia choinek opowiadając o tym w swoim wątku. Czubka jednak nie odważę się tknąć, bo boję się deformacji. To już nie na moje nerwy

Jak miło się czyta o poczynaniach w ogrodzie
Ja od soboty reaktywuję swój ogródek i ciagle jeszcze jest sporo do zrobienia.
Rośnie sterta pociętych gałęzi i resztek po bylinach .
Zmęczona jestem okrutnie ale mimo wszystko bardzo zadowolona

Czyli bóle pleców i zmęczenie to aktualnie najczęstsze przypadłości posiadaczy ogródków małych i dużych

wychodzą mam pozimowe zakwasy))

monteverde napisał(a)

wychodzą mam pozimowe zakwasy))

Właśnie, właśnie