I jeszcze trochę zdjęć różnych :
guzikowiec
kosmos- mój ulubiony
perovskia
Niestety tutaj miejsce z włókniną i w dodatku nie przycięte rośliny- no ale trudno
Jak widzicie, mam dużo iglaków i pracuję nad tym, żeby je trochę "schować". Są nieocenione, bo budują ogród zimą, ale brakuje mi kwitnących roślin, które próbuję przemycić. Może się uda. Trawy mnie kuszą i mam już ich trochę więcej niż np. 2 lata temu.
Tutaj chakone u dołu, a nazwę tej drugiej zapomniałam:
Moim zdaniem dobrze będzie skrócić nieco ten ogród i przesłonić częściowo żeby był ciekawszy.
W projekcie który przedstawiłaś od domu widać wszystko jak na dłoni a w ogrodzie nie o to chodzi.
Dlatego narysowałam na środku taki jęzor który należałoby obsadzić wyższymi roślinami np.drzewami (tulipanowiec itp.)
Oprócz tego przedstawiłam linię rabat wg.własnego pomysłu.
Przede wszystkim rabaty należy uprościć.Nie robić tak wielu zakoli z którymi potem nie wiadomo co zrobić.
Grab "Pendula" można okolić kostką w taki sposób jak zaproponowałam.
Jeszcze trochę i pompa będzie zasłonięta. Kamienia we wsi w sklepie brak. Czekam już drugi miesiąc i tylko taką ściankę zbudowałam. Były jeszcze dwa cisy kupione w markecie, ale padły i czekam na jesień, żeby przesadzić zapasowe z innego miejsca:
Prawie dokończona rabata. Jeszcze tu gdzie są postawione paliki będę sadziła chyba wiśnię Umbra culifera ale na razie nie mam kasy. I ewentualnie w pierwszym rzędzie pomiędzy Carexy- bergenię sercowata ale ją też muszę kupić.
Aage - w sierpniu cięłam tylko dywany przy podjeździe, trzmielinę, jałowce i irgę, ale w tym roku kule danicowe muszę przyciąć. Ryzyk fizyk, mam nadzieję, że zdążą przed zimą się "zaleczyć". Radzę jednak zdążyć tak do czerwca, lipca z cięciem. Ja po prostu nie nadążam i muszę rozkładać robotę jak na skwerach miejskich niestety.
Dla odwiedzających wrzucam trochę zdjęć. Mój aparat po prostu "zżera" baterie. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Co chwilę kupuję nowe, a pstrykam mało.
Kulki przed domem rosną, ale brakuje im dużo jeszcze. Pusto mam i mnie to denerwuje. Kusi mnie, żeby posadzić zadarnienie, ale jak tam będę chodzić przy cięciu? Muszę jakoś to wytrzymać:
Późno wiosenna rabata bergeniowa bardzo mnie zadziwia. Tam jest dość mokro i bergenia najszybciej urosła w tym miejscu. Widocznie jej pasuje. Nie mogę się doczekać kwiatów i dużych Szmaragdów. Wreszcie, chociaż tu, pozbędę się niebieskiego żywopłotu:
A bukszpanom niestety nie pasuje to miejsce. Chyba zalewa je woda, za dużo cienia i ciągle mają grzyba. Nie wiem, co z tym zrobić. W sezonie i tak zasłania je lawenda, ale jak przekwitnie, to widać kule i nie chcę mieć tam pusto:
Ha,ha poczytałam u Ciebie zaległości
teraz wiem że będziesz szalała ogródkowo ze zdjęciami....a przecież u Ciebie tyle dobra do fotografowania przez cały rok....będziemy się zachwycać portretami z bliska i nowe aranżacje tarasowe mi się podobają
Pozdrawiam w nadmorskim ciągle nastroju deszczu ulewnego dawno nie widziałam więc mi dziś nie przeszkadza
Nie pisałam, że zaniedbany, tylko nie przygotowany tak jak trzeba... a to duża różnica... staram sie o ogród dbać.. i przynajmniej trawnik jest zawsze skoszony. A to połowa roboty.. Za to mogę sie chwalić, że Maja mi pomogła pielić w ogrodzie
Mam spore kolekcje rożnych typów roślin... i jak już, to chciałoby się pokazać te kolekcje. U mnie najpiękniej jest w pierwszej połowie lipca... Brakło róż, lilii, liliowców, floksów, lawendy, firletki, krwawników, żurawek, margerytek, mojego giganta Lucifera, rozwarów, host kwqitnących..... Ubyło kwitnących a nie przybyło. I tego mi żal... Krótka lista??? Biorąc pod uwagę ilosci odmian.. to bardzo długa lista Pomijam milczeniem rózwą plamistość trawnika
Pisz w kalendarz 6-15 lipca.. jest najpiękniej Z powodu deszczu wywaliło mi wszystkie byliny które wybujały do nieba.. I jedyna rzecz jaka robiłam po telefonie od TVN, że będą.. to podwiązywałam do czego sie da wszytko co poległo.. i wszytko mam w pęczkach... jak snopki zboża... a podpórki to już całą zbieranina jak ze śmietnika Wszystkie pręty z budowy, stare tyczki bambusowe i co sie da.. i setki metrów drutu do wiązania... A ile roślin przy pionowaniu sie połamało... Dużo wycięłam, bo już tak legło, że nie było co zbierać.. tym sposobem mój krwawnik poszedł na kompost.. kawałek zadołowałam w kącie ogrodu.. Była kolorowa zwiewna rabata..była...
