Na koniec z dzisiejszego spaceru przepiękny dąb. Chciałam żołędzie pozbierać ani jednego nie znalazłam. Może zaszczepie wiosna.
Fotka bez retuszu takie miał liście nawet ładniejsze
Taras prawie wysprzątany. Przynajmniej z mebli.
Ja i tak najlepiej lubię siedzieć na schodach tarasu .
Kolejny dereń.
Liście, liście.
Po południu znikły za sprawą eMka. Na jakąś chwilę .
Dziura pod judaszka została wykopana a sam on posadzony.