)
Ale uwielbiam ten haosik Zalatana trochę jestem, mój syniu znów chory - standardowo gardło, więc odwiedziliśmy dwa razy Panią dr i apteki i niestety znów antybiotyk. Teraz mam stresa żeby zdążył się wykurować do zabiegu (ten migdałek nieszczęsny), a to już z drugiego stycznia. Chciałabym mieć to już za sobą bo strasznie dużo mnie to stresu kosztuje. Poza tym mam nadzieję, że po tym zabiegu będzie mniej chorował. Gosieńko mimo, że mało się ostatnio pojawiam to pamiętam o Tobie cały czas, wszak jesteś moją ulubioną ogrodowiskową koleżanką 
Gosieńko życzę Tobie i całęj Twojej Rodzince cudownych, spokojnych, radosnych i rodzinnych Świąt i żebyś zawsze była taką cudowną, ciepłą Osóbką i nadal zarażała wszystkich swoim optymizmem i cudownymi pomysłami Ja ze świątecznych ozdób zdążyłam zrobić trochę poczochrany wianek na drzwi, ale lepszy rydz niż nic Całuski
... Ja dziś na szybciora " wpigułce "...... ,....... Wolnych od codziennego biegu
Twoje palce wiele potrafią
dlatego planuję ją jeszcze w kuchni ...albo się ma albo nie...Pan Łoś czaruje...wianek z witek brzozowych wygląda znajomo...ona chyba zmniejszana jest?...i ta ceglana ściana podoba mi się niezmiennie...nawiankowałaś się ...kazdy wianek inny...każdy piękny...rodzinka uszczęśliwiona...Malutka też pewnie uzdolniona plastycznie będzie, po mamie...
...wiankiem się nie kłopocz....ważne jest ciepło w serduchu i obecność bliskich.....wianek rzecz nabyta....za rok będzie z ozdobami
... Mnie juź pierniki zalewają , .. Tak więc jak bedem kciała dalej pierniczyć to do kosztów pierniczenia bedem musiała dołączyć koszt karnetu na siłownię ... Bo ktoś przeca musi te pierniki wchłonąć .... Ponad 100 pierników na trzy paszcze... Łooo mamma wychodzi całkiem sporo ...... Jak wczoraj moja szwagierka zobaczyła mój wianek , to już mi przepuścić nie kciała nooo i musiałam jej dziś wianek zmontować ..jakbym napisała ,że bez przyjemności..... To bym skłamała ...
