Irenko, mocno Was przytulamy, jedyne pocieszenie, że już nie cierpi. Brak opieki i to co się stało w szpitalu boli strasznie. Dobrze, że chociaż w ostatnich godzinach była z Wami.
W zbiorniku wodnym najważniejsza jest hydroizolacja, jak to spierniczysz to nie ma co w ogóle zabierać się za to. A żeby nie spierniczyć to trzeba użyć profesjonalnych materiałów. Kupisz w internecie EPDM do stawów nie na zielone dachy.
Dziękuję, tych wspomnień z przepięknych ogrodów mi nie zabraknie, na cały rok wystarczy, na każdy dzień, tylko żeby łokcie nie bolały, to bym mogła siedzieć i patrzeć ciągle.
Wszystko przeminie, a ziemia zostanie. I to co na na niej posadzimy.
Wymurujesz narobisz się, a folia się przetrze i będzie przeciekało. Mój sąsiad tak robił po oszczędności, to co roku mu woda ucieka i co roku coś tam grzebie przy tym. Jak masz robić z cegły, to zaizoluj tym co trzeba, czyli rozciągliwą gumą nie sztywną folią od oczek.
W narożnikach szczególnie może się rozerwać, bo jest napór ciężar cegły i wody.
Ja radzę, albo zrób dobrze, albo wcale.
Jeszcze do tego trzeba zrobić przelew, żeby po deszczu woda się nie wylewała na krawędź a poziom wody był stały. 3 cm pod wypuszczoną cegłą a nie z poziomem cegły.
Najcenniejsze zdjęcia z tego ogrodu to moja rodzina w nim i mina Witka a drugie to żyjący jeszcze właściciel Christopher Lloyd którego miałam okazję poznać (pochylona postać z lewej)
Maj 2005
Christopher Lloyd zmarł 27 stycznia 2006 w wieku 84 lat.
Wtedy doniczki tak wyglądały a aparaty to się miało kiepskie, ale ja miałam lustrzankę, tylko że nie cyfrową. (Konica Minolta). Zdjęcia są skanowane.
Danusiu zaczynam sezon ogródkowy. Pogoda jest niesprzyjające często padają deszcze ,
co w przypadku ciężkiej gleby wyklucza pracę na kilka dni.
Na szczęście drugi ogródek warzywny ma kilka grządek z przeciętną ziemią więc posiałam trochę sałaty, rzodkiewkę , koperek, posadziłam 3 rządki cebuli dymki i przykryłam wszystko włókniną. Przygotowałam też grządkę na pietruszkę korzeniową, ale okazało się że nie mam nasion. Dzisiaj powtórzyłam poszukiwania i ... są !!!
Kupiłam kilka lat temu zimokwiat wczesny. Jeszcze żadne drzewko i krzew tak źle mi nie rosło, a o kwitnieniu nie było mowy. W ubiegłym roku w czasie porządków wiosennych zauważyłam, że ma przekwitnięte kwiaty. W tym roku już w lutym poszłam sprawdzić i okazało się, że kwitnienie już jest bogatsze, ale drzewko jest nadal rachityczne o nieciekawym pokroju.Kwiaty są drobne, żółte ale ...... pachną obłędnie.
Zrobiłam im dzisiaj zdjęcie , już przekwitają, płatki zmieniły kolor lecz zapach utrzymuje się nadal.
Pozdrawiam cieplutko Jasia
Danusia to jest bagaż i to jest inwestycja. Też tak myślę że dobrze że coś się zrobiło choć nie zawsze chciało. No i te wspomnienia trzeba pielęgnować i super że się dzielisz.
Myślę sobie - przez 16 lat byłam w 190 najpiękniejszych ogrodach Anglii, w niektórych nawet po 9 razy! Warto żyć dla takich chwil! Teraz nie wiadomo, Brexit, koronawirus, inne takie.
Nikt mi tego już nie odbierze, zdjęcia zostaną, wspomnienia także. Można do nich wracać, choćbym już miała nigdy nie wyjechać. Cząstka Anglii pozostanie na naszej ziemi. Kiedyś, kiedyś, jak będzie wyglądała?