Kordina - na Kaszubach nie ma czegoś takiego jak ochrona przed wiatrem

U nas wiatr nie patrzy czy jest las czy go nie ma

Napierdziela jak leci

Miejsce na foliak znalazłam najlepsze jakie mogłam, przed nim powstanie (kiedyś

) żywopłocik grabowy, który trochę część foliakowo-warzywną od zachodnich wiatrów osłoni, mam nadzieję
Ania-Anuska Wrzosowa - ja właśnie też myślałam o kotwach do tych krawężników. Czas pokaże
Aga - ślę wyrazy współczucia
Dorii - Tobie też

Życie w dążeniu do perfekcjonizmu łatwe nie jest
Haniu - posiadaj

Mi się z dnia na dzień (albo i kilka razy dziennie) pogląd i ogląd zmienia. Bo może w sumie ten foliak nie jest taki zły? Zamocowany jest dobrze - nie połamało go i nie zniosło. Trochę się wyfaflunił po zimie, ale może nauczę się z tym żyć???
Szczerze to patrzę na ceny. I obecnie (09.03.2023) myślę, że nawet gdybym wymieniała folię raz na trzy lata to i tak wyjdzie taniej niż stawianie czegoś nowego. Poliwęglan wydaje mi się praktyczny - czy będzie ładniejszy niż foliak - nie wiem, trochę wątpię. Szklarenka robiona własnym sumptem, drewno plus szkło - jak u Kasi Prawie-Bory - no pięknie by było, ale tu mam upór DT. Kupna szklarnia szklana - wychodzi, że poza zasięgiem finansowym

Czekają mnie długie miesiące przemyśleń

Póki co, mam to co mam, i kolejny sezon muszę się tym cieszyć
P.S. U mnie obecnie minus 6 i biało