Przepraszam.. zakwitła ketmia... ale jeden krzew na setki bylin.. to troszkę mało dla równowagi...
A że coś kwitnie???? .. musi, nie po to walczę z łopatą od rana do nocy w każdej wolnej chwili, by nic nie było. U mnie zawsze coś musi kwitnąć!!!
Ale jak pokazać to najpiękniej, a nie tak sobie.. Pory roku mamy jakie mamy, dlatego staram sie by zawsze coś było.. i zawsze coś jest... tu osiągnęłam cel.. ale jeszcze nie ideał.
Było w połowie lipca
a jak teraz to zrobię podobne foto i pokażę.. na razie pogoda do niczego, ale sie przejaśnia.
no pewnie, na to liczę , wysłuchać za i przeciw, wiem Olu że Ty wolisz ogród kwietny które mnie też się podobają ale nie można mieć wszystkiego i na coś trzeba się zdecydować
Tak jak Ty nie jesteś przekonana do końca do traw i kulek tak ja do hortensji, szczerze mówiąc wolę kaliny, z tymi hortensjami u mnie to tak pół na pół, pewnie coś się pojawi ale trochę nie przekonuje mnie aż taka obfitość kwiecia wole chyba drobniejsze kwiecie
Różaneczniki które teraz sadzę, też są aż ciężkie od kwiatów ale ich zaletą sa tez liście, ciemnozielone, błyszczące i zimozielone, czego chcieć więcej ? to jest to co mi się w nich podoba najbardziej, dla mnie kwiat jest dodatkiem.
Ostatnio odkryłam u Gosi Malkul werbenę patagońską , weszła na moją listę
ładnie wygląda np. ze stipą
Gosiowa patagonka
Wiedziałam jak określić słowo śmieciuch, by oddać o co mi chodzi
Ja jak zwykle zabieram sie od nietypowej strony do rabaty.. najpierw wybieram co mi sie podoba, a potem do tego komponuję resztę
Kindzia - nie wyrzucę.. o noworodku czytałam, ale nigdzie ostatnio nie zaglądałam... bo najgorzej zajrzeć, to potem już pół dnia zleci... Nie wiem czy Maja byłą zachwycona, ale sie co nie co podobało
Dorota 123 - - dziekuję.... chociaż piękno dla każdego oznacza co innego
Agnieszka - tak wielki ten ogród to nie jest.... i w realu można sie zdziwić, że jest mniejszy niż sie wydaje ze zdjęć.. A kałuża z roku na rok mniejsza, bo zarasta..
Bogdzia - Twoja zasługa, bo to Ty mnie zarekomendowałaś.. i mnie przekonałaś bym sie zgodziła.. sama nigdy bym się nie zgodziła... mam oczy i widzę jaki mam ogród.. to nie ideał tylko zbieranina chciejstw... ale taki styl wybrałam i mi z tym dobrze... nawet jak czasami łapię nerwa na to moje pochruście.
Doniczki Gierczusiowe też sie podobały A obsadzanie donic to już zasługa Danusi... dzięki niej załapałam bakcyla by mieć też ładne kompozycje w donicach... Tu też ładne jest pojęciem względnym.. ale mi sie podoba.. bo nigdy nie myślałam, że też mogę "komponować".